Rozdział 3

814 31 22
                                    

Dominik:

Filip poszedł przejść się po domu i ogródku a ja z Pawełkiem robiliśmy naleśniki. Ciasto było gotowe... Owoce jeszcze nie pokrojone, ale patelnia nagrzana.

- Mogę już smażyć? - zapytałem Pawła choć i tak wiedziałem, że mi pozwoli.

- Ale dasz mi później, jednego zrobić..?

Śmieszą mnie te jego zachcianki.
- Oczywiście...

Podszedłem do niego i docisnąłem do blatu tak, że znaleźliśmy się bardzo blisko siebie. Dopiero teraz spojrzałem do góry na jego twarz. Zanim, się obejrzałem połączył nasze usta. Oplótł ręce wokół mojej talii a później znowu zaczął mnie łaskotać.

- Tak, się nie bawię. - powiedziałem udając obrażonego. Niewytrzymalem jednak i w końcu się zaśmiałem czochrajac przy tym włosy Pawła. Wiedziałem, że tego nie lubi ale miał naprawdę piękne włosy i czasem było mi się ciężko powstrzymać przed ich dotknięciem.

- Ty lepiej smaż te naleśniki... - powiedział poprawiając fryzurę.

Tak więc zacząłem wylewać ciasto na patelnie. Ale wtedy... On wrócił... Chłopak z nożem w ręce i postawionymi rudymi włosami oraz pięknymi piwnymi oczami, w których teraz kryła się nienawiść. Ten, który pobił mnie gdy go pocałowałem... Rafał.

(Dla wyjaśnienia: wszystko pisane pochyłą czcionką jest tym co widzi Dominik. A widzi on coś czego nie widzą inni)

Poczułem jak ktoś łapie mnie za ramię. Pewien, że to Paweł odwróciłem się by go przytulić ale to nie był Paweł. Zobaczyłem Rafała. Najgorszy z najgorszych...

- Wiesz dlaczego cię pobiłem? - zapytał - Żebyś kurwa wiedział, że takie pizdy jak ty nie zasługują na takich ludzi jak ja. - zaakcentował Ja - Co Ty sobie myślałeś całując mnie ty szmato!? - jego oczy zrobiły się czerwone jak gdyby nie spał od trzech dni - Wyrwę Ci kurwa wszystkie flaki tym jebanyn, nożem i rozsmaruje je na tak piękny obraz na tej ścianie, że kurwa ten twój model zrobi sobie tam, zdjęcie!

- Przestań! - czułem jak strach i panika znowu przejmują kontrolę. - Wyjdź z tąd!

- To napewno ostatnie co chcesz powiedzieć? - zapytał.

Wtedy objął mnie i mocno ścisnął przykładając nóż do mojej szyji. Poczułem jak ostrze powoli nacina moją skórę.

- Dominik... - gdzieś w oddali usłyszałem głos Pawła ale nie zwróciłem na niego uwagi.

Jedynym ratunkiem było, użycie patelni. Jakimś cudem udało, mi się ją wziąć po czym z całej siły zamachnąłem się w Rafała. Jednak w chwili uderzenia coś się zmieniło... Coś co było bardzo istotne w tym co zrobiłem. Patelnia updła na ziemię.

- Paweł! - krzyknąłem gdy zobaczyłem jak Paweł łapie się za ramię, w które go uderzyłem. - Ja... To nie w ciebie miało być... Paweł odezwij się...

Jego oczy, zaszły łzami. Ale ja wiedziałem, że to nie z bólu...

- Minik... Ja się o ciebie martwię...

Zacząłem jeszcze bardziej szlochać.

______________
Uważam, ten rozdział za takie 3/10 ale mam nadzieję, że zostaniecie... To będzie dziwne ff.
😅❤️

The Blaze House 2 //Dominik Rupiński x Paweł Zmitrowicz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz