Rozdział 34

184 14 0
                                    

Draco

Od minionych korków minął tydzień. Czy coś zmieniło się w naszych relacjach z Hermioną? Można tak powiedzieć, na pewno trochę ociepliły się. Jestem nawet jej wdzięczny ze z własnej woli chce mi pomoc, chociaż wiem, ze to nasi rodzice ja do tego przekonali. W szkole tak ja dotychczas, nie utrzymujemy ze sobą głębszych kontaktów. Moja banda i ja, nie zwracamy na nią uwagi, chociaż czasami patrzę na nią na stołówce jak je i przy okazji czyta już setną książkę w tym roku szkolnym. Podziwiam ja, ale do tego nie przyznam się głośno, no bo po co ? W tym tygodniu miałem poprawę z tego co mi Hermiona pomagała. Dostałem 5 wiec jej pomoc dużo dala. Moi rodzice byli szczęśliwi, i do tego zaproponowali że jak chce do mnie przychodzić to może w każdy dzień na naukę, nie tylko w piątki. Jak pewnie wywnioskujecie, nie miałem nic do gadania.

Jutro moja drużyna zagra mecz, ze szkołą która jest najlepsza w całym Londynie. Obawiam się tego jako kapitan że przegramy, i to bardzo.  Najgorsze jest to, że na tym meczu ma być cała szkoła, moi rodzice również. Zawsze chodzą na moje wszystkie mecze, więc na ten także przyjdą i z zapewne rodzicami Hermiony. W tym przypadku się stresuje, że przegramy i będzie przypał, no ale zobaczymy co z tego wyniknie.

Wziąłem torbę z moimi rzeczami do piłki nożnej z łóżka i ruszyłem na dół, gdzie moi rodzice już czekali na mnie.

-Jak tam Draco samopoczucie ? Dobrze wszystko?-spytała mama biorąc moją twarz w dłonie i przyglądając mi się.

-Tak mamo, wszystko gra, troszkę jest stresik, no ale wiesz że to ważny dla nas mecz.-przytuliłem się do niej. Nie często to robię, ale dzięki temu potrafię się uspokoić i nie myśleć o stresie.

-Wierzę w ciebie synku, że doskonale poprowadzisz swoją drużynę do zwycięstwa.-mocniej wtuliła mnie do siebie i pogłaskała po głowie. Uwielbiałem to.

-Halo ? Jest tu kto? Ej jedziemy kochani, bo wcześniej Draco jeszcze masz lekki trening i rozgrzewkę. Gotowy jesteś synu ?-tata wszedł do salonu i podszedł do mnie i mamy. Pocałował mamę w policzek i spojrzał na mnie.

-Tak tato.-uśmiechnął się do mnie i przybił piątkę.

-Jestem z ciebie dumny Draco. Poprawiłeś niektóre oceny, jesteś aktywny. Odwołuje ci te szlabany które nabroiłeś u mnie.

-Dzięki tato.-on także dołączył się do uścisku.

-Dobra kochani, jedziemy, dziś wielki dzień dla Malfoyów. Jedziemy po puchar!-wszyscy zaśmialiśmy się z wypowiedzi taty. Oby tato, oby.

Księżniczka i Smok~DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz