Rozdział 16

243 26 14
                                    

Hello again! Rozdział o normalnej porze wowow SHOOK hah

Enjoy!!!

Camila.

Po skończonej rozmowie z dziewczyną na temat tymczasowego mieszkania u niej, postanawiamy udać się do mnie aby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy. Pakuję do małej walizki niezbędne mi ubrania i kosmetyki. Kilkanaście minut później wszystko znajduję się w walizce, więc możemy jechać do mieszkania Lauren. W drodze do jej apartamentu jesteśmy pochłonięte rozmową na błahe tematy. W głębi bardzo cieszy mnie, że dziewczyna zaproponowała takie rozwiązanie jak mieszkanie z nią, choć wiem, że nie jest to na stałe. Może to będzie dobre doświadczenie dla naszego związku. Chciałabym żeby sprawa z Shawnem była już rozwiązana, a wtedy w pełni mogłybyśmy skupić się na nas. Po kilkunastu minutach jesteśmy już w mieszkaniu. Stawiam walizkę na małym przedpokoju.

- Możesz dać walizkę do mojej sypialni. Rano zwolnię ci trochę miejsca w szafie żebyś mogła się rozpakować. - mówi dziewczyna, kiwając w stronę walizki.

- Okej. - odpowiadam krótko.

- Och przepraszam. Może chcesz spać w innym pokoju? Po prostu myślałam, że nie będzie ci przeszkadzało, żebyśmy dzieliły razem sypialnie. - mówi zakłopotana.

- Nie, Lo. Jest w porządku. Przecież już spędzałyśmy razem noce. Możemy spać w jednym pokoju. Lecz nie chcę zaburzać twojej przestrzeni osobistej.

- Daj spokój. To będzie dla mnie przyjemność. - uśmiecha się zalotnie.

- Tak? - podchodzę do niej wolnym krokiem, po czym zbliżam się do jej twarzy. Nasze usta są centymetry od siebie, zagryzam delikatnie dolną wargę po czym łącze nasze wargi w słodkim pocałunku.

- Mhm... - mruczy dziewczyna, gdy odsuwam się od niej. Nie trwa to długo ponieważ zielonooka ponownie mnie całuję. Uśmiecham się do niej przez pocałunek, co odwzajemnia.

Chwilę później odsuwamy się od siebie, a Lauren zabiera moją walizkę do swojego pokoju. Po czym wraca i zajmuję miejsce na kanapie obok mnie. Sięgam dłonią do kieszeni spodni aby wyjąć swój telefon i odblokowuję go w celu sprawdzenia powiadomień, gdy nic nie wyświetla się na ekranie, odkładam go na stolik przede mną.

- To jaki jest plan na dzisiaj? - pytam uśmiechając się do dziewczyny.

- To zależy czy dalej uwzględniasz udział alkoholu czy może zrezygnowałaś z tego planu? - odpowiada pytaniem na pytanie, odwzajemniając uśmiech.

- Myślę, że alkohol nadal by mi się przydał. - śmieje się lekko.

- Co ty na to żebyśmy zaprosiły dziewczyny do nas na wieczór? - pyta, a ja uśmiecham się jak mówi do nas.

- Jasne, sądzę, że to dobry pomysł.

- Okej, napisze do nich. Zobaczymy co one na to. - Lauren wyciąga swój telefon i wystukuję wiadomość do dziewczyn. - Poczekamy aż odpiszą. Masz ochotę na coś do jedzenia w tym czasie?

- Nie, dzięki. Nie jestem głodna. - mówię szczerze.

- To może masz ochotę na lampkę wina? Nie zapowiada się, aby którakolwiek z dziewczyn odpisała w najbliższym czasie. - śmieje się Lauren.

- Okej. Pewnie.

Dziewczyna wyciąga z barku jedno z białych win, które tam stoją. Chwilę później wraca z kuchni z korkociągiem i dwoma kieliszkami. Otwiera wino i napełnia kieliszki do połowy, po czym podaję mi jeden z nich. Od razu biorę większy łyk, a następnie czuję jak alkohol zawarty w napoju skutecznie mnie rozluźnia.

Reason To Stay Part I & II | Camren FF | PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz