Rozdział 33

4.7K 118 21
                                    

Tydzień na Sycylii minął szybko, za szybko. Za mało dni spędziłam z dziećmi. Zdecydowanie za mało. Jednak na szczęście Carlo nie ma nic przeciwko aby przyjeżdżała więcej.

Za pięć minut samolot wyląduje w Warszawie. Na lotnisku będzie czekał na mnie Oliver. Stęskniłam się za nim trochę. Nie wiem czy napewno chce z nim być ale Michele powiedziałam to specjalnie.

Wziąłam swoje rzeczy i udałam się na miejsce gdzie Oli ma na mnie czekać.

-Hej-podeszłam do niego

-Cześć-przytulił mnie-Jak spotkanie z dziećmi?

-Gdyby nie fakt, że musiałam spotkać również byłego męża to było by cudownie

-Nie lubisz go?

-To nie tak. Był cudownym mężem. Jeszcze o nim nie zapomniałam ale on tak. Ma kogoś nowego

-Zawsze będziesz coś do niego czuć, macie razem dzieci

-Tak, dzieci, które mi zabrał bo takie było jego widzi mi się. Eh, nie rozmawiajmy o nim, proszę

-Jak sobie życzysz. Co powiesz na obiad? Teraz?

-Chętnie

-To zapraszam-wziął ode mnie walizkę

Udałyśmy się do auta.

-Ile umiesz języków?

-Dwa. Polski i Angielski

Chwilę później zadzwonił telefon. Oli spojrzał na telefon

-Wybacz muszę odebrać. To kontrahent

-Jasne, rozumiem

Odebrał i rozmawiał po włosku. Albo w bardzo zbliżonym języku. Po około pięciu minutach się rozłączył.

-Umiesz włoski?

-Musiałem się go nauczyć. Kojarzysz język?

-Głupie pytanie. Ojciec moich dzieci w nim mówi

-Jestem Włochem?

-Tak. Pochodzi z Sycylii

-Okropne miejsce. Byłem kilka razy. Gorąco.

-Fakt. Jest tam gorąco

-W Wielkiej Brytanii tak nie ma

-Nigdy nie byłam na wyspach brytyjskich. Za granicą byłam tylko na Sycylii i w Chorwacji. Cztery dni

-Cztery dni w Chorwacji? Co tak krótko?

-Zaszłam w ciążę

-A rozumiem. Co do Anglii. Możemy się tam wybrać. Jeżeli masz ochotę. Pokaże ci Londyn i Liverpool

-Byłoby cudownie

-No to załatwione. Za dwa tygodnie mam kilka spraw tam do załatwienia. Wtedy możemy się tam wybrać

-Dziękuję, że chcesz mnie ze sobą zabrać

-Twój mąż cię nie zabierał?

-Jedził tylko po Sycylii. Mieliśmy o nim nie wspominać

-Wybacz, nie chciałem cię zranić

Zatrzymał samochód przy jednej z lepszych restauracji w Warszawie. Wsiadliśmy z auta i weszliśmy do środka. Usiadłyśmy do stolika. Chwilę później kelner przyniósł nam kartę. Oli wybrał sobie schabowego a ja wzięłam sobie pierogi z kapustą i grzybami, moje ulubione.

-Sara wybacz, że tak wprost ale powiedz mi szczerze. Myślisz, że między nami może coś być?

-Może coś być. Było by miło

-To fajnie bo zależy mi na tobie

-Mi na tobie również i mówię to szczerze

-Ile masz lat? Nigdy o to nie pytałem

-Dwadzieścia dziewięć. No prawie. Skończę za tydzień.

-Ja mam trzydzieści dwa. Skończyłem w czerwcu

-Wszystkiego najlepszego

-Dziękuję

-Coś mnie ciągnie do starszych. Wszyscy moi byli są ode mnie starszy

-Jak mają na imię twoi rodzice?

-Mieli. Zginęli w wypadku. Nazywali się Sebastian i Maja

-Moi Artur i Ewa. Mieli pietnasie lat jak się urodziłem

-Masz rodzeństwo?

-Siostrę. Młodszą. A ty?

-Starszego brata

Kelner przyniósł nasze zamówienie.

-Smacznego-uśmiechnęłam się

-Dziękuję i wzajemnie. Masz jakieś plany na urodziny?

-Moja przyjaciółka, Emilia i jej narzeczony Carlo mają przyjechać. Chcesz wpaść?

-Nie mogę. Muszę załatwić sprawy biznesowe w Berlinie. Chciałem Ci zaproponować, że mogłabyś przejechać się ze mną jeżeli miałabyś na to ochotę.

-Chętnie ale już się z nimi umówiłam. Gdybyś zaproponował wcześniej to bym się zgodziła

-Szkoda. Ale zawsze mogę zabrać cię gdzieś indziej

Szkoda, że takich wycieczek Michele nigdy mi nie proponował

-Za miesiąc jadę jeszcze raz, tylko tym razem do Monachium. Chcesz się przejechać?

-Chętnie-uśmiechnęłam się

Gangster z Sycylii 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz