8.

536 30 0
                                    

Nie wróciłem do swojego mieszkania. Było za wcześnie na rozmowę z żoną. Ostatnią noc spędziłem u Gayla. Na szczęście o nic nie pytał. Następne kilka dni spędzę u ciotki. Będę miał okazję posiedzieć z kuzynką. Z nią będzie nieco gorzej, ale mieliśmy wiele innych tematów niż moje małżeństwo. Liczyłem, że skoro nie lubiła Madison, nie będzie chciała, o niej rozmawiać

Przyjechałem na chwilę odwiedzić rodziców, ale tylko dlatego, że była tutaj Ibe i chciałem spotkać się z jej dzieciakami. Odkąd wyprowadziła się do Kanady, widzieliśmy się mało. Rozmowy na Skype zazwyczaj trwały krótko. Bywały dni, gdy brakowało mi siostry obok. Jej synowie mieli dwa i trzy latka. Podziwiałem ją, że zdecydowała się na maluchy rok po roku. Starszy to istny wulkan energii, z którym ledwo sobie radziła, a z młodszym wcale nie bywało łatwiej. A i tak zapewniała, że nie żałowała swojej decyzji. Widziałem, że była zadowolona z dwójki maluchów, nawet jeśli na co dzień sprawiali problemy.

– Mam jej czasami dość – opadłem na kanapę.

Moja siostra była starsza ode mnie o dziesięć lat. Dzieci w jej wieku to coś normalnego, a według niektórych zdecydowała się na macierzyństwo zbyt późno. Tyle że dla niej i jej męża to był odpowiedni moment. Nikt nikogo nie zmuszał do podjęcia decyzji. Oboje uznali, że przyszedł odpowiedni czas na powiększenie rodziny. Liczyłem w swoim związku na to samo.

Moja żona miała jeszcze sporo czasu na zostanie matką. Nie musiała mnie naciskać. A jednak obawiałem się, że będzie kombinować jak zajść w ciążę wbrew mojej woli. Nie dałbym się nabrać na teksty w stylu „Kochanie, przecież się zabezpieczam." Do tej pory ufałem Madison, ale będę musiał być ostrożniejszy. Jeśli nadal chciałem mieć życie seksualne z własną żoną, musiałem zadbać o zapas prezerwatyw, których nie miałaby szansy przedziurawić.

– Nie może na ciebie ciągle narzekać. W ogóle nie może na ciebie narzekać. - Siostra spojrzał na mnie. – To nie prowadzi do niczego dobrego.

Czemu Madison nie potrafiła tego zrozumieć? Bo była zaślepiona swoim pragnieniem bycia matką. A co z jej karierą? Będzie musiała zrezygnować ze swoich planów, ale miałem wrażenie, że wcale nie zależało jej na pracy. Nawet nie starała się znaleźć nic w swoim zawodzie. Robiła kursy na trenera personalnego, a nadal siedziała na recepcji w siłowni. Nie sądziłem, czy próbowała, chociaż zacząć karierę dziennikarską. Widocznie moja żona miała zupełnie inne plany na życie, niż mi wcześniej mówiła.

– Próbowałem jej to wytłumaczyć. - Przetarłem twarz dłonią.

Nie sądziłem, że kiedyś zacznę narzekać na swoją żonę, ale tak było. Nie mogłem z nią wytrzymać. Z dnia na dzień miałem dość spędzania czasu z Madison. Lepiej wychodziło mi bycie z dala od niej. Widocznie dopiero teraz miałem poznać prawdziwe małżeńskie życie.

Przed ślubem układało nam się z Madison świetnie. Nie widziałem poza nią świata. Żadna inna kobieta nie zrobiła na mnie nigdy takiego wrażenia jak ona. Wszystko zmieniło się po ślubie. Zaczęła z niej wychodzić zołza. Coś nagle zaczęło jej we mnie przeszkadzać. Czemu więc nie wspomniała wcześniej o tym, że po ślubie chciała zostać matką? O swoich oczekiwaniach wobec mnie? Może bym się poważniej zastanowił nad zaręczynami. Widocznie Madison chodziło o to, żebym się nie rozmyślił. Byłem naiwny, wierząc, że moje małżeństwo będzie idealne.

– I jak poszło? - Uśmiechnęła się.

– Nie najlepiej.

Wyszedłem z domu, żeby się z nią nie kłócić. Nieważne, że po chwili chciałem wrócić. Nic by to nie zmieniło. Powiedzieliśmy sobie chyba wszystko. Oboje wiedzieliśmy, że mieliśmy inne oczekiwania wobec siebie. Nie wiedziałem, co zamierzała zrobić z tym moja żona, ale uszanuję jej decyzję. Pod warunkiem, że mnie zrozumie i przestanie nalegać na dziecko. Tyle że to tylko kwestia czasu nim znowu wrócimy do tej rozmowy.

Miałaś Mnie. [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz