Rozdział 15

4.3K 116 2
                                    

-Sara, jak byliśmy w Polsce nie powiedziałaś co powiedział ci ginekolog-odezwała się Emi

-A racja. No ogólnie to jestem w bliźniaczej ciąży. Drugi miesiąc

-Mój brat będzie miał dwóch synów?

-Oby nie. Chcę mieć córkę

-Imiona już macie?-zapytała Emi

-Wiktoria i Colton

-Nasz pradziadek miał na imię Colton. To on założył mafię, którą szef jest teraz Miki

-Mafia przechodzi z ojca na syna?

-Tak

-Nigdy nie chciałeś być szefem?

-Nie. Dzięki temu mam więcej czasu dla mojej ukochanej

Zawsze wiedziałam, że gdyby Michele nie miał tej swojej mafii wtedy miały więcej czasu dla mnie. No ale cóż. Takie sobie wybrałam to nie powinnam narzekać. Dobrze wiedziałam jak będzie. Chociaż czemu się dziwnie. Ma kontakt z mafią trzydzieści lat.

-Jak miał na imię wasz tata? Michele nic o nim nie mówił oprócz tego, że go zastrzelili.

-Nie ze mną powinnaś o tym rozmawiać

-Skoro tak uważasz. Dzięki za śniadanie

-Chociaż wątpię by Ci coś powiedział

-Pewnie tak

Jakaś dziwna ta rozmowa, no nie klei się.

-Carlo, a ty nie jesteś przypadkiem zły, że pytalam o sprzedaż domu?

-Nie, czemu?

-A nie wiem. Ale wolę się upewnić

-Wiesz kochanie. Ja również uważam, że taki duży dom nie jest nam wszystkim potrzebny-odezwała się Emila

-Rany boskie. Przecież mówiłem. Znajdzie fajny tak abym bez wydawania zbędnych pieniędzy mógł robić formę to okey

-Większych mięśni niż Michele tak szybko nie zrobisz-zaśmiałam się

-No dzięki. Wiedziałem, że na ciebie można liczyć-klepnął mnie delikatnie w ramię

-Idę do biblioteki okupwać laptopa zanim Michele wróci i zaszyje się tam do wieczora

Podniosłam się z krzesła i wkładając talerz do zmywarki udałam się do biblioteki. Wzięłam laptopa i usiadłam do biórka. Nacisnęłam przycisk uruchamiający czy jak to tam się fachowo nazywa jednak laptop się nie włączył. Cudownie, Michele znowu go rozładował. Podłączyłam ładowarkę i tym razem laptop się włączył. Włączyłam internet. W prawym rogu pojawił mi się napis po włosku "przywrócić stronę". Mam nadzieję, że jak na to kliknę nie otworzy mi się jakiś mail od Miji, jakiś miłosny albo jej nagie zdjęcia. Na szczęście otworzyła się strona z wózkami dla dzieci.

Za pomocą tłumacza zaczęłam szukać domu. Kilka minut później drzwi do biblioteki otwarły się i do pomieszczenia wszedł Michele oraz Ivo zaciekle o czymś dyskutując a nic sobie z tego nie robiłam. Jednak w pewnym momencie usłyszałam swoje imię oraz "Mia". Spojrzałam na mężczyzn. Oni chyba dopiero teraz zauważyli, że tu jestem.

-O Sara. Co tu robisz?-Zapytał Michele

-Hmmm, niech się zastanowię. Siedzę?

-Aha. A po za siedzeniem?

-Carlo powiedział, że jak znajdę dom, który mu się spodoba i, w którym będzie mógł robić formę to okry

-Jak ci się to udało. Ja próbowałem go przekonać po śmierci ojca ale się nie zgodził-odezwał się Ivo

-Mam swoje sposoby-uśmiechnęłam się

-Znalazłaś coś?

-Dwa. Chcesz zobaczyć?

-Jasne, pokaż

Podszedł do biurka i oparł ręce po obu stronach mojego ciała.

-Ten drugi jest spoko-musnął moją skórę na szyji

-Znajdziesz Carlo?

-Ivo?-odezwał się Miki na chwilę przerywając swoją poprzednią czynność.

-Jasne. Już idę

Gangster z Sycylii 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz