26

309 16 2
                                    

Sorka że nie było długo rozdziału, ale wiecie, dużo stresu spowodowanego wynikami z matury. Spokojnie, zdałam 😃jeszcze do tego doszła praca w kfc, więc czasami tygodnie mam zajęte. Teraz mogę już pisać wam rozdziały, za 3, 4 dni powinien pojawić się one shot z Dramione, w nowej książce. Oczekujcie 🤗

3 dni później

Minęły 3 dni od chwili gdy Draco się obudził. Nadal nie czuje się najlepiej, ale to tylko wynika z tego, że był kilka godzin nieprzytomny i ciało się generuje. Moja ciąża idzie pomyślnie. Nie ma żadnych komplikacji. Draco cieszy się jak oszalały. Pragnie córeczki, małej księżniczki, co dziwne bo mężczyźni zazwyczaj pragną mieć synów. A on, córki. Wyjaśnił mi, że gdy będzie miał pierwszą córkę, to wtedy może być syn. Ale to nieważne teraz. Najważniejsze aby dziecko było zdrowe. Mój tata, pojechał wczoraj do domu. Zostawił nas samych, abyśmy spędzili czas razem i ustalili co dalej. Właśnie teraz siedzieliśmy w jego pokoju, trzymając się za ręce, ponieważ dopiero teraz znaleźliśmy czas aby na spokojnie porozmawiać.
Oczywiście Draco, nie mógł przy tej rozmowie zachowywać się normalnie, musiał mnie rozpraszać, całując moja szyję.

- Draco, co się tam wydarzyło? -powiedziałam,  próbując oderwać Draco, od całowania mojej szyji.

- Księżniczko, a możemy do omówić później, chciałbym nacieszyć się sobą, A nie opowiadać Ci o nieszczesnym wypadku.-popatrzył mi w oczy. -Proszę, godzinkę, i wszystko Ci powiem.

-Obiecujesz?

-Obiecuję. - pocałował mnie namiętnie, przy tym powalając na łóżko.

1h30 min później...

-Miała być godzinka-odparłam, normujac swój przyspieszony oddech, po naprawdę dobrych igraszkach miłosnych.

-Sorka kochanie, ale nie mogłem się powstrzymać. Tak mi brakowało Twojego ciała. Ja tu żyje w totalnym celibacie. Sami faceci, i stare baby. Stęskniłem się za Tobą, i za tym małym potworkiem, który żyje w tobie. -zbliżył się i położył swoją głowę na moim zakrytym od pościeli brzuchu.

-Mieliśmy porozmawiać.

-Przecież rozmawiamy.

-Wiesz o co chodzi. Mów.

-Ehh dobrze. -wyprostował się i znowu ułożył się na plecach, patrząc w sufit.-Bylismy na akcji razem z Willow. Wszystko szło zgodnie z planem. Byliśmy na terenie, gdzie jedynie jakie są bomby to w krzakach lub nisko przy drzewach. Nie pomyślałbym że bomba moze znalezc sie w trawie, przykrytej piaskiem. Willow tez njc nie wyczuła. Ostatnio miała lekkie problemy z orientacją. Jak normalny pies. Poruszylismy ją i bum, nic nie pamiętam, jak się znalazłem w szpitalu. Jak obudziłem to ty już przy mnie byłaś. Willow odwiezli to weterynarza. Czuje się lepiej. Wylize się. A Ty jak się dowiedziałaś że coś mi się stało.?-przytuliłam się do jego klatki piersiowej. Była taka ciepła.

-Podobno coś mamrotales o mnie gdy byłeś nie przytomny, więc zadzwonili do mnie. Od razu przyjechałam do Ciebie z tatą j zajelam się Tobą w końcu jestem lekarzem.-Draco zaczął kreslic różne wzorki na moim nagim ramieniu.

-Kocham Cię-szepnał- I cieszę się,że byłaś, jesteś przy mnie.

-Ja Ciebie też kocham, mam prośbę Draco.

-Co kochanie?

-A obiecujesz ?

- Ale nawet nie wiem co.-zasmial się.

-Powiedz że obiecujesz.

-Dobra, obiecuje.

-Zgrezygnujesz z wojska ? -widziałam jego minę w tym momencie. Wiedziałam, że spytałam  się o czym marzył od małego, a ja mu to psuje

Księżniczka i Smok~DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz