Saray siedziała oparta o ścianę na jednym z łóżek. Jedną rękę trzymała wspartą o lekko zgięte kolano, a u drugiej przygryzała delikatnie paznokieć, badawczym wzrokiem wpatrując się w kobietę zajmującą pryczę naprzeciwko. Siedziała w takim milczeniu przez dłuższą chwilę, śledząc każdy, nawet najmniejszy ruch czarnowłosej, jakby chciała znaleźć wskazówkę, która mogłaby jej pomóc w rozwiązaniu zagadki. W końcu cmoknęła z dezaprobatą, wypuściwszy powietrze z płuc.
- Powiesz mi, co jest grane? - Odezwała się w końcu, przykładając sobie dłoń do skroni.
Zulema nie wydawała się być poruszoną pytaniem koleżanki. Wzruszyła niedbale ramionami, zajęta manewrowaniem małymi obcinaczkami do paznokci przy swoich palcach. Nie zaszczyciła Saray nawet krótkim spojrzeniem, skupiając się na zadaniu, jakby to było teraz najważniejsze. Usłyszała ciężkie westchnięcie, a następnie kroki i ruch materaca, co pozwoliło jej wywnioskować, że cyganka przeniosła się na jej łóżko, siadając tuż obok.
- Zule. Jeżeli jest coś, o czym chciałabyś pogadać, to jestem. Pamiętaj o tym.
Usłyszała, a po chwili poczuła delikatne trącenie ramieniem. W końcu zdecydowała się przerwać czynność i podnieść głowę do góry, by móc spojrzeć na Saray. Uśmiechnęła się w jej kierunku i wyciągnęła rękę przed siebie, aby pogładzić twarz kobiety. Przez tyle lat spędzonych za kratkami, Saray zawsze była przy niej i faktycznie mogła na nią liczyć. Ta przyjaźń, mimo wielu drobnych przeszkód, zdołała przetrwać i Zulema nie wyobrażała sobie życia bez tej szalonej cyganki.
- Wiem. Wszystko jest pod kontrolą. Zajmij się swoją córką, bo to jest najważniejsze. Mną się nie przejmuj. Ja byłam, jestem i będę dalej egzystować, czy to się niektórym podoba czy nie. W końcu jestem skorpionem, zawsze sobie poradzę.
Mimo,że nie spodziewała się takiej przemowy i takich myśli po sobie samej, nie mogła się teraz wycofać. Objęła kobietę ramieniem i przysunęła ją bliżej siebie, żeby uniknąć dalszego patrzenia sobie w oczy. Cała ta sytuacja wydawała jej się niezwykle ckliwa, ale nie mogła nic poradzić na to, że naprawdę była wdzięczna Saray za to, że wciąż trwała przy jej boku. Wiedziała, że mogłaby powiedzieć cygance wszystko, dlatego też była bliska powiedzenia jej, że myśli na temat ucieczki z więzienia znów są wyraźne, lecz tym razem postanowiła ugryźć się w język. Ta informacja najpewniej złamałaby kobiecie serce, bo nie uwzględniała jej w tym szalonym planie. Nie tym razem.
***
Zulema postanowiła upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Potrzebowała ciszy i spokoju, by móc planować w jaki sposób wydostanie się z więzienia, a najlepszym do tego miejscem była biblioteka, gdzie zazwyczaj przebywało niewiele osób. Dodatkowo, szanse na spotkanie Macareny były niezwykle niskie, co jej bardzo odpowiadało. I nie, wcale ten drugi powód nie był w tym momencie dominujący, dlaczego ktoś by mógł w ogóle tak pomyśleć.
Spokojnym krokiem przechadzała się wśród regałów pełnych książek, beznamiętnie lustrując widniejące tytuły, nawet nie przywiązując do nich większej uwagi. Nie spieszyła się, toteż co rusz zwalniała, by poprawić nierówno położone tomiki. Na ironię, czuła potrzebę sprzątania niedbale rozrzuconych utworów na regałach, jakby to miało pomóc w poukładaniu mętliku, który miała aktualnie w głowie. Mętliku, w którym główną rolę grała cholerna Rubia. Dlaczego cały czas jej myśli krążyły wokół tej kobiety? Im więcej o niej myślała, tym bardziej chciała ją znaleźć i porządnie zdzielić czymś ciężkim w głowę. Może tak byłoby lepiej. Bezpieczniej.
Nie no. Zdawała sobie sprawę, jak to głupio zabrzmiało jej w głowie, choć musiała przyznać, że może takie posunięcie sprawiłoby jej jakąś radość. Pozorną i chwilową, ale kto by się przejmował. Najważniejszym było pozbycie się tej kobiety z natłoku myśli, który zdawał się nawiedzać czarnowłosą odkąd się tylko obudziła. Ale dlaczego to było takie trudne?
CZYTASZ
Niewypowiedziane słowa
FanfictionCo się stało po buncie Cruz Del Norte? Jak bohaterki poradzą sobie z nowymi problemami po kolejnym przeniesieniu? Czy Zulema i Macarena w końcu przestaną drzeć ze sobą koty i zaczną współpracować? --- ~Akcja dzieje się po końcówce sezonu 4 Vis a Vis...