Obudziłam się w środku nocy. Poczułam nagłą potrzebę nawodnienia się. Zeszłam do kuchni i nikogo nie widzę czyli chłopaki też już poszli spać. Napiłam się wody i wróciłam do pokoju. Położyłam się pod kołdrą i starałam się zasnąć. Po 20 minutach wsią nie mogąc zasnąć, wstałam i wyszłam z pokoju. Postanowiłam spać z którymś ze śpiących mężczyzn. Weszłam do pierwszego lepszego pomieszczenia, i jak się okazało była to sypialnia Zayna. Nie myśląc wiele, podeszłam do łóżka i się wcisnęłam a Zayn zaczął się budzić. Gdy otworzył oczy spojrzał na mnie i powiedział:
-Co ty tu robisz?-zapytał zaskoczony moją obecnością.
-Boje się ciemności.-powiedziałam lekko przestraszona bo serio się bałam.
-Choć. Przytul się.-powiedział troskliwym głosem.
-Uwielbiam się do ciebie przytulać.-mówiąc to wtuliłam się w chłopaka.
-Jak chcesz mogę cię przytulać non stop.-mówi a ja zachichotałam.
-Okej.-poczochrałam go radosna po włosach. Chwile później zasnęłam.
×××
Obudziłam się szybciej od Zayna, dzięki czemu mogę sobie go pooglądać. Nagle na jego klatce piersiowej dostrzegłam mały tatuaż w kształcie ust. Zdziwiło mnie to ponieważ owszem ma dużo tatuaży ale one są strasznie brutalne a tu są małe słodkie usteczka. Nie mogąc się powstrzymać przyłożyłam swoje usta do tatuaża. Gdy już się odsunęłam zobaczyłam że chłopak już nie śpi, przez co spaliłam soczystego buraka.
-Polubiłem takie pobudki.-powiedział i przytulił mnie.
-Może kiedyś będziesz się tak budził.-mówię wstając-Ej a tak w ogóle to jakim cudem żaden z was nie ma dziewczyny skoro wszyscy jesteście przystojni, inteligentni i słodcy?
-Serio uważasz że jestem przystojny?-spytał z uśmiechem.
-Naprawdę z mojego monologu tylko tyle wywnioskowałeś?-powiedziałam rozbawiona.
-Tylko to było ciekawe.-stwierdził śmiejąc się.
-Dobra idę się naszykować a potem zrobię śniadanie.- powiedziałam i wyszłam.
Wróciłam do pokoju, wzięłam bieliznę i poszłam pod prysznic. Po piętnastominutowym prysznicu podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej błękitną sukienkę w kwiaty do połowy ud. Ubrałam ją i zeszłam na dół nikogo nie widziałam więc chłopcy jeszcze śpią a Zayn dosypia. Poszłam do kuchni i wpadłam na pomysł że na śniadanie zrobię naleśniki, bo jak to chłopcy mówią "Na śniadanie zawsze coś ciepłego". Wiem że Harry ich nie lubi więc jemu zrobię gofry z owocami podobno jego ulubione. Po godzinie naleśniki i gofry były gotowe. To cud że znalazłam gofrownice. Pomyślała że zanim oni wstaną to jedzenie będzie zimne, więc postanowiłam iść ich obudzić. Jednak najpierw schowałam gofry Harrego do jednej z szafek żeby nikt ich nie zjadł. Pierwszą osobą którą chciałam obudzić był Louis. Weszłam do pokoju a on smacznie spał, podeszłam do niego i zaczęłam go delikatnie szturchać mówiąc:
-Louis wstawaj zrobiłam śniadanie.
-Co na śniadanie?-spytał przecierając oczy jak małe dziecko.
-Naleśniki-powiedziałam a ten gwałtownie wstał z łóżka i pobiegł do szafy, wyciągnął dresy i szybko je założył. Bo przecież wszyscy śpią w samych bokserkach. Gdy złapał za klamkę drzwi, zatrzymał się i odwrócił do mnie. Podszedł i przytulił całując w czubek głowy a potem pobiegł jeść. Teraz pójdę do Liama, gdy weszłam do pokoju ujrzałam mega słodki widok. Czyli Liama przytulającego poduszkę, ale nadal spał. Zrobiłam to samo co u Louisa, podeszłam do chłopaka i zaczęłam go szturchać mówiąc:
-Liam wstawaj na śniadanie.
-A ty już zjadłaś?-spytał z piękną poranną chrypką.
-Tak, a teraz ty musisz zjeść.-tak naprawdę to nie zjadłam ale nie jestem głodna. Ale coś czuje że jakbym mu powiedziała prawdę to by pewnie nie wstał.
-Dobra, a co jest?-zapytał ziewając.
-Naleśniki-Liam odtworzył dokładnie wszystkie ruchy Louisa. Zanim jednak wybiegł z pokoju, pocałował mnie w czoło. Dobra teraz Zayn. Otwieram drzwi i widzę śpiącego chłopaka. Podchodzę i zaczynam go szturchać.
-Co znowu?-pyta z chrypką w głosie.
-Chodź na śniadanie.-szepnęłam mu do ucha przez co uśmiechnął się w poduszkę.
-A co zrobiłaś?-zapytał podnosząc się i patrzeć na mnie.
-Naleśniki.-powiedziałam a chłopak pobiegł do szafy. Wziął pierwsze lepsze dresy i założył, podbiegł do mnie i ucałował moje policzki. Otwierając drzwi krzyknął:
-Uwielbiam cię!-i już go nie było.
Dobra teraz tylko Niall i Harry. Podeszłam do drzwi Horana i weszłam. Spał, mogłam się domyślić. Usiadłam na brzegu łóżka i zaczęłam go szturchać. Oho budzi się.
-Niall wstawaj śniadanie.-mówię i zaczynam go głaskać po głowie a ten zaczął mruczeć.
-A co dziś na śniadanko?-zapytał uśmiechając się.
-Naleśniki.-powiedziałam a on mnie przytulił a głowę schował w zagłębieniu mojej szyi.
-Dobra choć bo wszystko zjedzą.-mówię a on bez słowa idzie założyć spodnie i wychodzi z pokoju a ja za nim. Teraz tylko Harry...
×××
Ten rozdział wyszedł trochę dłuższy.
Mam nadzieje że się cieszycie😘
