Rozdział XII

26 5 1
                                    

POV: Frank.

- Co on tu do jasnej cholery robi?! - Wydarłem się i przez to Lazari jeszcze bardziej się rozpłakała, a Sally przytuliła się do Toby'ego.

- Nie drzyj japy. Dzieciaki tylko straszysz. - Warknęła Avinia, a ja zmroziłem ją wzrokiem. - Nie patrz tak na mnie, tylko słuchaj, co on ma do powiedzenia.

- Otóż, że mam dług u Slenderman'a postanowiłem go spłacić... - Zaczął mówìc. Wytłumaczył nam, że Dr. Widemouth potrzebuję Lazari i Avi, aby dotrzeć swego planu. - ... Więc musicie je pilnować. - Dokańcza, a Avinia marszczy nos.

- Chyba jej. Ja sobie sama poradzę. - Mówi bawiąc się niechętnie z Sally i Lazari.

- A pamiętasz, gdy miałaś tylko zamieść dokumenty Jason'owi i... - Zaczął Twin, lecz nie było dane mu dokończyć, bo dziewczyna rzuciła w niego poduszkę.

- Spierdalaj, na kacu byłam. - Mówi, a później spogląda na mnie i głupio się uśmiecha.

- W wieku 14 lat? - Pytam podnosząc brew, a ona spoglądam na Lexi i cicho się śmieją.

- Avi... - podchodzi Lazari do niej i przytula ją. - Chce spać. - mówi cichutko, a ona bierze ją na ręce.

- Położe ją spać i ktoś pójdzie ze mną po jej rzeczy. Tam, jest najprawdopodobniej, że ją dorwie. - Mówi wchodząc na górę z Lazari. - Idziesz Sally? - Pyta, a ta biegnie za nimi.

POV: Masky.

Gdy Avinia zeszła do nas na dół podbiegła do Matt'a i coś mu szepnęła na ucho, a ten kiwnął głową.

- To kto ze mną idzie do idiotów? - Pyta klaskając w ręcę i powoli idąc do wyjścia.

- Masky, Hoodie oraz Toby z Tobą pójdq. Będq Cię pilnować. - Powiedział Operator. Mogłem się domyśleć! W końcu jesteśmy jego proxy.

- Spoko. - Już miała wychodzić, ale odwróciła się. - Coś ty chuju pierdolnięty powiedział? Oni mnie? - Powiedziała, chyba Operator coś tylko jej powiedział, bo wyszła bez słowa, a my kurwa jak pieski poszliśmy za nią.

************************************
Czytasz? Zostaw po sobie znak!
Komentarz ~ 💬
Gwiazdka ~⭐

"Córka morderców" ✏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz