Rozdział 36

13 3 1
                                    

POV: Avinia.

Patrzyłam na nich w ciszy. Ja... Ja nie mogę stracić kontroli! Nie mogę na to pozwolić! Nie mogę ich skrzywdzić...

- Musisz bardzo na siebie uważać, a przede wszystkim nie denerwować się bardziej - Prycham pod nosem. Jak mam się nie denerwować, gdy widzę w odbiciu drugą mnie? Tą... Gorszą? Ona... Ona ich zabije! Bez mrugnięcia okiem!

- Pamiętasz jak to było ostatnio? - Spytał Matt, a ja spojrzałam na niego jak na idiotę.

- Nie ma porównywać teraz, a wtedy! Miałam może z dwanaście lat? - Patrzę na niego i przygryzam wargę. Będzie źle...

- No tak, ale ładnie sobie poradziłaś! - Wzdycham cicho. Ładnie tylko dlatego, że dzięki Frank'owi dałam rady walczyć z nią. Spoglądam na niego i lekko się uśmiecham.

- Mary, gdy już traciła kontrolę zawsze brała coś, ale nigdy się nie dowiedziałem, co to - Wzdycham cicho. Spoglądam na ojca i przymykam oczy.

- Eliksir zapewnie od Dr.Philipsa. - Smiley aż się skrzywił, gdy wspomniałam o nim. No to będzie fajnie, gdy do nas przyjdzie. - Na mnie on nie działa. - Wzruszam ramionami.

- Ona gdy utraci kontrolę, a miejmy nadzieję, że tak nie będę, to sama będzie musiała ją odzyskać. My tylko w małym stopniu jakoś możemy pomóc. - Albo po prostu się nie wtrącać? Będziecie bardziej bezpieczniejszi? Spoglądam na nich i wstaję.

- Ja sobie sama poradzę. Nie martwcie się. - Mówię spokojnie i zanim coś powiedzą szybko wskakuję do lustra.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 12, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

"Córka morderców" ✏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz