Rozdział 29

417 25 8
                                    

Dominik:

Tak więc, jakoś tak wyszło, że od dzisiaj mieszkam w psychiatryku. Ale dlaczego Miło być tak źle?
Może będzie... fajnie?

Japierdole...

Czy komukolwiek podoba się w psychiatryku?
Szedłem korytarzem do łazienki myśląc o tym,

jakie leki tu we mnie wpakują?

Co zmieni się w moim życiu?

O tym czy wytrzymam w jednej sali z Albertem i o tym dlaczego łazienka nie ma zamka?
I dlaczego znajduje się na środku korytarza?

- Dlaczego ona nie ma zamka? Mam się kąpać otwarty? - zapytałem.

- Nie ma zamka bo dbamy o wasze bezpieczeństwo chłopcze... A przecież drzwi możesz sobie zamknąć. - starszy mężczyzna o oliwkowej karnacji miał bardzo powytywne podejście do życia. - Nie widzę problemu. - potarł siwą brodę, która wyglądała jak u kozy, i podał mi ręczniki. - Miłej kąpieli!

Więc wszedłem do łazienki, która była urządzona kompletnie bez gustu.

- Kto łączy białe i kremowe kafelki? - świetnie
Już zaczynałem gadać sam do siebie...

Ściągnąłem ubrania i wszedłem pod prysznic. Relaksując ciało pod ciepłym strumieniem, co chwilę musiałem odpowiadać komuś, kto też chciał się umyć, słowem:

- Zajęte!

____________
OMG! Ale mnie długo nie było... 😅
Przepraszam, ale szkoła wróciła i wszystko się zmieniło
👉👈

The Blaze House 2 //Dominik Rupiński x Paweł Zmitrowicz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz