44.

404 27 6
                                    

Wizyta u rodziców okazała się bardzo ciekawa. Nie spodziewałem się tego, co miałem okazję zobaczyć. Zastaliśmy mamę, która wrzeszczała i wyganiała swojego męża z domu. Zastanawiałem się, co ją w końcu do tego zmusiło. Jednak nie mówiłem nic. Dopilnowałem, żeby ojciec wyszedł i nigdy tam nie wracał, skoro mama nie chciała go widzieć. Chociaż obawiałem się, że to jedna z wielu ich kłótni i moja rodzicielka za tydzień znowu przygarnie go z powrotem. Nie powinna. Jednak nauczyłem się już, żeby nie mieszać się w życie rodziców. Byli dorosłymi ludźmi i doskonale wiedzieli, co robiili. Nie zamierzałem rozmawiać z ojcem. Może żona mu wybaczyła, ale ja nie zrobię tego nigdy. Nie byłem naiwny i nie potrzebowałem go już w swoim życiu.

– Dobrze się Pani czuje? - Emma stanęła przed nią.

– Ja? - Spojrzała zdziwiona na dziewczynę. – To ty stoisz tutaj, zamiast wejść do domu i usiąść. Nosisz mojego wnuka, a to spory wysiłek. Chodźcie.

– Mama na trochę racji. - Uśmiechnąłem się.

Nie zamierzałem denerwować żadnej z nich. Moja rodzicielka nie chciała powiedzieć, co się stało, że pogoniła męża. Wiedziałem, że wspomni o tym kiedyś, ale najwidoczniej to nie była odpowiednia chwila. Tym bardziej że wyglądała na bardzo złą i mogłoby oberwać się nam. Emma nie powinna się stresować i miałem nadzieje, że nie przejęła się kłótnią moich rodziców. Nie było czym. Nie dotyczyła nas.

– Nie po to przyjechaliście.

– Landen, jest tak dumny, że powinien móc w końcu to powiedzieć. - Rozbawiona Emma spojrzała na mnie.

Oczywiście, że byłem dumny. Każdy facet w tej chwili by był. Nie to, żeby dziewczynki były gorsze, ale w tym momencie wydawało mi się, że łatwiej nam będzie z chłopczykiem. Czasami wyobrażałem sobie, jak chodziłby za mną krok w krok i naśladował wszystko, co robiłem. Chciałbym być dla swojego dziecka dobrym przykładem. Postaram się pokazać mu w przyszłości, jak traktować kobiety i żeby nigdy nie patrzył na zachowanie dziadka. Może kiedyś, gdy mój syn dorośnie, powiem mu, co zrobił mój ojciec i jak bardzo nie podobało mi się jego zachowanie w stosunku do własnej żony. Jednak nie chciałbym, żeby znienawidził swojego dziadka.

– Będę miał syna – prawie wykrzyczałem radośnie.

– Syna? To cudownie. - Mama od razu mnie uściskała. – Chociaż liczyłam na pierwszą wnuczkę.

Nie miałem na to wpływu. Przecież mogła widywać się z Lily i traktować ją jak własną wnuczkę. Mała była rozpieszczana przez każdego, co zaczynało nie podobać się Aubrey. Tym bardziej że jej facet nie był w stanie zabronić swojej córeczce niczego. Podejrzewałem, że chciał jej w ten sposób zapewnić wszystko, czego nie miał on, dorastając. Dlatego byłem pewny, że moja kochana siostrzenica dostanie w swoim życiu wiele rodzicielskiej miłości. Tego akurat nigdy jej nie zabraknie. Aaron potrafił zadbać o swoje dziewczyny. W tym wszystkim znajdował jeszcze miejsce i czas dla swojej siostry. Mimo że mi podpadł, uważałem, że dobry z niego facet.

– Może innym razem – odezwałem się, czym zdziwiłem swoją narzeczoną i mamę. – No co?

Nie wiedziałem jeszcze, czy chciałem mieć więcej dzieci. Bardzo możliwe, że skończymy na jednym. Bycie ojcem to duży obowiązek, a chciałem poradzić sobie z tą rolą jak najlepiej. Oczywiście wiedziałem, że popełnię błędy wychowawcze, jak każdy rodzic. Miałem tylko nadzieję, że nie na tyle poważne, że wpłyną w przyszłości na życie mojego syna. Musiałem powiedzieć później Emmie, że jeden maluch powinien nam wystarczyć. Nie chciałem, żeby niepotrzebnie robiła sobie nadzieję. Nie chciałbym jej rozczarować. Oby miała podobne zdanie w tej kwestii.

Miałaś Mnie. [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz