45

554 26 42
                                    

Dominik:

O ile na pustyni wiedziałem co robić, tutaj niemiałem zielonego pojęcia jak się zachować. Wstałem z ziemi i obróciłem powoli wokół własnej osi by przyjrzeć się lodowcowi.

- Dominik... - w mojej głowie rozległ się szept.

Nie potrafiłem odgadnąć do kogo należy ponieważ był bardzo zdeformowany.

- Dominik... Zawołaj go... Wytłumacz sobie z nim to czego nigdy nie miałeś odwagi powiedzieć...

- O wszystkim mu mówiłem.

Uderzyło mnie z jako łatwością przyszło mi użyć czasu przeszłego.

- On już Cie nie kocha...

Zanim zdążyłem odpowiedzieć ktoś złapał mnie za szyję. Zacząłem się dusić i przed moimi oczami robiło się ciemno.

-Kłamiesz! - krzyknął Ten głos.

Paweł:

Biegnalem ile sił w nogach do... Nie nie chce go już nazywać moim chłopakiem. Nie wytrzymam dłużej tego wszystkiego

Szpitala...

Wypadków...

I tego co zaszło między nim a Filipem.
Ale teraz gdy... Ja nie umiem tego opisac. On poprostu leżał na ziemi i cały się trząsł i krzyczał.

Co się dzieje?

Czy to przez nie!?

Wszyscy na korytarzu się na mnie patrzą!?

Niechce iść do niego!
Nie!
Zawracam!
To koniec!

Filip:

Niepotrzebnie wyszedłem z łazienki. A może tego potrzebowałem?
Może to zmieniło moje życie, a raczej duszę.
Jego oczy...(Dominika) One były całe białe. Nie dojrzałem ani kawałeczka tęczówki czy źrenicy. Z kącika jego ust splynala stróżka krwi.
Co się kurwa dzieje!?

Zawsze wydawało mi się że gdy ktoś...
Pierdolic to co mi się wydawało!
Teraz było chujowo i kurwa nie będę przepraszał za pierdolony wulgaryzm  bo mam chuja nie kulturę a inni do cholerny nic nie robią tylko drą mordy!

-Kurwa! Minik!?

Powiedział bym coś innego gdybym wtedy nie...

Poczułem nagle jakiś przenikający mnie chłód a później ciepło z lewej strony szyji.

- Nie przeklinaj przy słoniach! One też mają uczucia ty zwyrodniały smarkaczu!

Wtedy Albert wyciągnął z mojej szyji nóż. I to dopiero wtedy poczułem ból. Upadłem na kolana i przed oczami zrobiło mi się krwiście czarno. Ostatnie o czym pomyślałem to to że było to całkiem podobne do momentu kiedy za szybko wstaniemy.

Paweł:

Zawróciłem słysząc w oddali gdzieś daleko za mną krzyki.

- Kurwa Minik!

- Nie przeklinaj przy słoniach! One też mają uczucia ty zwyrodniały smarkaczu!

Nie chciałem wiedzieć co tam się dzieje i dlaczego nikt jeszcze nie pomógł mojemu...

Nagle z lewej strony usłyszałem głośny dźwięk tirowego klaksonu. Zanim zorientowałem się że stoję na ulicy.

Szczerze nawet tego nie poczułem. Poprostu usłyszałem dźwięk mojego ciała zderzają ego się z ciężką maską ciężarówki a potem było..

Ciemno
Cicho
Bez niczego
Bez problemów
Teraz było mi dobrze.

Dominik:

Ucisk na mojej szyji był coraz mocniejszy. Nie mogłem oddychać. Aż w końcu nic nie widziałem nie słyszałem i...

Filip/Paweł/Dominik:

-Teraz było mi dobrze.


The End



Dziękuję że byliście aż do dziś.
Nie bierzcie tego opowiadania na poważnie. To tylko moja wyobraźnię.

🎉 Zakończyłeś czytanie The Blaze House 2 //Dominik Rupiński x Paweł Zmitrowicz 🎉
The Blaze House 2 //Dominik Rupiński x Paweł Zmitrowicz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz