Haj ewriłan
No więc, wstałam dzisiaj rano sobie o 7, mama mnie zdarła z łożka i kazała jeść płatki... No a że dzisiaj psiapsi postanowiła mnie wystawić dla jakiejś gorączki (phi) to nie miałam jak jechać, ostatecznie padło na to że tata z jakże wielkim zadowoleniem czekał na mnie pod domem, gdy ja przed lustrem tańczyłam sobie WAP.Dojechałam do szkoły I przestraszyłam się że druga psiapsi też mnie wystawiła, ale niedługo potem przyszła. Poniedziałek zaczęliśmy godziną wychowawczą, a nasza kreatywna klasa postanowiła na tą lekcję przynieść zmówić się i przynieść tostery, chleby i różne dodatki, więc lekcja minęła dość szybko... Zjadłam tylko jednego sandwitcha i byłam pełna, a niektórzy chłopacy to 5 jedli i głodni byli... orangutany...
Na matmię teoretycznie mieliśmy mieć sprawdzian, chociaż teraz to już sama nie wiem. W każdym bądź razie, mieliśmy zastępstwo i rozwiązywalismy jakieś zadania, które powinniśmy umieć, ale pani się załamała słysząc ode mnie pytanie co to "liczba naturalna". No i mieliśmy zrobić 13 zadań w 5 konkursowej grupy czyli logicznie mówiąc tej lepszej i mądrzejszej, ale mam wrażenie że ja ma tej matmie się przypadkiem znalazłam.
Dalej była chemia z tą samą panią i cośtam o powietrzu paplała, aczkolwiek nie jestem pewna...
Potem była informatyka, a że nie mamy jeszcze komputerów, bo od 3 tygodni jesteśmy w nowym budynku, to pan pierdolił coś o bezpieczeństwie, kradzieży itd. No i wtedy też ogłoszono nam, że mamy założyć maseczki też na lekcję... Pan skończył temat, lekcję, a nasza Pani powiedziała że dzwonimy do rodziców w gej chwili i pytamy czy możemy jak najszybciej wyjść, albo oni mogą nas odebrać, bo u jednej z pań jest podejrzenie koronawirusa...
A że moja mama pracuje w tej samej szkole co ja chodzę, tylko siedzi głównie w starszym budynku, to ja jak zawsze taka sierota, czekałam na tatusia. Ale na szczęście nie jakoś długo, ale kurwa z takimi dwoma debilami... Przyjechał po mnie, wsiadłam i podwiózł mnie do domu, a sam wrócił do pracy.
Weszłam do domu i ochrzaniłam wszystkim potencjalnie obecnych grożąc że mam klucze i nóż... Popędziłam do siebie do pokoju, włączyłam muzykę na cały głos i siedzę... Ponagrywałam trochę tik toków na zapas (których i tak nie opublikuje) i nauczyłam się tego tańca Czarli Djamjeljo... 2 tygodnie mi zeszło. Znowu potańczyłam i włączyłam Harrego Pottera na Netflixie... I oglądam...
Aż w końcu przyjechał tatuś, przypominając mi że mama ma jutro urodziny, a my nic nie mamy. Tzn ja zrobiłam jakiegoś tam edita, ale no taki cudowny wyszedł, że no... Wymyśliliśmy wyjazd do galerii około godziny 18 i zakup jakiejś książki, kolczyków i zwykłej czekolady. A ta piecioltenia sierota o imieniu Adam, a pseudonimie Gniewomir zrobi laurkę.
Przyjechała mama z Dasiem, zjedliśmy zupkę... No i ten diabeł dał mi jakiegoś misia, a ja postanowiłam rozpłakać się bo dostałam brzydkiego... Potem wyśmiałam go bo mama mi dała dwa a tamtego wymieniła... A potem chciałam go zadźgać bo okazało się że ten pasożyt dostał aż 3... A chwilę później skakałam (teraz sobie właśnie zepusłam case do telefonu) z radości po dostałam 64 zdjęcia, których potrzebowałam do naklejenia ma ścianę...
Od razu zaczęłam naklejać i tak wsm zeszła mi reszta dnia, a w galerii nie byliśmy bo ktoś nie miał czasu... A jak miałam już prawie gotowe to stwierdziłam, że jest brzydko i zrobię od nowa... Zdarłam całość i zaczęłam układać na podłodzę. Dużo nie zrobiłam, przyszedł tata, powiedział chwilę, popatrzył na mnie jak na wariatkę jak sobie tańczyłam. Poszedł ja posprzątałam pokoju i zeszłam na mini pizze jak to mój brat nazywa...
Zjadłam, przebrałam się, walnęłam się na łóżko, włączyłam telewizor i oglądałam sobie M jak Miłość... Skończyłam, wyłączyłam, wzięłam telefon i siedzę do teraz... Jeszcze sobie zaraz polepszę tego edita dla mamy i pójdę na tik toka...
A więc życzę dobrej, o chuj tata idzie.
Miłej nocy gajssss🥰
CZYTASZ
Moje zjebane życie
Short StoryNo cóż, jeśli lubisz wtryniać się w kogoś życia i czytać historie ludzi których kompletnie nie znasz, to serdecznie zapraszam... Postaram się opisywać mój dzień codziennie pewnie gdzieś pomiędzy 21 a 23 także ciekawie... Tak było na początku... Tera...