Filip:
Ubrałem się w szare krótkie spodenki i bluzę z The Blaze House. Poszedłem jeszcze do łazienki, a później ubierając jednocześnie na nos okulary zszedłem po schodach. Gdy byłem już w kuchni zobaczyłem tam dwóch szczęśliwych i uśmiechniętych chłopaków siedzących na blacie i jedzących kanapki.
- Siema... - przywitałem się z nimi
- No w końcu! - Odpowiedział Paweł.
Zjedlismy śniadanie śmiejąc się i niemalże dławiąc jedzeniem. Ten dzień się dopiero zaczął, ale już mi się podobał. Dawno nie byliśmy tak, szczęśliwi.
Po jedzeniu Dominik posprzątał w kuchni a ja i Paweł poszliśmy odsłonić rolety w reszcie domu. Gdy byliśmy wystarczająco daleko od kuchni Paweł zapytał- Mam nadzieję, że dzisiaj, obejdzie się bez zbędnych nerwów...
- Co masz na myśli?
- Mam namyli kolejne ataki Minika.
Pokiwałem tylko głową po czym zaczęliśmy w milczeniu dochodzić do wszystkich włączników i przekręcać je a następnie patrzeć jak rolety się podnoszą. Miałem wrażenie, że zaraz coś się stanie. Było, za cicho. Czułem to w powietrzu.…
I faktycznie za chwilę usłyszeliśmy dźwięk tłuczonego szkła.- Minik!? - zdążył mnie wyprzedzić Paweł. - Co to było!?
Chwilą ciszy a później szybka odpowiedź.
- To tylko talerz!
Byliśmy spokojni ponieważ nam odpowiedział, a to znaczy, że nie miał ataku, dlatego bez zbędnego tracenia czasu poszliśmy na górę.
_____________
🤪❤️
CZYTASZ
The Blaze House 2 //Dominik Rupiński x Paweł Zmitrowicz
Fanfic‼️Zakończona‼️ Jest to druga część opowiadania: The Blaze House //Dominik Rupiński x Paweł Zmitrowicz Części są ze sobą powiązane. Jeśli nie chcesz nie czytaj pierwszej części, ale będzie ci łatwiej ogarnąć gdy przeczytasz. 🤣 Gatunek mogę określić...