Reason To Stay Part I & II | Camren FF | PL

Rozdział 28

Hej, hej! Jeszcze raz dziękuje za te 2k wyświetleń!! Looove ❤️❤️❤️
Taki skromny rozdział przed wami. Mam nadzieje, że nie będzie dużo literówek itd.
Miłego czytania!!! ❤️

Lauren.

Spoglądam ze zdziwieniem to na Camilę to na Erica, których twarze są równie mocno zdezorientowane co moja. Sędzia wydaje się zwlekać wieki z odczytaniem nazwiska świadka z kartki, którą podał mu adwokat Shawna.

- Panie Spencer, czy uważa Pan, że zeznania tego świadka w tej sprawie mogą być pomocne? - pyta sędzia.

- Myśle, że mogą wpłynąć na korzyść mojego klienta. - odpowiada prawnik chłopaka siedzącego po lewej stronie sali.

- Dobrze. W takim razie sąd przyjmuje wniosek o dopuszczenie świadka w trakcie trwania rozprawy.

- Sprzeciw wysoki sądzie! - wyrywa się Eric. - Świadek nie był wcześniej uwzględniony w rozprawie. Wnoszę o uchylenie wniosku Pana adwokata Spencer'a.

- Panie Jackson, czy ma Pan jakieś inne argumenty, które miałyby podważyć uczestnictwo świadka w rozprawie? - pyta sędzia wyraźnie zdenerwowany, niepotrzebnym przedłużaniem procesu.

- Nie, wysoki sądzie.

- W takim razie uchylam Pański wniosek. - mówi prosto, a Eric siada z rezygnacją. Widzę, że szepcze coś Camili do ucha, kiedy dziewczyna na mnie spogląda staram się jej rzucić uspokajające spojrzenie. W tym momencie odzywa się sędzia.

- Proszę wezwać na sale, świadka Sinuhe Estrabao.

Dosłownie czuje jak moja szczęka opada z hukiem na podłogę, kiedy słyszę nazwisko, które wypowiada sędzia. To nie może być prawda. Moje oczy wędrują w stronę brunetki, której wzrok wydaje się być w tym momencie zaszklony. Jej własna matka przeciwko niej. Jak mogła? Po chwili do sali wchodzi kobieta. Rzuca spojrzenie w stronę swojej córki i kieruje się do mównicy dla świadków.

- Pani Sinuhe Estrabao, czy wie Pani dlaczego została Pani wezwana na świadka? - pyta sędzia.

- Tak, wysoki sądzie. - odpowiada kobieta.

- Proszę opowiedzieć w takim razie, co Pani wie na temat sprawy.

- Moja córka Camila była z Shawnem w związku. Spotykali się jakiś rok. Wszystko było między nimi w porządku. Młodzi, zakochani... czego chcieć więcej? Shawn to dobry chłopak, nigdy by nie skrzywdził Camili. Wszystko było dobrze dopóki w życiu mojej córki znowu nie pojawiła się ona. - obraca się w moją stronę i kiwa głową. - Przez nią moja córka postradała zmysły. Wymyśliła sobie, że się w niej zakochała. Wyobraża sobie to sąd?! Ona oszalała! Jeszcze to całe rzekome pobicie, ja w to nie wierze. Porwanie? Co to za wymysły? Znam Shawna. To naprawdę dobry chłopak. Moja córka wszystko wymyśliła żeby być z tą... tą dziewuchą. - znów rzuca mi nienawistny wzrok.

- Pani Estrabao, proszę się trochę uspokoić. - upomina sędzia.

- Przepraszam wysoki sądzie. Po prostu nie mieści mi się w głowie ta cała sytuacja.

Camila wstaje z miejsca i w końcu się odzywa.

- Uważasz, że byłabym w stanie kłamać w takiej sprawie? - kieruje pytanie do swojej matki. - Uważasz, że zmyśliłam to aby coś osiągnąć? Jaka z ciebie matka, jeśli kompletnie mnie nie znasz? Shawn przez wiele miesięcy mnie nie szanował. Na początku myślałam, że to tylko nieszkodliwe zachowanie po alkoholu, ale kiedy zaczął mnie bić i zastraszać wiedziałam, że muszę coś z tym zrobić. - na chwilę przerywa. - Gdyby nie Lauren, która mnie znalazła jak mnie porwał, to nie wiem czy stałabym tu dzisiaj. Cholernie się bałam o swoje życie, nie wiedziałam czego się po nim spodziewać. Więc nie wmawiaj mi, że sobie coś wymyśliłam, bo sam się do tego przyznał. - kończy wypowiedź spoglądając na to na sędzie to na swoją matkę.