Potrzebowałem tylko kilku dni, żeby oswoić się z myślą, że zostanę ojcem. Przez ten czas nie rozmawiałem z Emmą o niczym innym jak jej ciąża. Znosiła to dzielnie, ale zamierzałem trochę odpuścić, żeby nie miała mnie dość. Chciałem wiedzieć, na co powinienem być przygotowany przez najbliższe miesiące, a później przy porodzie. Ona doskonale wiedziała, czego spodziewać się w najbliższych miesiącach i co uznać za niepokojące.
Musiałem jakoś powiedzieć rodzicom o dziecku. Nie zamierzałem tego ukrywać. Nie wstydziłem się swojego malucha. Nawet jeśli nie rozmawiałem z rodzicami, na co dzień to mama zasłużyła, żeby dowiedzieć się o wnuczku jako pierwsza z naszej rodziny. Zabroniłem nawet mojej kobiecie powiedzieć o tym swoim rodzicom, zanim ja nie porozmawiam ze swoimi.
– Pojechać z tobą? - Emma spojrzała na mnie, gdy szykowałem się do wyjścia.
Normalnie zabrałbym ją ze sobą zadowolony, ale nie chciałem, żeby była świadkiem mojej kłótni z rodzicami, bo na pewno jakaś będzie, gdy w domu zastanę ojca. Lepiej, żeby nie zaczął udzielać mi złotych rad. Owszem, był dobrym ojcem, gdy ja i Ibe byliśmy mali, ale nie na tyle, żebym mógł wybaczyć mu zdradę. Nigdy nie zrobiłbym takiego świństwa swojej kobiecie. Skoro nie kochał mamy, mogli się rozwieść i pójść każdy w swoją stronę. Nie, on wolał wykorzystać koleżankę swojego syna. Oczywiście doskonale wiedziałem, że tutaj nie tylko on zawinił. Dziewczyna była jakaś nienormalna, że bzykała się z żonatym facetem, który był ojcem jej kolegi, do którego przychodziła prawie codziennie. No cóż, na pewno nie robiła tego ze względu na mnie. Do dziś nie potrafiłem zrozumieć ich zachowania, ale najbardziej w tym wszystkim było mi szkoda mamy. Powinna wywalić męża ze swojego życia już dawno.
– Nie musisz. - Uśmiechnąłem się, kładąc dłonie na jej brzuchu.
Minie jeszcze sporo czasu, zanim poczuję, cokolwiek, ale sama świadomość, że nosiła moje dziecko, sprawiała, że nie mogłem trzymać rąk przy sobie. Po Emmie jeszcze nawet nie było widać, że spodziewała się dziecka. Chyba powinienem zadbać, żeby więcej jadła. Czekałem aż będę mógł zachwycać się jej ogromnym ciążowym brzuszkiem. Na pewno będzie wyglądała pięknie z dodatkowymi kilogramami. Ostatnio zauważyłem, że jej piersi były bardziej wrażliwe na mój dotyk i bardzo mi się to spodobało. Musiałem pamiętać, żeby podczas wizyty u lekarza, w której oczywiście będę uczestniczyć, dopytać jak długo będziemy mogli uprawiać seks, żeby nie zaszkodzić dziecku. Miałem nadzieję, że nie będziemy musieli odmawiać sobie przyjemności na długo. Już wystarczyło, że musiałem pogodzić się z myślą, że po porodzie zmuszony będę odpuścić sobie seks na kilka tygodni.
– Landen, nieważne, co było między tobą a twoim ojcem. - Położyła mi dłoń na ramieniu.
Jasne, że nie. Na co dzień starałem się o tym nie myśleć. Tym bardziej że nie musiałem spędzać z nim czasu. Najlepszym rozwiązaniem było unikanie ojca. Zazwyczaj szło mi świetnie. Jednak o wnuczku powinien dowiedzieć się ode mnie. Byłem dorosły i umiałem się zmierzyć z problemami. Zastanawiałem się, jak zachowam się, gdy mój ojciec będzie chciał zobaczyć moje dziecko. Czy pozwolę mu zostawać z wnuczkiem bądź wnuczką? Czy będę miał problem, że będzie chciał być dobrym dziadkiem? Może zasłużył, żeby dać mu szansę?
– Nie dogadujemy się od dawna to tyle. Poza tym wiesz, co zrobił.
Nie mogłem ukrywać przed Emmą historii mojej rodziny. Gdy byłem pewny, że była kobietą, z którą zamierzałem spędzić resztę życia, opowiedziałem jej o zdradzie ojca. Ulżyło mi, że w końcu wyrzuciłem to z siebie. Poza tym chciałem, żeby Emma wiedziała co nieco o moich rodzicach, zanim ją z nimi zapoznam. Przez chwilę obawiałem się, że nie zrozumie mojego oburzenia, że matka nie wyrzuciła swojego męża z domu, gdy dowiedziała się o jego zdradzie. Moja dziewczyna zrozumiała od razu, dlaczego miałem żal do ojca, przecież zrobił świństwo żonie i synowi. Nie była w stanie go polubić, za co mnie przeprosiła, chociaż wcale nie musiała. Nie oczekiwałem, że będzie udawała, że lubiła mojego ojca. Sam od dawna go nie szanowałem.
CZYTASZ
Miałaś Mnie. [ZAKOŃCZONA]
RomanceMiałem ułożone życie, dopóki żona nie zachciała go zmienić. Po ślubie zapragnęła stabilności i dzieci. Coś zupełnie innego niż sam chciałem w tamtej chwili. Zostawiłem dawne życie za sobą, żeby być szczęśliwy... I w końcu to szczęście znalazłem. Lan...