Rozdział 19

4.5K 116 18
                                    

Obudziłam się rano wczas. Wcześniej niż zwykle. Michele spał więc delikatnie wyswobodziłam się z jego objeć. Udałam się do łazienki i wzięłam prysznic. Owinęłam się ręcznikiem i udałam do garderoby aby się ubrać. Miki dzwonił wczoraj do Miji aby przyszła wcześniej aby pomogła przy przeprowace. Ubrałam na siebie spódniczkę sięgającą mi do kolan miejscami przetartą i niebieską koszulę.

Wczoraj jak wracaliśmy Michele wstąpił do sklepu i kupił mnóstwo pudełek do przeprowadzek. Wzięłam małe pudełko i udałam się do łazienki. Schowałam do niego kosmetyki zarówno swoje jak i Michele. Nie ważne, że jak mój mąż się i będzie chciał wziąść prysznic to nie będzie w czym. Zostawiłam pudełka w sypialni, w końcu to nie ja będę je dźwigać i udałam się pakować ubrania

-Spakowałaś kosmetyki?-Usłyszałam głos Michele

-Tak. Teraz spakuje ubrania

-Nie-stanął między mną na wejściem do garderoby

-Czemu?

-Idź coś zjedz. A potem możesz mi pomóc. Może być?

-Dobrze

Pocałowałam go w usta i udałam się do kuchni. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem bo tylko to było. Zjadłam i wróciłam do pokoju aby pomóc Michele przy pakowaniu nas.

-Co pakujemy?-zapytałam wchodząc do garderoby

-Twoje ubrania później moje

-To może ty pakuj moje a ja spakuje twoje. Co ty na to?

-Chcesz się jak najmniej namęczyć?

-Oczywiście. Pamietaj, że noszę twojego syna i twoją córkę

-Wiem. Dlatego może po prostu sobie posiedziesz?

-Może spakuje sobie buty? Nie namęczę się

-Dobrze

-Zjadłabym frytki i jakieś kurczaczki

-Zamów KFC. Przywiozą ci

-A może poproszę, któregoś z twoich ludzi by mi kupił?

-Tak też może być. Wybierz coś dla mnie

Wyszłam z garderoby na poszukiwanie jakiegoś człowieka Michele. Znalazłam jednego jak stał przy samochodzie i palił papierosa. Na mój widok wyprostował się

-Am, mogę zapytać jak masz na imię?

-Dick

-Okey Dick. Mam taką proźbe. Pojechał byś do KFC po jakoś kubełek dla Michele, shake krówkę, stripsy, frytki i bitsy dla mnie?

-Dobrze

-Rozlicz się potem z Michele. Będziemy wspólnej sypialni jak byś szukał

-Dobrze-zgasił niedopałek o koło i wsiadł do samochodu

-Michele w gabinecie?-Usłyszałam głos Miji

Wredna baba przyszła

-Nie wiem. Sprawdź

Udałam się do sypialni. Weszłam do garderoby. Michele spakował już sześć pudeł moich ubrań ale i tak trochę jeszcze zostało. Wzięłam pudełko i zaczęłam pakować swoje buty oraz Michele. Słyszałam jak otworzyły się drzwi do sypialni i słyszałam jak szpilki tłuką się o panele. Podniosłam się o obejmując Michele pocałowałam go w usta. Miki oddał pocałunek pogłębiając go.

-Przepraszam, co mam robić? Spakować rzeczy z gabinetu?

-Nie. Tam masz niczego nie dotykać. Zajmuj się rzeczami z kuchni-odparł Michele przerywając pocałunek tylko na chwilę

Gdy słyszałam jak z furią zamyka drzwi odsunełam się od niego

-Robisz się zazdrosna?

-Może trochę. Nie lubię jej

-Widzę właśnie

-To może dasz się...

-Nie zwolnie jej. Mówiłem Ci to już

-Zawsze warto spróbować

-Sara, skarbie. Ona nie jest dla ciebie zagrożeniem

Gdybyś słyszał to co ja słyszałam mówiłby coś innego. No chyba, że ona mu się podoba i coś od niej chce a mi mówi tak bym nie była na niego zła. A co jeżeli on tylko czeka aż wyjdę z domu jak ona tam będzie by mógł się z nią pieprzyć.

Nie wiem co ja pocznę gdy on mnie zdradzi. Nie radziłam sobie sama ze sobą gdy wyśmiał moje uczucia. Gdyby teraz uprawiał seks z Miją to chyba bym się zabiła. Bo ukryć się przed nim raczej nie zdołam.

Gangster z Sycylii 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz