Postanowiłem, że spędzę z Emmą trochę czasu w hotelu wujostwa. Polubili moją dziewczynę i nie mieli nic przeciwko naszej obecności. Poza tym za kilka tygodni wprowadzę do Emmy na stałe. Miałem dość życia w rozjazdach. Oczywiście często będę wracał do Nowego Jorku ze względu na mamę, która prawie się na mnie obraziła. Gównie za to, że będę bliżej ciotki. Nawet zaproponowałem rodzicielce, żeby wyjechała ze mną. Nie chciałem zostawić jej samej z ojcem, ale przecież byli dorosłymi ludźmi. Doskonale zdawali sobie sprawę z tego, jak wyglądało ich życie. Skoro chciałem, żeby mama nie wtrącała się w moje, musiałem zrobić to samo. Uszanowałem to, że chciała zostać z mężem i udawać, że jej syn nigdy nie przyłapał go na zdradzie.
Emma zapewniła moją rodzicielkę, że zrobi wszystko, żebyśmy odwiedzali ją często. Znała historię o zdradzie mojego ojca. Kiedyś po prostu postanowiłem zwierzyć się swojej dziewczynie. Nie ulżyło mi, ale nie chciałem mieć przed nią tajemnic. To nie wróżyło nic dobrego w związku. Sama przyznała, że nie chciałaby poznać mojego ojca, jeśli nie miałem nic przeciwko. Nie miałem. Cieszyłem się, że Emma nie próbowała w żaden sposób go tłumaczyć. Było jej tylko szkoda mojej mamy, że nie mogła być szczęśliwa w swoim małżeństwie. Mnie też było przykro z tego powodu, ale to ona sobie wybrała takie życie. Nie musiała zostać z niewiernym mężem ze względu na dzieci, bo były dorosłe i miały swoje życie. Chyba bała się zostać sama. Przy mężu czuła się pewniej.
Nie chciałem rozmawiać z Aubrey. Miałem nadzieję, że nie spotkam jej podczas swojego pobytu u wujostwa. Chciałem odpocząć i poświęcić czas tylko swojej dziewczynie. Potrzebowaliśmy tego. Czasami wydawało mi się, że prawie w ogóle nie spędzaliśmy czasu razem. Oboje zajęci pracą, w tygodniu ciężko było nam znaleźć dla siebie chwilę. Gdy dopadaliśmy się do telefonów, pisaliśmy ze sobą po kilka godzin. Dawaliśmy się wtedy wciągnąć technologii, która zastępowała obecność drugiej osoby, jak nastolatki.
Jednak nie udało mi się uniknąć kuzynki. Powinienem domyślić się, że po swoim powrocie będzie pomagać rodzicom w hotelu. Tyle że chyba liczyłem, że będzie wolała spędzić czas w swoim pokoju. Nie byłbym tak zdziwiony, widząc ją przy biurku chwilę po wejściu. Niestety nie mogłem się wycofać i wyjść. Nie zamierzałem zachowywać się jak dziecko. Przecież Aubrey nie będzie spędzała czasu ze mną i moją dziewczyną, skoro musiała pracować.
– Cześć. - Zadowolona przywitała się z nami.
Szkoda, że nie potrafiłem tak samo cieszyć się na jej widok, ale to dlatego, że nadal byłem na nią zły. Poza tym Aubrey chyba nie powinna pracować w zaawansowanej ciąży. Nie to, żeby siedzenie na recepcji była męczącą pracą, ale na pewno czasami stresującą. Moja kuzynka musiała skupić się teraz na swoim dziecku, a nie na wszystkim innym. Rodzice na pewno by sobie poradzili. Przecież prowadzili ten hotel od dawna bez pomocy córki. Nie zamierzałem jednak zaczynać tego tematu ponownie, bo Aubrey nie widziała nic złego w siedzeniu na recepcji. Tyle że wtedy nie skupiała się na swoich marzeniach. Skończyła studia, żeby być architektem. Nie musiała z tego rezygnować tylko ze względu na ciążę. Nie zamierzałem jej jednak o tym przypominać. Postanowiłem nie wtrącać się w życie kuzynki, skoro tego nie chciała.
– Nie myślałem, że cię tu zastanę – burknąłem.
– Mieszkam tutaj. - Zaśmiała się. – Pamiętasz?
Oczywiście. Po powrocie z Paryża wprowadziła się do rodziców. Wujostwo wybudowało dom niedaleko hotelu, gdzie oczywiście wspaniałomyślnie zadbali o pokój dla córki. Pewnie liczyli, że kiedyś z nimi zamieszka. No to się doczekali. Ciekawe, czy tak samo zadowoleni byli, gdy dowiedzieli się, że za kilka miesięcy będą mieli na głowie również dziecko Aubrey. Na razie sobie tego nie wyobrażałem. W ogóle nie wyobrażałem sobie Abi jako matki. Samotnej matki. Wychowanie dziecka bywało ciężkie. Czasami ciężko było obojgu rodzicom, a co dopiero jednemu. Oczywiście Aubrey zawsze mogła liczyć na moją pomoc, ale przecież nie zastąpię temu maluchowi ojca.
CZYTASZ
Miałaś Mnie. [ZAKOŃCZONA]
RomanceMiałem ułożone życie, dopóki żona nie zachciała go zmienić. Po ślubie zapragnęła stabilności i dzieci. Coś zupełnie innego niż sam chciałem w tamtej chwili. Zostawiłem dawne życie za sobą, żeby być szczęśliwy... I w końcu to szczęście znalazłem. Lan...