10 lat później...(Bohaterowie mają po 24 lat)
Kalifornia - *Hermiona*
-Kochanie masz wszystko ?-krzyknęła mama z dołu. Od mojego ostatniego widzenia się z Draco minęło pełne 10 lat. Tęsknie za nim, ale postawiliśmy, że wrócimy do tego co było kilka lat temu. Nie kontaktowaliśmy się ze sobą, nawet nie wiem gdzie teraz przebywa. Może nawet przeprowadził się do innego miasta, kraju ? Nieważne, muszę żyć tym co teraz.
-Jeszcze jeden karton mamo i już schodzę.
Pakowałam właśnie ostatni karton z rzeczami, gdy nagle wypadły zdjęcia. Te z mojego dzieciństwa i te, gdzie jestem już tutaj w Kalifornii.
Na dyskotece szkolnej
Z moimi kuzynami - Harrym i Ronem :) dawno ich nie widziałam, trzeba będzie się z nimi spotkać
Konkurs tańca, z którego zajęliśmy 1 miejsce z dziewczynami z ekipy. Był niezły ubaw
I moje końcowe rozdanie świadectw i nagród na studiach. Od tygodnia jestem panią doktor i tym samym mam tytuł lekarza.
Patrzę, a do tego zdjęcia przyklejone jest jeszcze jedno. Dawno go nie widziałam. Wszystkie wspomnienia wracają. Nasze pocałunki, czułe słówka i przytulanie. A mogło być tak pięknie.
*Draco*
- Raz dwa, ruszać dupy i na zbiórkę już, hop ,hop. Gdzie wy jesteście w przedszkolu ? Nawet dzieci wiedzą, co to jest dwuszereg, ruszać się !-darłem się na moich żołnierzy aby ustawiali się w szeregach na zbiórce. Tak, zostałem żołnierzem. Dowodzę w Brytyjskich Siłach Zbrojnych na współpracy z psami wojskowymi i awansowałem miesiąc temu na kapitana. Kapitan Dracon Malfoy, najmłodszy kapitan w wojsku, ale nie daję sobie w kaszę dmuchać. Gdy mam kogoś zjechać, to wystarczy moment i nie jestem już jego przyjacielem. Poważnie traktuję swoje stanowisko. Jestem brunetem, czyli to co ojciec mówił to prawda z moimi włosami.
-Baczność! Słuchajcie, jak wiecie teraz mamy okres wakacyjny, to znaczy, że w tym czasie możecie odwiedzić rodziny czy swoich przyjaciół. Macie na to miesiąc, bierzecie ze sobą swoje psy do domów i macie ich traktować jak najlepszego członka rodziny, można powiedzieć, że teraz one są więcej warte niż wy, później zbieramy się w kupę i ćwiczymy, aż się będzie pot po dupie lał. Zrozumiano ?! - krzyknąłem.
-Tak kapitanie.-zauważyłem, że jeden z żołnierzy nie odpowiedział. Podszedłem do niego w ekspresie.
-Powiedziałem, zrozumiano ?!-udarłem mu się do ucha.
-Tak jest panie kapitanie.
-Dobrze, możecie iść. Macie teraz czas na spakowanie rzeczy i psów do klatek.
Sam gdy zauważyłem, że wojskowi poszli się pakować, uczyniłem to samo. Poszedłem do mojej kwatery, w której mieszkałem już od 5 lat. Moja ,,praca" wygląda tak, że oczywiście muszę rozkazywać innym, ale także razem z moim psim towarzyszem o imieniu Willow(suczka) badamy materiały wybuchowe i pomagamy w obronie stanu. Pokochałem tą pracę i psa, który wierniejszy jest niż nie jeden przyjaciel. Oczywiście Blaise jest nadal moim najlepszym kumplem, ale czasami mam go dość, gdy opowiada jakieś sprośne żarty o dziewczynach. Ja od tamtego pamiętnego dnia, nie potrafiłem znowu kogoś pokochać i co dziwne nie byłem z żadną dziewczyną w łóżku. Nie wiem czemu?, mam przecież wolną rekę. Blaise oczywiście kiśnie z tego bekę, ale mi nie jest do śmiechu. Obiecałem sobie, że ponownie JĄ znienawidzę. Ale są to tylko puste obietnice. Co bym nie zrobił, moja Księżniczka sprzed 12 lat, zostanie w moim sercu do końca.
CZYTASZ
Księżniczka i Smok~Dramione
FanfictionDorosłe Dramione, które nic nie ma wspólnego z tym co działo w Hogwarcie. Bohaterowie nie mają zdolności magicznych. W późniejszych czasach mogą pojawić się przeklęństwa i sceny +18 Czytajcie, będzie się działo 😍 kto kocha dramione znajdzie coś dla...