2/21. Wyjazd do Francji (3696 Słów)

445 35 9
                                    


!!!  NIESPRAWDZANY  RZECZ JASNA  !!!

Całował mnie bardzo delikatnie, czułam się ważna, znacząca coś więcej nisz maszyna do zarabiania i pracy.

- Draco - powiedziałam cicho.

- Tak? - jego tęczówki błysnęły.

- Śpijmy - uśmiechnęłam się delikatnie co odwzajemnił i opadł na miejscu obok.

- Jesteś najwspanialszą kobietą jaką znam - szepną mi do ucha, po czym przysuną mnie bliżej do siebie i zaczął w przyjemny sposób bawić się moimi włosami.

Nie usypialiśmy tylko leżeliśmy w ciemności, która była coraz wyraźniejsza.

W tym momencie uświadomiłam sobie, że chciałabym by moje życie tak wyglądało.

Usnęliśmy dopiero po jakimś czasie. Oficjalnie była to najlepiej przespana noc w życiu.

Piękny, biały wąż wreszcie dotarł do mnie.

Oplótł się wokół mnie, ale nie zacisną swojego ciała, by mnie udusić, po prostu był. Pierwszy raz w śnie mogłam go dotknąć. Nie budziłam się, po prostu byłam z nim. Mogłam się poruszyć, odwrócić wzrok, zrobić wszystko! Nie byłam ograniczona.


*Draco*

Głaszcząc jej włosy ostatecznie uznałem, że to przy niej chcę spędzić resztę życia. Mieć dziecko, wysłać je do szkoły i nie popełnić tych samych błędów co moi rodzice, dać mu miłość.

W końcu usnęliśmy.

Była to przyjemnie spędzona noc, jak chyba nigdy. Wolę to, niż chowanie problemów w seksie i alkoholu. Z tego akurat chciałem zapamiętać wszystko, wszystko.

Obudził mnie głośny budzik na półce. Spojrzałem na miejsce obok, a na nim nikogo nie było.

Wyłączyłem budzik, była 7:00.

Zamknąłem oczy, a ona zniknęła.

Nagle drzwi od łazienki się otworzyły i wyszła z nich Veronica zawinięta w biały ręcznik.

- Zapomniałam go wyłączyć - powiedziała szukając czegoś w szufladzie.

- Dobrze, że obudził mnie na takie widoki - zaśmiałem się, a ta wywróciła oczami, lecz też się uśmiechnęła.

Wstałem i podszedłem do niej o tyłu składając pocałunek na jej szyi.

- Idę do pracy Draco - powiedziała.

- No i? Źle ci? - westchnęła i się odwróciła.

- Tajemnica - pocałowała mnie w policzek, po czym wyszła z pokoju. Złapałem się za miejsce, w którym przed chwilą znalazły się jej usta. Nie wiem nawet czemu, ale uśmiechnąłem się do siebie.

Zszedłem na dół gdzie już czekało śniadanie i robiła się kawa.

Nie czekałem na Veronicę, bo pewnie szybko zje, wypije i wyjdzie.

Na stole czekał nowy prorok codzienny.

"Najbogatsi Czarodzieje w Wielkiej Brytanii - nowy ranking"

Zawsze znajdowałem się na 3 lub czwartym miejscu, pod Berkeley, ciekawe co miało się zmienić.

" Najbogatsza szycha Nathan Hughes odszedł, a brak spadkobiercy sprawił, że cały majątek trafił w ręce Gringota "

Dzieci, które nie miały wyboru - Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz