Rozdział 31

19 4 0
                                    

POV: Frank.

Do salonu wpadł Matt i uśmiechał się głupio.

- Mamy problemy... A raczej Avinia, chodźcie do ogródka. - Powiedział i poleciał na podwórek. Spojrzałem na Manów i wstałem. Poszłem na podwórek i złapałem chwilowego laga. Tom trzyma Avi, a ona się śmieję.

- Spokojnie kotek, przecież nie chcesz, aby coś Ci się stało. - Mówi i uwalnia się z jego ucisku mordując go wzrokiem.

- Ej, co jest? - Pytam i podchodzę do nich. Wstaję pomiędzy, aby się na siebie nie rzucili. Oboje mają cięty charakter.

- Kurwa, choć raz możesz się nie wtrącać?! - Spytał chłopak, a ja spojrzałem na niego jak na debila. - Ale jak kurwa już musisz to spytaj tej dziwki!

- Uważaj na słowa... - mówię i spoglądam na Avi, ona patrzy na mnie jak głupia.

- Nie martw się Twin, gorzej mnie nazywano. - Powiedziała i machnęła ręką i spojrzała na Tom'a. - Do chuja, o co ci chodzi?! Co niby Ci znowu zrobiłam?!

POV: Avinia.

Chuj pierdolnięty, ciota jebany, najlepiej coś się stanie, kto winien? No kurwa ja!

- Tak? To idź kurwa do Wolfie! - Wykrzyknął, a ja miałam ochotę go zabić. Spojrzałam na Frank'a i podeszłam do Tom'a. Frank odszedł, a koło mnie wstanął Matt.

- Tom.. - Złapałam się za głowę. Ughh.. Ludzie są tacy głupi. Spojrzałam na Matta. - Weź mu kurwa to wytłumacz, bo ja go zajebie. - Mówię załamana, a Matt zaczyna mu tłumaczyć ze sprawą Arthura.

************************************
Czytasz? Zostaw po sobie znak!
Komentarz ~💬
Gwiazdka ~⭐

"Córka morderców" ✏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz