32

186 13 2
                                    

*Hermiona*

Piątek. Czemu rodzice wkopali mnie na udzielanie korepetycji temu blondynowi ? Przecież ja się go boję. Dziwnie się na mnie patrzy. To najbardziej mnie w nim denerwuje. Ten jego wzrok. Nie powiem ładne ma oczy, ale czasami mam wrażenie, że prześwietla mnie na wylot. Może nie mówiłam, ale chodzimy do tej samy szkoły, tylko że on do klasy typowo sportowej a ja do ścisłej. Jedynie kiedy go widzę , to gdy jest czas na przerwę obiadową, lub długa przerwa na polu. Siedzi ze swoimi kumplami przy jednym stoliku i o czymś zawzięcie zawsze rozmawiają, patrząc czasami na dziewczyny kilka lat starsze. Nie wnikam. Gdy jest długa przerwa to gra na boisku w piłkę, widać wtedy że to jego żywioł. Nauka jak widać nie idzie mu za dobrze, że moi rodzice wkręcili mnie do dawania korepetycji Draconowi. No ale cóż, co zrobić ? Oby był sympatyczny, a nie tak jak w szkole, wielki badboy.

O ustalonej godzinie byłam już pod drzwiami państwa Malfoyów. Dom mają przepiękny. Jednorodzinny, biały, z czarnym dachem i wiekim ogrodem, na którym jak mi mama opowiadała znajduje się basen. Z tego co wiem, w domu oprócz Draco ma być jego mama. W sumie dobrze, bałabym się z nim zostać sama w domu. Nie wiadomo co w tej blond głowie może się nagle pojawić. Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi, po chwili otworzyła mi je uśmiechnięta pani Narcyza.

-Ooo, witaj Hermiono. Cieszę że cię widzę i że zgodziłaś się dać korepetycje naszemu Draconowi. Chciałabyś coś może zjeść albo napić się ? - spytała pani Malfoy prowadząc mnie do kuchni. 

-Nie dziękuję , pani Narcyzo. Chciałabym zacząć już z Draco lekcję.-powiedziałam nieśmiało.

-Już cię prowadzę do niego. Dzisiaj jest coś nie w sosie, więc jakby był niegrzeczny to nie przejmuj się. Dostał szlaban, za złe oceny od ojca, no i jest niepocieszony. Jakby coś to wołajcie. Ja za jakieś 15 minut będę musiała podjechać do pracy, bo zostawiłam ważne dokumenty, ale nie będę długo. Myślę, że się nie pozabijacie,hahhah- Nie byłabym taka pewna-odparłam po cichu. Czemu ona musi w takim momencie gdzieś jechać ? Przecież on nie da mi spokoju.

Pani Narcyza zaprowadziła mnie do pokoju Draco. Weszłyśmy po schodach na górę. Gdy tak zmierzałyśmy przeglądałam się na ścianach zdjęciom, na których w większości był mały Draco. Na kolejnych zdjęciach coraz wyżej były osoby zapewne z rodziny oraz narysowane portrety rodziny trzyosobowej Malfoyów, widać że były narysowane przez rękę dziecka.

W końcu doszłyśmy do zapewne pokoju Draco. Drzwi były w kolorze bieli, a na nich znajdował się wielki napis POKÓJ DRACO-NIE WCHODZIĆ !!! Hmm.. Może jest jeszcze szansa aby uciec ? Nie ? Szkoda.

-Draco, otwórz, Hermiona przyszła.

- Nie ma mnie dla nikogo!-dało się słyszeć mało przyjemny głos chłopaka.

-Synku, otwórz te drzwi, bo powiem ojcu, że...-mama Draco nie dokończyła ponieważ drzwi w trybie ekstremalnym otworzyły się i pojawił się właściciel pokoju.

-Nic nie mów ojcu, już jestem. Wchodź- swoje ostatnie słowa skierował do mnie, patrząc przeszywającym wzrokiem. Ja nie chce tam wchodzić. To jaskinia smoka, do której księżniczka została porwana, pytanie jest jednak proste. Czy wyjdzie z tego cało ?


Myślę że kolejny rozdział wam się spodobał :) Co sądzicie o tym, że tak pozmieniałam fabułę ? Myślę że dzięki temu historia potrwa dłużej i bardziej owocniej. 

Miłego wieczoru wam życzę :)

expecto_dramione <3


Księżniczka i Smok~DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz