Rozdział 32

231 22 8
                                    

Dobry wieczór! Rozdział poniżej może być troszkę inny, ale mam nadzieje, że pomimo wszystko, przypadnie wam do gustu. Dajcie znać co sądzicie jeśli możecie :D A teraz zapraszam i miłego czytania :*

•••

W życiu każdego człowieka znajdzie się choć jeden dzień, który zapowiada się świetnie. Budzisz się rano, spoglądasz na budzik i okazuje się, że wcale nie musiałaś przespać połowy dnia żeby się faktycznie wyspać. Wkładasz na siebie szlafrok, idziesz do kuchni i robisz sobie swoją ulubioną kawę. Cicho rozbrzmiewająca muzyka leci gdzieś w tle, a ty popijając ciepły napój lekko się do niej bujasz na stopach. Spoglądasz na okno, przez które wpadają do pomieszczenia ciepłe promienie słońca. Siadasz na kanapie i wyciągasz z kieszeni swój telefon, przeglądasz Instagrama, na którym akurat przez przypadek znajdujesz inspiracje na dzisiejszy obiad. Po chwili zauważasz, że pies sąsiadki przestał nieznośnie szczekać, a ci z góry skończyli remont, więc w końcu nie słyszysz pieprzonej wiertarki. Wszystko wydaje się być na swoim miejscu. I choć chcielibyśmy by było tak jak najdłużej, nie możemy nic poradzić kiedy czasem pod koniec dnia dopada nas szara rzeczywistość.

•••

Camila.

Spoglądam na spokojną twarz zielonookiej podczas gdy ta jeszcze śpi. Mogę wydawać się w tym momencie jakimś creepem ale nic nie poradzę, że choć widzę się z Lauren prawie 24 godziny na dobę, nigdy nie będę miała dość jej widoku. Ta dziewczyna jest idealna w każdym calu. Jej blada skóra, przy której zieleń jej oczu wydaje się jeszcze bardziej intensywna. Jej zachrypnięty głos, który może sprawić, że oszaleje w jednym momencie. Jej idealnie krągłe ciało, które nie jest do końca szczupłe ale jest tak niesamowicie kobiece, że mam ochotę patrzeć na nie godzinami jak na eksponat w galerii sztuki.

Mój wzrok wędruje po odkrytych ramionach, karku i części pleców szatynki. Pochylam się delikatnie w jej stronę i składam kilka drobnych muśnięć ustami na nagiej skórze. Po chwili z ust zielonookiej wyrywa się zachrypnięty pomruk, a następnie ciche ziewnięcie. Obraca się w moją stronę, a ja mogę zobaczyć na jej twarzy jawne zmęczenie, choć przespała całą noc.

- Cześć kochanie. - mówię do dziewczyny, posyłając jej uśmiech.

- Mm... hej Camz. - odpowiada.

- Wyspałaś się? - pytam, zaczesując kilka ciemnych kosmyków za jej ucho.

- Nawet tak. - odpowiada odrobine unikając mojego wzroku, co wydaje się nieco dziwne. Może po prostu jest niewyspana?

Pochylam się aby złożyć na jej ustach pocałunek, ale dziewczyna się odsuwa. Unoszę pytająco brew w jej stronę.

- Coś nie tak? - pytam.

- Nie mam umytych zębów. - mówi słabo się uśmiechając.

- Zazwyczaj ci to nie przeszkadza. - spoglądam na nią podejrzliwie, na co wzdycha i finalnie pochyla się w moją stronę, aby delikatnie musnąć moje wargi. - Tak lepiej. - uśmiecham się szeroko. - Idę zrobić śniadanie.

Chwytam z podłogi biały t-shirt i wkładam go przez głowę na swoje nagie ciało. Będąc w kuchni zastanawiam się co zrobić na śniadanie. Biorę z blatu IPada po czym wpisuje do wyszukiwarki ,,Pomysły na śniadanie". Klikam w pierwszy lepszy link, który przekierowuje mnie do strony na której znajduje przepis na tosty z awokado i jajkiem sadzonym. Uśmiecham się do siebie stwierdzając, że to będzie dobry wybór, po czym włączam losową playlistę z aplikacji z muzyką, a następnie zaczynam przygotowywać potrzebne rzeczy do zrobienia śniadania.

Reason To Stay Part I & II | Camren FF | PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz