Rozdział 3

563 24 2
                                    

6 lat później....

*DRACO*

- Draco, zejdź tu szybko na dół.-zawołała mnie moja mama. Ehh, od rana co chwile coś chce ode mnie. Wiem, że dzisiaj jest sobota, i trzeba przygotować dom na przybycie Grangerów z moim odwiecznym wrogiem Hermioną, ale żeby tak od razu wszystko na raz robić. Słyszałem jak tata został okrzyczany przez to że wszedł mamie do salonu, a ona co dopiero myła podłogę. Rozumiem, że chce aby był porządek, ale żeby od razu krzyczeć? Zszedłem na dół, przechodząc koło komody gdzie znajdowało się zdjęcie z moich, powtarzam moich urodzin sprzed 6 lat. Można powiedzieć,że ta ,,księżniczka Granger" się na nie wprosiła, to miał być mój dzień, ale przez to że nasi rodzice się bardzo przyjaźnią mieliśmy wspólnie. Moja mina na tym zdjęciu nie jest udawana. Ja się jej serio brzydziłem. Trzeba było widzieć, co ja wyczyniałem, aby odkazić sobie moje usta. Od tamtej pory, nasi rodzice poprzestali na wspólnych urodzinach i w ogóle brania nas gdzieś, gdzie mielibyśmy być razem. Można powiedzieć, że Grangerowej nie widziałem od tamtej pory, tylko wtedy gdy szła do szkoły i przechodziła koło mojego domu. Niestety mieszkała nie daleko nas, więc napotkać ją mogłem nawet w takich okolicznościach. Łaska Panu, że nie chodzimy do jednej szkoły. Wtedy by się działo dopiero. Oczywiście mój przyjaciel Blaise nie widzi w niej żadnych problemów. On to nawet by z nią spędzał tyle czasu ile ze mną. Co on w niej widzi ? Jestem bardzo ciekawy.

-No, Draco, zaraz przyjdą do nas państwo Granger z Hermioną na kolację, już wiem, co chcesz mi powiedzieć, nie patrz tak na mnie, nie, nie mogli jej zostawić u babci, bo wyjechała, więc przyjdzie z rodzicami. Nie dąsaj się tak, jesteś duży chłopak i naprawdę poprzestalibyście na tych kłótniach. Może przeprosiłbyś ją dzisiaj co ?-powiedziała mama

- Mamo, nie mam szans, to ona najpierw mnie ma przeprosić, a nie ja ją. Chociaż kiepsko to widzę, jak podobno ma twardy charakter- powiedziałem z kpiącym uśmiechem.

- Nie chodzi mi od razu abyś się w niej miał zakochiwać, tylko abyście nie dogryzali sobie i tyle, jak nie chcesz z nią rozmawiać, to ok, ale jej nie obrażaj. Dobrze ?

- Ok-odparłem nie specjalnie z radością.-Co mam zrobić ?

-Masz tu talerze,  nakryj nimi stół. Później sztućce i tak dalej, tatę jakbyś szukał to jest w ogrodzie odpala grilla.

Wziąłem od mamy talerze i ruszyłem w stronę jadalni. Nie za dużo się udzielam w obowiązkach domowych, ale gdy rodzice już mnie błagają to już to robię. Poukładałem talerze jeden koło drugiego i zabrałem się za sztućce i szklanki. Nie było to nawet takie ciężkie, więc po 5 minutach mogłem wyjść do ogrodu, gdzie przebywał tata.

Nasz ogród jest bardzo wielki, można go porównać do połowy z boiska do piłki nożnej, którą czasami z tatą pogrywam, w chwili gdy ma wolny czas, na przykład w niedziele,wtedy nie chodził do pracy w ogóle i spędzał aktywnie czas razem ze mną. Mój tata pracuje razem z Panem Granger w wspólnej firmie Malfoy&Granger Imperium, gdzie są oboje szefami i zajmują się wydawaniem rozkazów swoim pracownikom. W sumie fajnie, ja też tak chcę. Cała firma zajmuje się tworzeniem maszyn lotniczych dla bogaczy. W skrócie tworzenie VIP samolotów. W sumie spoko, kiedyś widział bym się w takiej pracy. Tata mi już mówił że jak bede starszy to przekaże mi firmę i co najgorsze księżniczka Granger też dostanie połowę. Po prostu super.

-Ooo, synek, pewnie mama mówiła Ci już kto do nas przychodzi.

- Tak.
- To dobrze, ubierz się jakoś elegancko A nie tylko w sportowych rzeczach.

- Ale jest mi tak wygodnie -odparłem. Nie za bardzo byłem szczęśliwy że się muszę stroić. I to jeszcze dla kogo ? Dla wroga ?
- Ubierz  czarną koszulę i dżinsy i zrób co z włosami, przeczesz je, bo są bardzo rozwalone.  W ogóle to zaczynają Ci się ciemnieć.  Już nasz blondynek nie będzie blondynkiem.-popatrzył na mnie i ręką poczochrał mnie po włosach.
Miał rację, od urodzenia miałem jaśniejsze włosy, co dziwne bo mama jak i tata mieli ciemne włosy, a ja miałem blond. Osobiście nie przeszkadzało mi to jakoś specjalnie, ale trochę dziwne jak rodzice mają inny kolor włosów od Ciebie.

- Nie bój się, widzę jaką masz minę, ja też w twoim wieku miałem jaśniejsze włosy, to normalne. Jak będziesz coraz starszy będą Ci ciemnieć bardziej.

- To dobrze, już myślałem, że..
- Nie, nie jesteś adoptowany, jesteś nasz pierworodny smoczek.

-Tato, Smoczkiem to ja byłem, gdy miałem 5 lat, teraz jestem smokiem.

- Oj tak, smokiem który nie lubi naszej księżniczki. Powiedz mi, ale tak szczerze, lubisz ją może tak troszeczkę-pokazał na palcach

-Tato, rozmawialiśmy już o tym, nie, czemu wy tak to drążycie ?

- Bo jesteś porządny chłopak, który ma naprawdę koło siebie super dziewczynę A Ty wolisz się na nią boczyć. Proszę Cię o jedno, weź ją dzisiaj do swojego pokoju i pobawcie się i zachowuj  się tak jak chcesz być traktowany, czy poważnie. Jak tak dalej będziesz się zachowywać, możesz zapomnieć o nowych rzeczach, które tak bardzo chciałeś. To moje ostatnie słowo. Możesz iść.

No to teraz jestem w czarnym punkcie. Muszę być dzisiaj najbardziej kochanym i porządnym synkiem jak chcę dostać to co pragnę mieć. Plan na dziś, być miłym dla ,,Księżniczki Granger".

Kolejny rozdział, mam wene,  więc postaram się wrzucać rozdziały codziennie. Piszcie komentarze, dajcie gwazki i trzymajcie się ciepło ❤😋😘

expecto_dramione

Księżniczka i Smok~DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz