*Hermiona*
-Hermiona ! Hermionko, bo zaraz trzeba będzie iść do szkoły, a ty jeszcze nie wypiłaś herbatki !-usłyszałam krzyki babci, zbliżającą się do domku.
-Draco-powiedziałam w trakcie pocałunku-Muszę jej coś odpowiedzieć, bo uwierz mi jak nie powiem to nawet jak na swoje lata będzie próbować tutaj jakoś wejść.-oderwałam się delikatnie od niego. Widziałam, że nie miał szczęśliwej minki.
-Czemu zawsze musi nam ktoś przeszkadzać ?-zaśmiałam się na jego uwagę. Delikatnie odepchnęłam go od siebie. Pocałowałam go szybko w policzek i wyjrzałam z domku. Tak jak myślałam babcia czatowała pod domkiem .
-Babciu nie chce mi się pić. Mam tutaj wodę mineralną, spokojnie.
-Ale wszystko w porządku ?
-Tak babciu, wszystko ok.
-To dobrze, ja już lecę, bo jeszcze nie skończył się mój serial. Tylko pamiętaj, że zaraz do szkoły idziesz.
-Wiem babciu.
Gdy zobaczyłam, że babcia weszła do domu, poczułam, że czyjeś ręce przytulają mnie do siebie. Jedna odpowiedź -Draco. Wtuliłam się w niego bardziej. Wyciągnął z torby swojego Polaroida, zrobił nam zdjęcie i pocałował mnie w policzek przy czym obracając mnie w jego kierunku ponownie pocałował w usta. Strasznie podoba mi się jak mnie całuje. Jest taki czuły, a zarazem jak prawdziwy Smok mocny w tym co robi. Znów chciał abym się położyła, ale nie, musiałam mu coś powiedzieć.
-Draco - mówiłam w przerwach pocałunku.
-Tak ?
-Muszę ci coś powiedzieć.
-Możemy o tym później porozmawiać ? Teraz chce spędzić miło ten czas.-popatrzył mi w oczy i pocałował mnie głębiej.
-Ja wyjeżdżam.-powiedziałam. Nagle zatrzymał się gwałtownie i oderwał swoje usta od moich. Szok w jego oczach. Wiedziałam, że tak będzie.
-Ale gdzie ? Kiedy ? Po co ? Na ile ?-patrzył na mnie i zadawał mnóstwo pytań.
-Do Kalifornii. Za tydzień. Tata przenosi tam część firmy, a mama swój gabinet. Na stałe.-powiedziałam, nie patrząc mu oczy.
-Ale jak to ? A co z nami ?
-Będziemy musieli się rozstać dzisiaj.
-Czemu ?
-Ponieważ to mój ostatni dzień w szkole, później do wyjazdu mam siedzieć w domu i pakować rzeczy.
-A co ze studiami ? Przecież miałaś uczęszczać tutaj na Harvard ?
-W Kalifornii jest zamiennik Harvardu. Już wszystko jest załatwione.-odważyłam spojrzeć mu w oczy. Miał łzy w nich.
-Nie chcę żebyś mnie opuszczała, zakochałem się tobie.-ze łzami w oczach przytulił się do mnie.
-Ja też Draco. Ale nie mam nic do gadania. Muszę tam pojechać. A my musimy żyć dalej.
-I jak to sobie wyobrażasz ?
-No będziemy pisać do siebie, rozmawiać na Skype i...-przerwał mi.
-Ja tak nie potrafię. Ja cię muszę mieć blisko siebie, a nie przez telefon czy laptopa. Chyba najlepszym rozwiązaniem będzie zapomnieć i wrócić do tego co było kiedyś.
-Do nienawidzenia się ?
-Tak, przynajmniej nie będzie nam zależeć i nie będziemy tęsknić i po prostu.... zapomnimy.
-Na prawdę tego chcesz ?-popatrzyłam się na niego. Spojrzał na mnie i gwałtownie przybliżył się do mnie i mocno pocałował. Oddałam pocałunek. Wiedziałam, że jest on naszym ostatnim i pożegnalnym. Po 2 minutach oderwaliśmy się od siebie.
-Nienawidzę cię Księżniczko za to, że cię pokochałem tak mocno.-wyszeptał nadal trzymając mnie w swoich ramionach.
-A ja nienawidzę za to, że tak bardzo namieszałeś mi w głowie i uwierzyłam, że jestem w stanie pokochać Smoka.-przytuliłam go. Oderwaliśmy się od siebie i ostatni raz popatrzyliśmy na siebie. Draco wziął swoje rzeczy i ostatni raz popatrzył na mnie.
-Żegnaj Księżniczko.-zszedł po trabinkach.
-Żegnaj mój Książę. - wyszeptałam. Jedyne co mi zostało po nim to nasze wspólne zdjęcie. Nawet jakbym chciała, nie zdołam o nim zapomnieć. Nigdy.
W następnych rozdziałach będziecie mieć już o wiele starszą obsadę
Myślę że wam się podobaexpecto_dramione 😎
CZYTASZ
Księżniczka i Smok~Dramione
FanfictionDorosłe Dramione, które nic nie ma wspólnego z tym co działo w Hogwarcie. Bohaterowie nie mają zdolności magicznych. W późniejszych czasach mogą pojawić się przeklęństwa i sceny +18 Czytajcie, będzie się działo 😍 kto kocha dramione znajdzie coś dla...