23

312 13 8
                                    

- Czy tyś oszalała? Jak tak możesz? I Ty nazywasz się moją matką?

-Hermiona ja...

- Nie mogę uwierzyć, że własna matka, może tak zrobić własnej córce? Co ja Ci takiego zrobiłam ? Byłam Ci posłuszna, dobrze się uczyłam, a to że się zakochałam i znalazłam miłość swojego życia, powinno być dla Ciebie szczęściem, bo w końcu nie z pierwszym lepszym jestem w ciąży.-wylewając swoje łzy i krzycząc na matkę, kompletnie zapomniałam, że nie powiedziałam im o ciąży.

-Co ?

-To co słyszeliście. Jestem w ciąży, Draco jest ojcem, a wam nic do tego.

- Ale jak to ? A praca, a twoje życie?

-Bede miało dziecko i rodzinę, i chce być szczęśliwa, a wy swoimi intrygami na pewno nie zepsujecie tego, co mnie magicznie połączyło z Draconem. Jeśli nic się nie zmieni w waszym rozumowaniu, będziecie mogli się pożegnać z zobaczeniem ponownym córki i wnuka. Do widzenia. -powiedziałam co chciałam i ruszyłam do wyjścia.

Nie zaszłam kilku kroków, a zostałam przyciagnieta do mocnego uścisku przez moich rodziców. Oboje płakali.

-Przepraszamy córeczko, zmienimy się, ale proszę nie odchodź. -oboje prosili mnie. Nie potrafię im nie przebaczyć, ale to już ostatni raz kiedy przez nich płaczę.

-Ten jeden ostatni raz, więcej nie będzie.

*Draco*

- Willow, szukaj, szukaj. -nakierowywałem psinkę na odpowiedni tor. Szkolenie psów, nie jest trudne, trzeba tylko mieć cierpliwość i podejście, później wszystko idzie bardzo szybko.

Willow ma 3 lata, zacząłem ja szkolić gdy miała pół roku, wtedy właśnie ją dostałem. Nie było łatwo potwierdzam, ale zawsze tak jest gdy dostanie się krąbrnego szczeniaka, którego jedyną zachcianką jest zabawa do upadłego. Willow taka jest o nic nie poradzę. Oczywiście słucha się mnie wtedy kiedy trzeba, i to zazwyczaj są tylko takie momenty kiedy mi albo jej coś zagraża.
Nie wymieniłbym jej za nic w świecie. Nasze charaktery są strasznie podobno, oboje uparci jak osioł.

Moje rozważania przeszły na inny tor,  a dokładniej na temat Hermiony.

Mojej Księżniczki. Już za nią tęsknię choć minęło kilka dni.  Chcę przy niej być blisko i nie opuszczać z moich ramion. Gdy tylko skończą się te kilka miesięcy, zajmę się nią należycie i oświadczę się aby już była moja do końca życia. Matko, ale mnie wzięło, no ale cóż, taka już jest miłość.

Szliśmy z Willow przez las, reszta załogi była sporo z tyłu.

Nagle, wielki wybuch, mój upadek i ciemność. Czemu? Boże, czemu?

--------------
Spokojnie, nie zabijam bohatera😃

expecto_dramione ❤😘

Księżniczka i Smok~DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz