Maraton 4/4
Nie wiem ile dokładnie minęło ale ktoś wyjął moje słuchawki z uszu po czym położył się za mną odwruciłam się i ujżałam willa.
- obudziłem cię? - zapytał z troską
- niee ale co ty tu robisz? - zapytałam lekko zdziwiona no może jest pijany i pokoje pomylił chociaż na takiego nie wygląda.
- No bo... Ten... Noo - zaczął się jąkać a ja nie wiedziałam o co chodzi przecież on nigdy się nie jąkał.
Postanowiłam dodać mu odwagi i położyłam dłoń na jego policzku z czego chłopak od razu się do niej przytulił.
- No bo gdy śpie obok ciebie nie mam tych jebanych koszmarów dlatego wtedy chciałem spać u ciebie żeby przetestować czy to prawda że to ty tak na to działasz i okazało się że tak gdy spałem obok ciebie w ogóle nie miałem koszmarów. - zatkało mnie czy to moja wina że ich nie ma? a może to moje łóżko? Albo atmosfera, kolor ścian ale że moja?
- A więc mogę - zapytał z nadzieją w głosie.
- możesz to spać - odpowieziałam, chciałabym się coś o tych koszmarach dowiedzieć ale postanowiłam nie dziś może kiedyś.
Chłopak się uśmiechnął i przytulił po czym oboje usneliśmy wtuleni w siebie.
Tak wiem mamy dziwną relacje ale co ja poradze jesteśmy przyjaciółmi.
..........................................................................
Rano obudziło mnie ciche chrapanie domyślacie się kogo tak Pana Wiliama.
Leżałam na jego klatce piersiowej jego ręką była na moich plecach a druga spleciona z moją, nogi miałam na jego leżeliśmy przytuleni do siebie jak by jedno i drugie bało się że któreś ucieknie.
Usłyszałam jak ktoś chsząta się po kuchni więc ktoś już wtał no to czas na nas wspiełam się na łokciach i zatkałam chłopakowi nos i czekałam aż się ocnkie co stało sie po krótkiej chwili.
- Jezu Marta co ty robisz chcesz mnie udusić - mówił ziewając i łapiąc wdech a ja lekko się zaśmiałał.
- śmieszy cię to? - zapytał a ja wybuchłam śmiechem.
On niespodziewanie uiadł mi na biodrach i zaczął mnie gilgotać a uwierzcie gilgotki to ja mam.
- prz... Przes... Przestań - mówiłam miedzy napadami śmiech.
- przeproś - zarządał
- ni... Niee - nadal śmiech!
- no to nie przestane - jak powiedział tak zrobił.
- do.. do.. bra.. Prze... przepraszam - udało się jestttt chłopak zszedł ze mnie .
- Dobra leć się ubierać i widzimy się w kuchni - powiedziałam a on słusznie posłucham.
telefon podłączyłam do głośnika z którym udałam się do łazienki zdjełam piżame i weszłam pod prysznic to ja zaczełam nucić tekst piosenki.
Po 20 minutach kąpieli i śpiewania , wyszłam z łazienki w samym ręczniku podeszłam do garderoby i znowu typowy tekst kobiety
‘’ Nie mam się w co ubrać ‘’musze i ść na zakupy .
W końcy założyłam czarne rurki z dziurami i biały t- shert z napisem ‘’ kobieta wampir ‘’ do tego białe tramki wiązane na wstążki .Zeszłam na dół gdzie nikogo nie było co mnie bardzo zdziwiło na stole ujżałam płatki z mlekiem i kanapki z Nutellą a obok kartka.
‘’ hej Marta zostawiam ci śniadanie ja z chłopakami musieliśmy już jechać do szkoły aa info od Emmy i Viki dziś nie masz 3 pierwszych lekcji bo babka od matmy jest chora. A i w domu został Will.
Ps. Kocham braciszek ‘’❤
Z uśmiechem na twarzy zaczełam jeść śniadanko no i super ale skoro nie mam trzech pierwszych a normalnie dziś mam sześć godzin to może by tak nie iśś do szkoły hmmm dobra nie ide . A i tak dziś piątek więc jutro weekend tylko osoby nienormalne nie cieszą się na te dwa dni zbawienia.
Skoro mam cały dom dla siebie coś trzeba robić. ( pomijając willa bo on na pewno bedzie zajmował się sobą)
Hmmmmmmm wiem postanowiłam upiec jakieś ciasto zajżałam do lodówki lecz tam nie było kilku składników akurat w tym samym czasie do domu wszedł William o super to już wiem z kim pojade na zakupy.
- hejka Marta - zawołał chłopak
- kuchnia - odkrztknełam po czym dodałam gdy chłopak znajdował się pomieszczeniu - hej pojedziemy na zakupy chciałam coś upiec ale brakuje kilku składników?.
- jasne ale najpierw muszę zrobić coś co od dawna chciałem - podszedł niebezpieczne w miją stronę. O co mu chodzi?
Położył dłonie na mojej tali i patrzył mi prosto w oczy zaczął się zbliżać jeszcze bardziej i bardziej aż nasze usta się spotkały. OMG jak on zajebiscie całuje oczywiście oddałam się pieszczotą chłopak złapał mnie za pośladki i podniusł mnie z czego musiałam owinąc nogami jego biodra po czym posadził mnie na blacie i znowu złapał mnie za pośladki lekko ugniatając na co jęknełam chłopak to wykorzystał i wszedł językiem w moje usta.
Gdy zabrakło nam powietrza chłopak oparł czoło o moje i wyszeptał.
- zbierają się i jedziemy. - i odszedł ja chwile w szoku siedziałam na tym blacie no bo sorrka co to kurwa byłoo???
Ale ci się podobało
Ooo i to jak
No właśnie wiec nie dyskutuj i idź na zakupy.
Otrząsnełam się i poszłam na przedpokój
chwyciłam plecaczek do którego schowałam portfel, telefon i klucze po czym udałam się do samochodu chłopaka.💙💙💙💙💙💙❤💙💙💙💙💙💙💙💙
A więc tak ostatnio skończyłam maraton i mam nadzieje że wam się podoba. Zostawcie ⭐i zapraszajcie do czytania innych.
Pierwsze zbliżenie naszych bohaterów co wy na to?!
Bużki dla wszystkich❤❤❤💙💙💙 do następnego.
CZYTASZ
I want to be alone ✅
Teen FictionPierwsza część : skończona Druga część : w trakcie pisania Początek: 8 sierpnia 2019r Koniec : 21 Maj 2020r No i po co mnie tu zabrałeś-nadal zła spojrzałam na most, który nie nadaje się do użytku poprzez tragedie, która odbyła się 7 lat temu, ale...