20

397 18 3
                                    

*Draco*

Budzę się przez promyki słońca wpadające przez okno w mojej sypialni. W głębi siebie czuje się bardzo szczęśliwy i już wiem dlaczego. A to coś, albo raczej ktoś co sprawia mi tą radość jest przytulone i leży na mojej klatce piersiowej. Gęste, puszyste brązowe włosy delikatnie łaskoczą mnie. Chęć aby ich dotknąć jest wielka, więc delikatnie aby mojej Księżniczki nie obudzić, przeczesuje pojedyńcze pasma wokół mojej dłoni. Jeszcze wczoraj, ciągłem za nie z największą miłością i porządliwością. Jej słodkie jęki i krzyki wołające moje imię. Pieknie brzmi moje imię z jej ust. Spojrzałem na jest twarz. Musiało jej się coś śnić bo delikatnie mardzczyła przy tym nos. Zaśmiałem się krótko i nie mogąc już wytrzymać pocałowałem ją delikatnie w nos. Ona lekko się poruszyła, rozciągając się przy tym, i otwierając oczy. Jej boskie czekoladowe oczy popatrzyły na mnie i widziałem w nich iskierki radości i miłości.

-Część.

-No hej Kotku. -szybko pocałowałem ją w usta.-Boli Cię coś po wczoraj ?

- Nie, byłaś idealny.

-To się cieszę.-uśmięchnąłem się. -A teraz Księżniczko, twój Książę zrobi przepyszne śniadanko dla Pani mojego serca.

-A może Pani Twojego serca Ci pomoże?-zaczęła jeździć ręką po mojej gołej klatce piersiowej. Nie powiem, mój przyjaciel znów był gotowy do boju.

-Jeśli tylko chcesz kochanie.-zbliżyłem się do niej i namiętnie pocałowałem. Ona pociągnęła mnie tak że teraz centralnie leżałem na niej.

Oj coś mi się wydaję, że śniadanie może poczekać.

2 godziny pożniej...

Po bardzo udanym poranku, w końcu mogliśmy zrobić nasze śniadanie. Przy nim oczywiście nie zabrakło flirtów i namiętnych pocałunków. Coś mi się zdaje że jestem od niej i od tego uzaleźniony. Nie wymieniłbym nią za nic.

-Bardzo pyszne było. Jesteśmy niesamowici w gotowaniu-zaśmiała się.

-Oj tak, musimy więcej robić coś razem. Niestety już za 5 dni wyjeżdżam na kolejną misję i będę musiał Cię zostawić na prawie 3 miesiące.-odparłem smutno. Ona widząc to, podeszła do mnie i mocno przytuliła do siebie.

-Kochanie, poradzimy sobie jakoś. Nie przejmuj się. Damy radę. To tylko 3 miesiące.-spojrzała mi prosto w oczy. Ohh, kocham ją.

-No właśnie 3 miesiące, to będzie dla mnie dłużej niż te, co spędziliśmy osobno bez siebie przez te 12 lat. Boję się.

-Czego Smoku?

-Że już nie wrócę do Ciebie Księżniczko.

----------------
😘

expecto_dramione


Księżniczka i Smok~DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz