Prolog

96 7 1
                                    

Mała dziewczynka siedziała sobie na dywanie razem z mamą i się bawiły. Dziewczynka oraz jej matka wyglądały nietypowo. Kobieta miała długie białe włosy z krwistymi końcówkami oraz oczami. Natomiast dziecko miało czarne włosy i tak samo jak matka - krwiste oczy. Obie były blade, gdyby ktoś je, by widział jakby spały uznałby, że są martwe. Podczas ich zabawy wbiegł do domu ojciec dziewczynki. Miał ponad 3-4 metra oraz nie miał twarzy, lecz mówił. Zawsze małą ciekawiło jak to robi i jak widzi. Mężczyzna szybko podszedł do swojej ukochanej i wyszeptał coś jej do ucha. Kobieta jak oparzona wstała z podłogi podniosła swoją córkę i jej najukochańszego misia, którego dostała kilka dni temu na jej piąte urodziny - Teddy'ego. Podbiegła do szafy i włożyła do niej córkę i miśka.

- Kochanie posłuchaj. - Zaczęła matka, chciała mówić spokojnie, lecz można było usłyszeć jak jej głos się załamuje. - Siedź tutaj i bądź cicho. Za żadne skarby nie wychodź z tej szafy. Dobrze? - Po dziewczynce było widać, że jest przerażona. - Pamiętaj Avinio mama z tatą Cię bardzo kochają. - Powiedziała i ucałowała swoją córkę. W oczach miała łzy, a z oczu można byłoby wyczytać emocje takie jak : strach, bezsilność, ale jedna emocje zwyciężyła wszystkie - matczyna miłość do dziecka. Wyszeptała jeszcze raz "Kocham Cię" i zamknęła drzwi od szafy. Avi nie wytrzymała i z jej oczek zaczęły zlatywać krwawe łzy. Przytuliła swojego misia i czekała na to, co się stanie. Nagle usłyszała głosy, które były dla niej obce. Te głosy były z sąsiedniego pokoju.

- Wreszcie ją mamy. - Po głosie dziewczynka rozpoznała, że to mężczyzna. - Trzymajcie ją. Mamy zabić tą szmatę. - Na chwilę głosy ustąpiły, lecz na niedługo. Usłyszała doniośny śmiech. - Co? Sama Krwawa Mary nie wie co teraz zrobić? - I huk. Oczy Avinii jeszcze bardziej sie zaszkliły. Dziewczynka dalej usłyszała tylko jeszcze bardziej głośniejszy huk i coś jakby upadło na ziemię. Wzięła w garść swoją odwagę i postanowiła zobaczyć co się stało. Gdy wyszła z pokoju nie puszczają swojego misia otworzyła lekko drzwi, w których było słychać hałasy. Zaczęła jeszcze bardziej płakać. Zobaczyła mężczyznę z pistoletem w ręce oraz leżącą na podłodze mamę. Podłoga zaskrzypiała. Cztery pary oczu skierowało się w stronę drzwi. Avi miała jedno wyjście - uciekać. Szybko wybiegła z domu do lasu. Niestety mężczyźni pobiegli za nią i byli już blisko niej. Dziewczynka odwróciła głowę, by zobaczyć jak blisko niej są mężczyźni, co niestety nie było dobrym pomysłem, ponieważ oni byli jej na ogonie, a ona sama się przewróciła. Chciała wstać i pobiec dalej lecz nie mogła. Poczuła coś przy swojej głowie. Otworzyła oczy, które miała zaciśnięte. Miała przy swojej twarzy pistolet. Znów zamknęła swe czerwone oczka i bardziej przytuliła Teddy'ego do siebie. Teraz tylko czekała na śmierć. Wiedziała, że nie musi się martwić, ponieważ spotka się z mamusią. Gdy jeden z pracowników NASO miał już strzelić dziewczynce w głowę coś go odsunęło od niej. Avi zobaczyła jakiegoś wysokiego mężczyznę w masce, która według niej była dziwna. Jedna część maski była biała z czarny okiem i czerwonym usmiechem, a druga czarna z białym okiem oraz czerwonym wykrzywionym niezadowoleniu. Brunetka przestraszyła się, gdy postać wbiła nóż pracownikowi NASO w serce. Przytuliła do swego serca miśka i patrzyła na faceta. Zaś on, gdy dostrzegł, że dziewczynka jest przerażona kucnął koło niej.

- Hej mała, nie bój się mnie. - schował nóż do kieszeni i ściągnął maskę. Miał brązowe oczy tak samo jak włosy. - Jesteś tutaj sama? Gdzie są twoi rodzice? - Avinia zapłakała i opowiedziała swoją historię, która niedawno się jej przytrafiła. - Jestem Frank, a ty złociutka? - spytał uśmiechając się.

- J-jestem Avinia, ale m-mów mi Avi. - brunetka otarła swoje krwawe łzy i spojrzała na jej "bohatera" Uśmiechnęła się w jego stronę przy wstała rozglądając się. Przez dłuższą chwilę chłopak się nie odzywał.

- Więc Avi, pójdziesz ze mną, dobrze?

- T-Tak. - Frank wziął dziewczynkę na ręcę i zaczął iść w głąb lasu. Po kilki minutach mógł zauważyć jak Avinia zasnęła w jego ramionach. I w tej chwili przysiągł sobie, że będzie się nią opiekować. Po godzinie wszedł do starego domku i położył brunetkę na łóżku. Gdy mała się obudziła ten przedstawił jej swoich przyjaciół. Twin - zielono-włosy chłopak o czarnych oczach, Matt - szarowłosy chłopak z szarą skórą i Lexi - dziewczynka o rok starsza od niej, jest duchem. Wszyscy przyjęli bardzo serdecznie Avinię, a Lexi znalazła sobie siostrę.

************************************
Czytasz? Zostaw po sobie znak!
Komentarz ~ 💬
Gwiazdka ~⭐

"Córka morderców" ✏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz