2/15. "8 lat" (3030 Słów)

492 26 0
                                    

Jestem Veronica Berkeley. Obecnie mam 26 lat.

Historia mojego życia :

Moja rodzina należała do czołówki najbogatszych i najbardziej szanowanych Czarodziei. Moi rodzice byli Śmierciożercami i wpajali mi wszystkie wartości tego świata. 

W wieku 11 lat dostałam list do Hogwartu, gdzie dostałam się jak każdy członek mojej rodziny - do Slytherin'u.

Wyrobiłam sobie opinię jak mój ojciec, czyli większość się mnie bała i szanowała. Znalazłam grupkę ludzi, z którymi już wcześniej się znałam i nawet zaprzyjaźniłam. 

Miałam wielu "wrogów" do nich należał pewien chłopak, którego znałam od malucha, bo należał do bliskich przyjaciół moich rodziców. 

Nie lubiliśmy się, bo każdy z nas miał duże ego i chciał pokazać, kto jest lepszy. 

Rywalizacja i nienawiść przerodziła się w swego rodzaju przyjaźń pomiędzy piątym rokiem. Po świętach trafiłam na wymianę do Dumstrangu. Wróciłam na drugie półrocze szóstego roku.

Wiele rzeczy się pozmieniało. Stałam się Śmierciożercą, zabiłam około 3-4 osoby. 

Brałam udział w bitwie o Hogwart, gdzie ostatni raz widziałam większość przyjaciół i chłopaka, którego darzyłam swego rodzaju uczuciem, lecz po tym jak uciekł i mnie zostawił... straciłam wiele.

W sumie wszystkie emocje.

Stawiłam się w sądzie po przegranej wojnie, gdzie mój ojciec i moja matka zostali skazani na resztę życia w Azkabanie, za swoje zbrodnie, których było.... za dużo. W mojej obronie wstawił się Harry Potter, który pamiętam, że go nie wydałam.

Byłam mu wdzięczna. 

Cały majątek spadł na mnie, zostałam dosłownie sama. Nie chciałam tu zostać, nie chciałam już widzieć tych ludzi, nie teraz.

Załatwiłam sobie ostatni rok nauki w Dumstrangu, gdzie napisałam SUM'y na 100% wybitny. Ze względu na tak różnorodną wiedzę stałam się swego rodzaju szychą.

Odbudowałam swój wizerunek.Stałam się jedną z najbardziej znanych i szanowanych osób w Europie:

Przedstawiciel Międzynarodowej Konfederacji Współpracy Czarodziejów, należałam również do departamentu zarządzania nowymi zaklęciami, czyli głównie zatwierdzałam nowe zaklęcia i badałam czy są bezpieczne, o dziwo nie poszłam w stronę alchemii.

Dawne zaklęcie, które połączyłam okazało się nowym odkryciem w dziedzinie magii z czego dostałam, różne tytuły. Postanowiłam nie kończyć zaklęcia, było ono niebezpieczne, a ja miałam dość zbyt dużego szumu wokoło mnie, który ogóle ciągle mi towarzyszy.

Nowym Ministrem Magii została Hermiona Granger, natomiast moje poglądy na temat mugoli stały się neutralne, ale nadal nie miałam zamiaru się z nimi mieszać.

Nie miałam swojego miejsca w Wielkiej Brytanii, pomimo iż moja rezydencja rodzinna stała i czekała, aż postanowię wrócić.

Wiodłam życie samotnika, podróżowałam załatwiając ważne sprawy, udzielałam wywiadów i pojawiałam się w większościach gazet w Europie.  Ostatni raz w Londynie byłam po ukończeniu szkoły, nie byłam tam mile widziana, ale mówi się trudno.

Przez długi czas przebywałam we Francji, gdzie zmarła moja babcia, tam też miałam dom, bo wszystkie spadki były dla mnie - jedynej i ostatniej, czystej przedstawicieli rodu Berkeley.

Byłam w prawie każdym zakamarku Europy, byłam perfekcjonistką, ale wciąż męczyła mnie przeszłość. Ciągnęła się za mną jak głupia sprawiając, że chciałam więcej pracować, by zapomnieć.

Dzieci, które nie miały wyboru - Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz