Paweł:
- Witajcie kochani... - Jezu to był Rafał.
- Jezu... Ja go słyszę! - powiedziałem.- Zachowajcie spokój. - powiedział Filip - Bez nerwów i z głową. Bez względu na to co powie.
- Sranie w banie! - Jego charczący głos był okropny.
- Pokaż się im. - nagle zażądał Dominik mocniej ściskając moją dłoń.
- A niby dlaczego kochany!?
- Nie. Mów. Tak. Do. Niego!
- Paweł miało być spokojnie. - upomniał mnie Filip.
- Właśnie drodzy przyjaciele bez nerwów... Chyba, że wasz Dominiczek będzie musiał zostać ze mną na dłużej... Może mu się odwdzięczę z to co mi zrobił!
- Co ci niby kurwa zrobił!? Ja bym się zastanawiał co ty mu zrobiłeś! - moje nerwy puszczały.
- Przecież to jest pizda. - to tak proste a jednak mocne słowa - No popatrz na niego... - zrobiłem o co poprosił Rafał -... I powiedz mi co widzisz.
- Widzę... Widzę kogoś kogo kocham. Teraz widzę bezbronne dziecko ale wiem, że potrafi być na prawdę...
- No jaki? Chodzi Ci o to, że byłby w stanie kogoś pobić.
Zanim zdążyłem zareagować Filip mocno ścisnął nasze ręce po czym powiedział
- Rafale czy chcesz coś nam przekazać? Albo może jednemu z nas?
Nagle zza Dominika wyłoniła jego ciemna sylwetka. W tym samym momencie Dominik wydał z siebie okrzyk bólu i niemalże zmiażdżył mi dłoń.
Kolejne łzy w jego oczach spłynęły po wyrzeźbionych w policzkach torach.- Co mu robisz!? - czy on jest duchem czy jest tu na serio?
- Jest taki chudziutki... Malutki... I... Mój!!!
- Przestań! - krzyknąłem.
- Rafał przestań to nic nie daje. - Filip cały czas utrzymywał spokój.
- Zabierz go... - Dominik zaraz zemdleje ja to czuje.
Wtedy rudy zaczął się śmiać w najlepsze. Śmiech był tak samo szorstki i zachrypniety jak głos. Mimo głośnego śmiechu Filip próbował go przekrzyczeć.
- Czy chcesz nam coś powiedzieć!? To twoja ostatnia okazja!
-Powiem wam jedno! - przerwa na kolejną fale śmiechu - Dzięki za odebranie mi życia! Dzięki waszej ludzkiej głupocie będę was miał już na zawsze!
Rozpłynął się a my zostaliśmy jak wryci. Uświadomiłem sobie ze to co mówił Dominik i te wszystkie ataki musiały wyglądać podobnie jak to teraz.
Był naprawdę silny.
Teraz jednak znowu płakał trzymając moja i Filipa rękę.- W takim razie kończymy... - obwieścił Fifi i zaczął wypowiadać jakieś łacińskie słowa, których nie rozumiałem.
________________
Powracam! ❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/231561552-288-k671643.jpg)
CZYTASZ
The Blaze House 2 //Dominik Rupiński x Paweł Zmitrowicz
Fanfiction‼️Zakończona‼️ Jest to druga część opowiadania: The Blaze House //Dominik Rupiński x Paweł Zmitrowicz Części są ze sobą powiązane. Jeśli nie chcesz nie czytaj pierwszej części, ale będzie ci łatwiej ogarnąć gdy przeczytasz. 🤣 Gatunek mogę określić...