Tydzień na Sycylii minął szybko, za szybko. Za mało dni spędziłam z dziećmi. Zdecydowanie za mało. Jednak na szczęście Carlo nie ma nic przeciwko aby przyjeżdżała więcej.
Za pięć minut samolot wyląduje w Warszawie. Na lotnisku będzie czekał na mnie Oliver. Stęskniłam się za nim trochę. Nie wiem czy napewno chce z nim być ale Michele powiedziałam to specjalnie.
Wziąłam swoje rzeczy i udałam się na miejsce gdzie Oli ma na mnie czekać.
-Hej-podeszłam do niego
-Cześć-przytulił mnie-Jak spotkanie z dziećmi?
-Gdyby nie fakt, że musiałam spotkać również byłego męża to było by cudownie
-Nie lubisz go?
-To nie tak. Był cudownym mężem. Jeszcze o nim nie zapomniałam ale on tak. Ma kogoś nowego
-Zawsze będziesz coś do niego czuć, macie razem dzieci
-Tak, dzieci, które mi zabrał bo takie było jego widzi mi się. Eh, nie rozmawiajmy o nim, proszę
-Jak sobie życzysz. Co powiesz na obiad? Teraz?
-Chętnie
-To zapraszam-wziął ode mnie walizkę
Udałyśmy się do auta.
-Ile umiesz języków?
-Dwa. Polski i Angielski
Chwilę później zadzwonił telefon. Oli spojrzał na telefon
-Wybacz muszę odebrać. To kontrahent
-Jasne, rozumiem
Odebrał i rozmawiał po włosku. Albo w bardzo zbliżonym języku. Po około pięciu minutach się rozłączył.
-Umiesz włoski?
-Musiałem się go nauczyć. Kojarzysz język?
-Głupie pytanie. Ojciec moich dzieci w nim mówi
-Jestem Włochem?
-Tak. Pochodzi z Sycylii
-Okropne miejsce. Byłem kilka razy. Gorąco.
-Fakt. Jest tam gorąco
-W Wielkiej Brytanii tak nie ma
-Nigdy nie byłam na wyspach brytyjskich. Za granicą byłam tylko na Sycylii i w Chorwacji. Cztery dni
-Cztery dni w Chorwacji? Co tak krótko?
-Zaszłam w ciążę
-A rozumiem. Co do Anglii. Możemy się tam wybrać. Jeżeli masz ochotę. Pokaże ci Londyn i Liverpool
-Byłoby cudownie
-No to załatwione. Za dwa tygodnie mam kilka spraw tam do załatwienia. Wtedy możemy się tam wybrać
-Dziękuję, że chcesz mnie ze sobą zabrać
-Twój mąż cię nie zabierał?
-Jedził tylko po Sycylii. Mieliśmy o nim nie wspominać
-Wybacz, nie chciałem cię zranić
Zatrzymał samochód przy jednej z lepszych restauracji w Warszawie. Wsiadliśmy z auta i weszliśmy do środka. Usiadłyśmy do stolika. Chwilę później kelner przyniósł nam kartę. Oli wybrał sobie schabowego a ja wzięłam sobie pierogi z kapustą i grzybami, moje ulubione.
-Sara wybacz, że tak wprost ale powiedz mi szczerze. Myślisz, że między nami może coś być?
-Może coś być. Było by miło
-To fajnie bo zależy mi na tobie
-Mi na tobie również i mówię to szczerze
-Ile masz lat? Nigdy o to nie pytałem
-Dwadzieścia dziewięć. No prawie. Skończę za tydzień.
-Ja mam trzydzieści dwa. Skończyłem w czerwcu
-Wszystkiego najlepszego
-Dziękuję
-Coś mnie ciągnie do starszych. Wszyscy moi byli są ode mnie starszy
-Jak mają na imię twoi rodzice?
-Mieli. Zginęli w wypadku. Nazywali się Sebastian i Maja
-Moi Artur i Ewa. Mieli pietnasie lat jak się urodziłem
-Masz rodzeństwo?
-Siostrę. Młodszą. A ty?
-Starszego brata
Kelner przyniósł nasze zamówienie.
-Smacznego-uśmiechnęłam się
-Dziękuję i wzajemnie. Masz jakieś plany na urodziny?
-Moja przyjaciółka, Emilia i jej narzeczony Carlo mają przyjechać. Chcesz wpaść?
-Nie mogę. Muszę załatwić sprawy biznesowe w Berlinie. Chciałem Ci zaproponować, że mogłabyś przejechać się ze mną jeżeli miałabyś na to ochotę.
-Chętnie ale już się z nimi umówiłam. Gdybyś zaproponował wcześniej to bym się zgodziła
-Szkoda. Ale zawsze mogę zabrać cię gdzieś indziej
Szkoda, że takich wycieczek Michele nigdy mi nie proponował
-Za miesiąc jadę jeszcze raz, tylko tym razem do Monachium. Chcesz się przejechać?
-Chętnie-uśmiechnęłam się
CZYTASZ
Gangster z Sycylii 2
RomanceKontynuacja Gangster z Sycylii Sara jednak żyje. Michele, jej mąż zatrudnia nową sprzątaczkę w swoim domu. Dziewczyna próbuje uwieść Michele przez co rozwala się małżeństwo Sary. Sara musi walczyć o względy własnego męża. Czy uda im się naprawić zw...