Czekałam na poczekalni aż Emila wyjdzie od lekarza. I trochę mi się dłużyło. Ciekawe czy Michele też się tak dłużo jak czekał na mnie. Pewnie nie, mafiozo ma co robić. Zresztą jeżeli dobrze pamiętam to on prowadził jakieś interesy w samochodzie.
-I co?-zapytałam gdy Emi zamknęła drzwi od gabinetu
Podała mi wyniki USG. Była tam mała, biała kropka.
-Wow, Emilia się ustatkowała
-Fakt to dziwne. Zawsze lubiłam imprezy
-Teraz nie będziesz mogła pić
-Nie mów Michele
-Takie rzeczy powinien mu powiedzieć Carlo a nie ja. Sami mu powiecie, że został wujkiem
-Wracamy. Muszę znaleść Carlo
-Jasne. Daj kluczyki. Żadko miałam okazję pojeździć po ulicach Sycylii
-Jasne, masz
Myślałam, że będzie protestować
-Kiedy powiesz Michele, że do niego wracasz?
-Nie wiem. Napewno za nim wyjadę
-A wyjedziesz?
-Pewnie nie
-Wiesz, że jak to zrobisz to stracisz go na zawsze
-Nie wiedziałam, że aż tak lubisz Michele
-Toleruje. Mimo wszystko z nikim nie byłaś tak szczęśliwa. Kogo lubię nie może wpłynąć na twoje szczęście i związki. A co do Michele. No cóż. Jak by nie patrzyć uratował mi życie jak Joe porwał, opatrzył mnie. Uratował też twoje życie. Trzy razy
-I złamał serce
-Próbując uratować życie. Wiem, zabrał się za to od złej strony ale każdy popełnia błędy. Nikt nie jest nie omylny. Nawet Michele może się mylić
-Racja. Pod takim kątem na to nie patrzyłam
-Od czego masz przytomną przyjaciółkę?
-Dobrze, że w ogóle ją mam
Otworzyłam drzwi od samochodu i usiadłam za kierownicą. Zapiełam pas i uruchomiłam silnik. Nie mam pojęcia ile zajęła nam droga do domu. Zatrzymałam samochód przed garażem. Emila wysiadła i poszła szukać Carlo w ich wspólnej sypialni natomiast ja udałam się do jadalni gdzie zapewne czekała na mnie pizza.
Przy stole siedział Carlo i Michele
-Carlo, Emila cię szuka. Poszła do waszej sypialni
-Coś ważnego?
-Tak
-To w takim razie idę do niej
Usiadłam obok Michele i wzięłam jeden kawałek pizzy.
-Wiesz, namyśliłam się. Przydało by mi się towarzystwo nie koniecznie na seks
-Chcesz się tylko poprzytulać?
-Tak
-Nie ma problemu. Która sypialnia?
-Może być moja?
-Może być
Do jadalni weszli Carlo i Emi trzymając się za ręce
-Coś ty taki w skowronkach?
-Powiemy mu teraz?-Carlo zwrócił się do swojej narzeczonej
-Nie ma co trzymać tego w tajemnicy
-Bedziemy mieli dziecko
-Gratuluję
-Będziesz je bawił tak jak by twoje dzieci-odezwała się Emi
-Jasne, nie widzę problemu-uśmiechnął się Michele- wujek Michele się zajmie trzema szkrabami
-Spróbował byś nie-uśmiechnęłam się-a teraz siadajcie i jedzcie za nim za nim sama wszystko zjem
Nałożyłam sobie kolejny kawałek
-Masz może Cin Cin?-zapytałam Michele
-Mam
-Na pijemy się wieczorem?
-Jasne
Carlo i Emi spojrzeli na siebie i uśmiechneli się do siebie.
-Może chcecie zostać sami? Możemy pojechać do hotelu. Co prawa zostawimy wam dzieci ale będziecie sami. Ivo też przekonamy aby pojechał z nami-odezwał się Carlo
-Nie trzeba. Nie będę was wyganiać z waszego domu-Odezwałam się popijając sok, który przed chwilą sobie przyniosłam
-Nic nam się nie stanie
-Nie trzeba. Naprawdę. I tak już dużo dla nas zrobiliście
CZYTASZ
Gangster z Sycylii 2
RomanceKontynuacja Gangster z Sycylii Sara jednak żyje. Michele, jej mąż zatrudnia nową sprzątaczkę w swoim domu. Dziewczyna próbuje uwieść Michele przez co rozwala się małżeństwo Sary. Sara musi walczyć o względy własnego męża. Czy uda im się naprawić zw...