Hejo! Zapraszam na nowy rozdział ! Mam nadzieje, że się wam spodoba :*
Trzy miesiące później...
Lauren.
Biorę z blatu dwa kubki z parującą kawą i kieruje się do sypialni. Kładę naczynia na szafce obok łóżka i delikatnie siadam na materacu. Spoglądam na wciąż śpiącą Camilę. Ma w zabawny sposób roztrzepane włosy na poduszce, uśmiecham się mimowolnie na ten widok. Pochylam się i składam delikatny pocałunek na jej policzku.
- Mmm... - słyszę dziewczynę i czuje jak powoli obraca się w moją stronę.
- Camz wstawaj. - mówię cicho.
- Jeszcze chwilkę Lo. Zaraz wstanę. - mruczy w poduszkę.
- Kochanie. - znów składam pocałunek na jej policzku. - Jest po 7. O 10 masz spotkanie z fanami, a później jedziemy obejrzeć mieszkanie.
- Idź za mnie.
- Wiesz, że jadę do studia. Choć chciałabym jechać z tobą to nie mogę. - mówię. - No dalej Camz. Zrobiłam kawę. Pobudka.
- Ugh... nie odpuścisz prawda? - podnosi się podpierając się na łokciach. Przydługa grzywka opada jej na oczy, do której sięgam aby ją poprawić.
- Naah. - mówię z uśmiechem. - Proszę. - podaje jej jeden z kubków.
- Dzięki. - uśmiecha się lekko. - O której oglądamy mieszkanie?
- O 14. Przyjadę po ciebie i pojedziemy razem. Na 10 cię zawiozę na spotkanie, a sama pojadę do studia. - informuje.
- Masz już wszystko zaplanowane hm? - pyta i upija łyk kawy.
- Zawsze. - uśmiecham się.
- Dzisiaj oglądamy to ostatnie mieszkanie?
- Tak. To w stylu loftowym, które podobało ci się na zdjęciach. Rozmawiałam przed chwilą z developerem, powiedział, że jeśli się zdecydujemy dzisiaj je kupić to właściciele zejdą nieco z ceny.
- A gdzie to tak w ogóle jest?
- Biscayne Boulevard 3900. Poczekaj aż usłyszysz nazwę osiedla. - uśmiecham się.
Camila spogląda na mnie wyczekująco unosząc brew.
- Havana Lofts.
- Brzmi zachęcająco. - śmieje się. - Jesteś pewna, że chcesz się przeprowadzać?
- Oczywiście. Dobrze wiesz, że chciałam mieszkać w czymś bardziej przytulnym. Nie zrozum mnie źle, to mieszkanie jest świetne, przestronne i tak dalej, ale nie ma w nim kompletnie życia. Jedyny plus jest taki, że się tu wprowadziłeś. - uśmiecham się.
- Aww... dzięki Lo. - całuje mnie w policzek. - W takim razie nie mogę się doczekać aż zobaczymy to mieszkanie.
- Mhm... ja też, a teraz zbieraj się bo nie zdążysz. Idź wziąć prysznic, a ja przygotuje śniadanie. - wstaje z łóżka i wychodzę z pomieszczenia.
Po zjedzonym wspólnie śniadaniu Camila przygotowuje się do wyjścia, postanawiam zrobić to samo. Wchodzę do sypialni w trakcie gdy brunetka się przebiera, widzę jak ściąga z siebie luźną koszulkę i zostaje w krótkich spodenkach oraz staniku. Podchodzę do niej od tyłu i od razu oplatam jej talie ramionami. Przerzucam jej rozpuszczone włosy na bok i składam na jej ramieniu, a następnie szyi kilka pocałunków. Widzę jak przymyka oczy, a na jej skórze pojawia się gęsia skórka.
- To łaskocze. - mówi.
- Tak? - składam kilkanaście drobnych buziaków na całej długości jej szyi.
CZYTASZ
Reason To Stay Part I & II | Camren FF | PL
FanfictionPoniżej znajduje się ponad 30 rozdziałów części pierwszej oraz 3 części drugiej. Na ten moment opowiadanie zostaje zawieszone. |CAMILA CABELLO ODCHODZI Z FIFTH HARMONY! CZY TO KONIEC ZESPOŁU?| |FIFTH HARMONY SIĘ ROZPADA! JAKĄ PRZYSZŁOŚĆ CZEKA ZES...