P.O.V. Niall
Znowu jak idioci szukaliśmy jej po całym domy a tej nigdzie nie było.
-Chłopaki co z nami jest nie tak że nie wiemy gdzie ona jest a przecież ona jest jedna a nas pięciu a i tak ją gubimy?-pyta Louis siadając na kanapie w salonie.
-Nie wiem ale jak to możliwe. Są dwie opcje, albo uciekła albo jest zajebista w chowaniu się.-mówi Zayn a my kiwamy głowami w zgodzie z jego wypowiedzią.
Gadaliśmy i myśleliśmy gdzie ona może być. W końcu zachciało mi się pić od tego ciągłego gadania, spytałem się chłopaków czy też chcą coś do picia i tak jak myślałem każdy wybrał piwo. Poszedłem do kuchni a tam stoi gotującą chyba obiad Viki. Po cichu do niej podszedłem i przytuliłem od tyłu. A ona dopiero teraz się odwróciła.
-Hej Niall.-powiedziała i dała mi buziaka w polik a następnie wtuliła się we mnie.
-Hej skarbie a za co ten buziak?-spytałem chowając głowę w jej szyję.
-A co to tak bez okazji nie mogę?-spytała odchylając głowę.
-Oczywiście że możesz jak chcesz to możesz nawet w usta-uśmiechnąłem się uwodzicielsko. Ta jak tylko to usłyszała to odsunęła się na parę centymetrów i dała mi krótkiego całusa w usta.
-Chciałeś to masz-mówi i zaczyna się chichotać zgaduje że śmieje się z mojej miny bo stoję zdezorientowany i zaskoczony.
-A-al-ale...-teraz to już nic nie umiem mówić. Przytuliłem ją ostatni raz i dałem jej skończyć obiad. Gdy ona gotowała ja usiadłem przy wyspie kuchennej totalnie zapominając że chłopaki nadal czekają na piwa.
-Ej Niall co ty tak długo robisz? Piwa w lodówce nie umiesz znaleść?-usłyszałem Harrego ale mimo to nadal patrzyłem na naszego skarba. Jedyne co słyszałem to jak pozostali z zespołu wchodzą do kuchni.
-Skąd...-zaczął Louis.
-...Się...-powiedział Zayn.
-...Tu...-kontynuował Liam.
-...Wziełaś?-dokończył Harry. Viki tylko się słodko zaśmiała i podała obiad:
My popatrzyliśmy na talerze i aż nam ślina zaczęła kapać. Nikt z nas nie wytrzymał i wszyscy powiedzieliśmy:
-Gdzie ty się nauczyłaś tak gotować?
-No dobra przed wami nic nie ukryje, prawda?-spytała zrezygnowana.
-Nie-odpowiedzieliśmy chorem.
-Tak myślałam a odpowiadając na pytanie to sama się nauczyłam-mówi siadając i zaczynając jeść.
-Hej Viki ty nadal nie będziesz się do mnie odzywać?- spytał Liam a ja, Zayn, Louis i Harry siedzieliśmy zdezorientowani bo nie wiedzieliśmy o co chodzi. Watson spojrzała na niego i z kamiennym wyrazem twarzy pokręciła przecząco głową. Liam gdy to zobaczył odłożył pusty już talerz do zmywarki i wyszedł z domu wcześniej zakładając buty i kurtkę bo na dworze jest mniej niż piętnaście stopni.
-O co chodzi?-zapytałem...
×××
Piszcie czy wam się podoba i dawajcie pomysły bo nie mam weny
Proszę 😘😍🥰
CZYTASZ
Porwanie z Miłości / One Direction /
FanfictionZwyczajna dziewczyna z nie zwyczajnym życiem