MARATON 4/4
Obudziłam się przez promienie słońca. Rozejrzałam się i zauważyłam że jestem w kompletni inny miejscu niż zasypiałam. Pokój był dość ciemny. Wyglądał tak:
Po samym wyglądzie mogę stwierdzić że to jest sypialnia jakiegoś faceta. Próbowałam wstać ale stwierdziłam że to łóżko jest tak wygodne że mogę tu leżeć latami. Rozejrzałam się po szafkach szukania czegokolwiek do rozrywki ale nic nie znalazłam. Jedyną rzeczą która przykuła moją uwagę to zdjęcie w szarej ramce. Był na nim jakiś chłopak z zasłoniętą twarzą i Honda 600. (zdjęcie motoru w mediach) Mój wymarzony motor. Jestem ciekawa kim jest ten chłopak.
Oglądałam wszystko co tu jest i nawet przez parę minut miałam rozkmine z czego jest zrobiony materac łóżka. Może wam się to wydawać dziwne ale ten materac jest serio wygodne. Teraz tak się zorientowałam że sprawdziłam już wszystko po za widokami za oknem. Jak ja mogłam zapomnieć o widokach zza okna?
Podeszłam do okna i odsłoniłam praktycznie przezroczystą zasłonę. Widok który tam zobaczyłam przebił wszystkie moje oczekiwania. Gdzie ja jestem że jest tu tak pięknie.. Zza okna było widać raj. Nic dodać nic ująć...
(To nie jest widok z okna tylko z tarasu tak tylko powiem)
Zadam jeszcze raz to pytanie. GDZIE JA JESTEM! Byłam tak wpatrzona w ogród że nie usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju.
-Widzę że księżniczce podobają się widoki.-powiedziała osoba za mną. Od razu rozpoznałam ten głos. Obróciłam się i ujrzałam te czerwone tęczówki.
-Mówiłam ci już że uwielbiam twoje oczy?-pytam się nie spuszczając wzroku z jego oczu.
-Nie.-powiedział i położył swoje ręce na moich biodrach.
-To teraz mówię. Uwielbiam twoje oczy.-powiedziałam z lekkimi rumieńcami.
-Jesteś jeszcze piękniejsza gdy się rumienisz, wiesz?-nic nie odpowiedziałam tylko uciekłam wzrokiem na ziemie.-Oooo moja księżniczka się zawstydziła.-powiedział i pocałował mnie w głowę.
-Nie prawda.-kłamie.
-Nie wcale.-powiedział i zabrał ręce żeby złapać moją dłoń.-Dobra nie ważne chodź coś zjeść.
-Dobrze.-powiedziałam i poszłam za nim.
Wyszliśmy z pokoju i zaczęliśmy iść przez piały korytarz. Omijaliśmy dużo drzwi na których były jakieś imiona. Zgaduje że są to imiona członków gangu. Po chwili dotarliśmy do chodów którymi zeszliśmy na dół. Gdy byliśmy już na dole przeszliśmy przez duży a w ręcz ogromny salon i doszliśmy do kuchni.
To co tam ujrzałam zwaliło mnie z nóg...
xxx
Podoba się?
Jeśli tak to zostaw głos!
PS: Skończyłam pisać ten rozdział dwie minuty temu😅😁😘
CZYTASZ
Porwanie z Miłości / One Direction /
FanfictionZwyczajna dziewczyna z nie zwyczajnym życiem