Rozdział 53

4.1K 130 4
                                    

Razem z Michele zapakowaliśmy zakupy do samochodu.

-Chcesz coś jeszcze czy możemy wracać?

-Nic więcej nie potrzebuje. Możemy wracać

Michele otworzył przede mną drzwi od pojazdu a potem zamknął gdy zapinałam pas. Następnie obszedł auto i usiadł za kierowcą

-Jak masz zamiar mi się oświadczyć tak aby paparazzi tego nie widzieli.

-Zrobię to na jachcie. Wypłyniemy sobie nie daleko. Colton i Wiktoria popłyną z nami

-Mogą?

-Lekarz nie zabronił

-Wiesz, że w całym moim życiu płynęłam jachtem tylko raz?

-I chyba nawet wiem kiedy

-Tak uważasz?

-Wtedy jak dałaś mi w twarz a potem ukryłaś się na jachcie a później założyliśmy się o seks

-Dokładnie wtedy. Pamietasz

-Jakże mógłbym zapomnieć. Po pierwsze straciłem szanse na przespanie się z tobą, po drugie to pierwszy zakład, który przegrałem

-Po trzecie straciłeś połowę pieniędzy

-A tak. Dług Marka

-A właśnie jak już jesteśmy w temacie Marka. Co to była za dziewczyna, którą ruchałeś gdy wróciłam po tym jak porwałeś Marka? To było Ola?

-Tak

-A mam takie pytanko. W sprawie dziwek

-Chcesz zostać moją prywatną?-zaśmiał się

-Nie koniecznie. Pamiętasz Reya?

-Twojego Ex? Oczywiście.-po jego głosie słyszałam, że nie był zadowolony jak o niego zapytałam

-Wspominał raz, że jego siostra Aleksandra Manchester pracuje dla jakiegoś Włocha. Nie przypadkiem dla ciebie?

-A wyobraź sobie, że właśnie dla mnie. To ta samo co była z Markiem

-To kiedy płyniemy?-postanowiłam zmienić temat bo widziałam po minie Michele, że nie ma ochoty o tym rozmawiać

-Dzisiaj. Za godzinę

-Co? Przecież ja musze spakować ubrania, ubranka dla dzieci, kosmetyki. Oszalałeś?

-Możliwe. Jak ci dam za dużo czasu będziesz się guzdrać

-Okropny jesteś

-Wiem.

Michele zatrzymał samochód na podjeździe przed domem. Wsiadliśmy z auta.

-Ty też potrzebujesz czasu. Załatwić mafijne interesy i tak dalej.

-Carlo się tym zajmie, prawda bracie?

-Oczywiście-odezwał się głos za mną

-A moje pierożki?

-Później sobie zrobisz-Miki uśmiechnął się wyciągając zakupy z bagażnika-idź się pakować

A ja miałam takie plany. Zrobić pierożki, podenerwować Michele chociaż na jachcie też mogę go denerwować.

Udałam się do sypialni. Spakowałam siebie, dzieci i zaczęłam pakować Michele gdy owy mężczyzna wszedł do pomieszczenia

-Nie zapytałam na ile płyniemy

-Nie wiem. Chciałbym spędzić z tobą i z dziećmi czas. Tylko z wami

-To co ja mam wsiąść całą garberobę?-zaśmiałam się

-Boże drogi. Po co kobietą tyle rzeczy na jachcie. Będziemy tam sami

-To ja chyba nie wsiądę.

-Nie bój się. Nie utopię nas

-No mam nadzieje

-Jak coś to weź sobie więcej bielizny a po ubrania zawsze możemy przypłynąć

-No dobrze

-Cieszę się. Przydadzą mi wakacje, odpocząć trochę od narkotyków, interesów i tych debili z którymi robię interesy

-Debilami?

-Tak. Na jednym dam im mniejszy procent podnoszą cenę a drugi dam wyższy procent obniżając cenę a ci się cieszę, że mniej płacą chociaż w praktyce płacą więcej

-No to ciekawe. Gotowe. Możemy się zbierać

-Weź dzieci a ja wezmę całą resztę

-Dobrze skarbie

Gangster z Sycylii 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz