Wieści o ucieczce Zulemy i Macareny rozeszły się po całym więzieniu w ciągu kolejnych kilku dni. Osadzone co rusz oklaskiwały strażników i wiwatowały na cześć udanej próby, odczuwając podziw względem kobiet już za same chęci. Pracownicy mieli problem z więźniarkami przez najbliższe dni z powodu ich niecodziennego nieposłuszeństwa, co wpływało na częste kłótnie i szarpaniny. Miranda próbowała załagodzić powstałe spory, ale przez większość czasu musiała pozostawać w biurze i wykonywać milion telefonów związanych z poszukiwaniami groźnych osadzonych.
Opuszczony bus z unieruchomionymi strażnikami znaleziono jeszcze tego samego dnia, co było wielkim szczęściem dla mężczyzny poważnie rannego w szyję, bo wymagał natychmiastowej operacji. Fabio osobiście dołączył do zastępów policji, by wspomóc w poszukiwaniach, nie będąc w stanie pogodzić się z ucieczką Macareny. Niestety, nie wpływało to dobrze na jego psychikę, dlatego oddalono go od sprawy już po kilku dniach, dodatkowo wysyłając na przymusowy urlop.
Dowiedziawszy się o ucieczce zakończonej, póki co, sukcesem, Saray w pierwszej chwili nie wiedziała jak ma zareagować. Dokończyła swój posiłek na stołówce i wychodząc, niemal wpadła na inne osadzone o mało co nie prowokując walki. Wróciła do swojej celi i ze złością wyrzuciła współlokatorki, by pobyć w samotności. Podkuliła nogi pod brodę, opierając się o kolano.
Owca nieśmiało wślizgnęła się do celi i wskoczyła na miejsce obok cyganki. Wiedziała, że kobieta będzie przeżywała ucieczkę Zulemy i miała nadzieję, że postara się jej pomóc z zapanowaniem nad złością, bo obie wiedziały, że Saray bywała czasem bardzo wybuchowa. Kiedy cyganka wylała całe swoje złości i żale, czarnoskóra wręczyła kobiecie karteczkę z wiadomością od Zulemy, którą miała przekazać i po cichu ulotniła się, zostawiając ukochaną samą z liścikiem aby miała trochę prywatności.
Widząc znajomy charakter pisma, uśmiechnęła się do kartki i przygryzła lekko wargę, czując jak fala emocji napływa do niej ze zdwojoną siłą. Starała się jak najbardziej dokładnie, czytać linijkę za linijką, po raz pierwszy spotykając się z taką wylewnością ze strony Zulemy. Brunetka wyjaśniła przyjaciółce powody ukrycia całej prawdy przed nią, o tym jak bardzo zależało jej na dobrym życiu cyganki z córką i jak najszybszym jej wyjściu z więzienia, co było możliwe tylko i wyłącznie poprzez zostawienie jej w tym miejscu na odsiedzenie wyroku. W liście, Zulema wyraziła całą swoją wdzięczność i miłość do Saray, a było to bardzo szczere i wprawiło ją w niemałe osłupienie ze względu na skrytość brunetki, które niechętnie dzieliła się swymi uczuciami.
Skończywszy, Saray z trudem powstrzymała łzy napływające do oczu. Mimo całej złości, która kumulowała się w niej od momentu przyswojenia wiadomości, mogła teraz w pełni zrozumieć działania Zulemy, dlaczego postąpiła tak, a nie inaczej. Co prawda, nie zmieniało to faktu, że miała jej ogromnie za złe, że pozbawiła ją możliwości pożegnania się z przyszywaną siostrą, a dodatkowo obawiała się, że już nigdy więcej jej nie zobaczy.
Zaśmiała się przez łzy, wykrzykując słynne przezwisko brunetki "El Elfo fel puto infierno!" i przetarła twarz, by doprowadzić się do porządku. Miała nadzieję, że czarnowłosej uda się uciec i nie wróci za kratki, a gdy ona sama wyjdzie z więzienia, to spotkają się po latach rozłąki i wszystko będzie tak, jak być powinno.
***
2 tygodnie później
Jesień na dobre zawitała między rozległe lasy w Portugalii, liście mieniły się tysiącami odcieni żółci i pomarańczy, a powietrze wręcz pachniało tą piękną porą roku. Słońce delikatnie przyświecało między koronami drzew, poranna mgła opadała ponad runo leśne pozostawiając na trawie małe kropelki rosy. Śpiew ptaków budził do życia każdą istotę, a gdzieś w oddali można było dostrzec przebiegające stadko saren.
CZYTASZ
Niewypowiedziane słowa
FanficCo się stało po buncie Cruz Del Norte? Jak bohaterki poradzą sobie z nowymi problemami po kolejnym przeniesieniu? Czy Zulema i Macarena w końcu przestaną drzeć ze sobą koty i zaczną współpracować? --- ~Akcja dzieje się po końcówce sezonu 4 Vis a Vis...