Siedziałam chwilę bezczynnie w pokoju, aż dostałam informację, że mam się szykować na imprezę. Dobrze chociaż, iż to ja mam wymyślać strój. Postanowiłam zrobić mocniejszy makijaż składający się z podkładu, pudru, rozświetlacza, cieni do powiek, tuszu do rzęs i eyelinera. Następnie przebrałam się w kupioną dzisiaj sukienkę na grubych ramiączkach od Louis Vuitton, czarne szpilki z Chanel oraz biżuterię z tego samego domu mody.
-Jesteś gotowa?- znów z rozmyśleń wyrwał mnie ten głos. Obróciłam się i spojrzałam w jego płonące tęczówki. Wyglądał bosko, miał na sobie czarne jeansy z dziurami na kolanach, wystające lekko majtki Calvin Klein, białą koszulkę z Tommiego Hilfigera oraz tego samego koloru Air Force.- Znów się na mnie gapisz.- powiedział kpiąco, na co ożyłam.
-A ty znowu komentujesz.- prychnęłam, a on podszedł parę kroków bliżej.
-Ja mogę w przeciwieństwie do ciebie.- zażartował i odchylił zagubiony kosmyk włosów. Patrzyliśmy chwilę w swoje oczy zapominając o błogim świecie, aż Nate uśmiechnął się.- Dobra zbieramy się młoda.- powiedział, po czym wziął mnie za nadgarstek i zaczął prowadzić do samochodu.
-Możesz tym razem mnie tak mocno nie zapinać?- spytałam złośliwie, na co on tylko wyszczerzył się i zapiął mnie, lecz nie tak mocno jak ostatnio.
Jechaliśmy przez dość długi czas. Prawdopodobnie klub znajdował się w innym mieście, co nie było dla mnie pozytywną informacją, gdyż musiałam wytrzymać kolejne minuty z tymi debilami. Coraz bardziej mam dosyć, lecz nie mogę im podpaść. Na pewno ucieknę, tylko nie wiem kiedy.
-Jesteśmy na miejscu.- odezwał się Jacob, po czym prowadził mnie do klubu.
-I jak mam się tu zachowywać?- zapytałam złośliwie.
-Masz się nas słuchać i nie odzywać się.- powiedział Nate łapiąc mnie w talii.
-Nic nowego.- prychnęłam, gdy siadaliśmy na loży. Była ona w kolorach bieli i czerni. Nie powiem było tam ładnie, lecz nie umiałam się wtedy cieszyć.
-Zaraz przyjdzie tu nasz, że tak powiem dawca. Lubi ładne kobiety, takie jak ty, więc uśmiechaj się i zachowuj jak moja dziewczyna.- tłumaczył przekrzykując muzykę.
-Dlaczego mam udawać twoją dziewczynę?- spytałam oburzona.
-Bo chcę jeszcze mieć za ciebie pieniądze i nie chcę abyś dostała kulkę w łeb.- rzucił uśmiechając się durnie. Po chwili przysiadł się do nas wysoki łysy mężczyzna ubrany w czarną skórę. Popatrzył dłużej na mnie mierząc mnie wzrokiem, po czym znów spojrzał na mojego towarzysza.
-Więc to jest twoja królewna?- zapytał przejeżdżając mnie wzrokiem.- Ładna, wiesz że takie lubię.- uśmiechnął się szyderczo.- Ale z tobą nie będę zadzierał.- wyjaśnił rozkładając się na loży.
-No i dobrze. Jeśli tylko ją dotkniesz to pożałujesz.
-Patrzenie mi wystarcza. Ale przechodząc do tematu, mam 5 kilogramów na sprzedanie.
-Zgadzam się.- odparł bez emocji, po czym łysy znów wpatrywał się we mnie. Wstał nadal wpatrzony w moją osobę, a potem wyszedł.Przeszedł mnie dziwny dreszcz, co zauważył Nate i zrobił coś dziwnego. Objął mnie...
CZYTASZ
Kidnapped
RomanceSydney Williams to dwudziestoletnia studentka prawa. Wywodzi się z zamożnej rodziny, która skrywa wiele sekretów, za które dziewczyna będzie musiała odpowiadać. Co się z nią stanie ? Czy Sydney wybaczy rodzicom?