~LEGENDA~
[T.I]- twoje imię
~LUCIFER~
Siedziałaś sobie spokojnie w domu kiedy nagle usłyszałaś pukanie do drzwi. Niechętnie wstałaś z kanapy i skierowałaś się w stronę drzwi wejściowych. Otworzyłaś- jak się okazało- listonoszowi, który wręczył ci prosto do rąk niewielki list.
Zakluczyłaś tylko drzwi, po czym otworzyłaś pakunek. Następnie wyjęłaś kartkę, która była w środku i zaczęłaś czytać.
Po chwili ogarnęłaś, że jest to jakieś wezwanie do zamku. Właściwie kojarzyłaś, że w twoim mieście/ twojej wsi jest spory opuszczony zamek. Postanowiłaś się tam udać, mimo, że mogło być to trochę niebezpieczne. Przebrałaś się po czym wyszłaś z domu i udałaś się w stronę swojego celu.
Po chwili stałaś już pod drzwiami, prowadzącymi do środka. Niepewnie je popchnęłaś, a te powoli się otworzyły. Chciałaś już wejść do środka kiedy nagle ziemia zapadła Ci się pod nogami. Później prawdopodobnie straciłaś przytomność.Obudziłaś się w jakimś pomieszczeniu, które właściwie było całkiem ładne.. Obejrzałaś się dookoła, a wtedy w rogu pokoju uznałaś tego samego chłopaka, z którym spotkałaś się ostatnio w uliczce.
-Widzę, że już się obudziłaś, [T.I]..- oznajmił cicho
-Um.. Skąd znasz moje imię?- zdziwiłaś się
-A tak jakoś.. Nieistotne.- tu wzruszył ramionami- Ja jestem Lucifer, mam nadzieję, że spodoba Ci się twoje nowe życie.- uśmiechnął się znacząco po czym po prostu sobie wyszedł, zanim zdążyłaś o cokolwiek zapytać..
~MAMMON~
Białowłosy wrócił po paru minutach tam gdzie zostawił cię ze swoimi zakupami.
-Dziękuję, że ich popilnowałaś.- wskazał na siatki, lekko się do ciebie uśmiechając
-Nie ma sprawy.- wzruszyłaś ramionami
-Skoro już się poznaliśmy.. i to w dość ciekawych okolicznościach to może wpadłabyś na ciasto i herbatę?- zaproponował, a ty po chwili namysłu pokiwałaś głową na znak zgody
Tak, więc zapomniałaś już o tym, że chciałaś sobie coś kupić i ruszyłaś za chłopakiem. Po niedługim czasie, zaprowadził cię na jakieś zadupie gdzie stał dość ładny zamek. Zdziwiłaś się kiedy wciągnął cię do środka i nagle rozmazał Ci się obraz przed oczami.
Obudziłaś się w jakimś pomieszczeniu, które właściwie to było całkiem ładne.. Jednak właściwie to nie zwróciłaś na to zanadto uwagi. Twój wzrok skupiłaś na Mammonie, który siedział obok twojego łóżka.
-Oi przepraszam, powinienem cię ostrzec przed..- zaczął, jednak postanowiłaś przerwać mu w środku zdania
-Uprowadziłeś mnie czy jak?- zapytałaś z wyraźną pretensją w głosie
-To nie tak jak myślisz!
-Ja już wiem jak jest Mammon..
-O, zapamiętałaś moje imię!- ucieszył się, na co tylko pokręciłaś z politowaniem głową
Właściwie to nie miałaś mu aż tak bardzo za złe, że przeteleportowal cię do jakiejś innej rzeczywistości.. Nie ważne jak to brzmi, okej?
CZYTASZ
Obey Me!
FanfictionWszystko co związane z grą Obey Me! po Polsku; m.in. preferencje, zodiaki, talksy, one shoty. Pisane dawno! Okładka została wygenerowana przez al.