Will
Przeanalizujmy co ty się stało przed chwilą.
Po pierwsze dziewczyny przyszły do naszego domu, po drugie są tu bo mają przygotować po trzecie Martę ma randkę, i po czwarte i ostatnie Z. Kim. Idzie. Marta. Na. Randkę jestem tak wkurwiony że najchętniej przywaliłbym w ścianę ale spokojnie will ogarni się.Po jakiś 3 godzinach zobaczyłem jak dziewczyny zachodzą na dół Mar była ubrana w piękną różową sukienkę sięgającą jej do połowy ud. Była piękna ale gdy sobie uświadomiłem z kimś idzie i to ten typo bedzie na nią patrzeć mam kurwice.
Marta
- Dziękuje dzięwczyny za pomoc wyglądam super - podziękowałam dziewczyną, przeglądając się w lustrze miałam na sobie sukienkę w odcieniu pudrowego różu sięgająca mi zaledwie do połowy ud mam delikatny makijaż podkreślający moją urodę a na stopach botki na obcasie.
- Od tego jesteśmy czyż nie?! - zapytała retorycznie Viki. I właśnie za to je kocham że zawsze mogę na nie liczyć.
Już miałam odpowiedzieć gdy nagle zadzwonił mój telefon spojżałam przerażona na godzinę ze strachem że Leo siedzi i czeka na mnie, ze spokojem stwierdzamy że mam jeszcze godzinę na dotarcie do kawiarni , która znajduje się 20 min drogi piechotą . Odebrałam telefon i udałam się na taras.
- halo?
- cześć kochanie zapomniałaś już o swoich rodzicach - zapytał dobrze znany mnie głos należał do osoby która wychowywała mnie całe życie i nosiła mnie pod sercem 9 miesięcy czyli mojej mamy. - i o swojej kochanej przyjaciółce - odezwał się ktoś w tle jak można zauważyć jest to głos Ell.
- oczywiście że o was nie zapomniałam kochani tylko nie mam kiedy do was zadzwonić - oznajmiłam
- Dobrze kochanie to opowiadaj jak tam jest dajesz radę z bratem?.
- tak mamo jest wspaniale właśnie szykuje się na kawę z kolegą.
- MARTA IDZIE NA RANDKĘ!!!! - usłyszałam pisk przyjaciółki.
- to nie randka tylko spotkanie - dobrze że nie widzi teraz mich policzków.
- tsaaa wmawiaj to sobie nie mi i dobre wiemy to ty i ja że się teraz rumienisz!! - tak to cała Ell ona zna mnie lepiej niż ja sama.
- Dobrze córeczko to ty leć na te randkę a my ci nie przeszkadzamy. Pamiętaj że cię kochamy i uwarzaj tam - teraz głos zabrał tata.
- Dobrze tatusiu też was bardzo kocham i tęsknie i co wy na to abyście we trójkę przyjechali na kolacje w piątek i zostali na weekend.
- Jasne przyjedzjemy skarbie papa - po tych słowach rozłączyli się a ja z dziewczynami udałyśmy się na dół gdzie przy telewizorze siedział will.
Oblukał mnie spojżeniem po czym zacisnął szczękę i powiedział oschłym głosem.
- Udanej zabawy na randce.
Wydawał się smutny? Zazdrosny? Nieee przecież on ma te swoją Molly. Podziękowałam mu po czym udałam się do auta Viki.
Okey więc jedziemy .........
Polsat.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
A więc zatrzymujemy się tutaj. Haha nie zabijać. 😂
Kto lepszy Will czy Leo? Jak myślicie czy czy "randka,, się uda? Co będzie po niej?
Do następnego ❤❤❤⭐⭐
CZYTASZ
I want to be alone ✅
JugendliteraturPierwsza część : skończona Druga część : w trakcie pisania Początek: 8 sierpnia 2019r Koniec : 21 Maj 2020r No i po co mnie tu zabrałeś-nadal zła spojrzałam na most, który nie nadaje się do użytku poprzez tragedie, która odbyła się 7 lat temu, ale...