Rozdział 37

4.7K 119 23
                                    

Perspektywa Michele

Mia miała coś do załatwienia na mieście i mówiła, że dzisiaj się nie spotkamy. Może to i lepiej. Jakoś nie mam ostatnio ochoty na spotkania z nią.

-Jesteś zajęty?-do gabinetu wszedł Carlo

-Nie

-Dzwonił Bartek. Sara pojechała do domu Olivera ale z niego nie wyszła.

Zajebiście. Aby chronić ją przed Saszą pozwoliłem by związała się z innym.

-Chciałeś mnie tym dobić? Wiem, że spierdoliłem to. Nie musisz mi przypominać

-Nie to było moim planem. Jak byłem u niej to mówiła, że mają lecieć do UK. Ona powinna być w samolocie a nie opuściła domu Olivera. Nie uważasz, że to podejrzane?

Mój telefon zaczął wibrować, spojrzem na wyświetlacz. Dzwoniła Sara.

-Wrócimy do tej rozmowy za chwilę

Odebrałem połączenie

-Cześć

-Witaj Michele. Dostałeś smsa?

-Sasza. Czego chcesz?

-Zapytać czy dostałeś smsa od Sary

-Nie

-To sprawdź sobie. Ja zaczekam

Przełączyłem na głośno mówiący i weszłem w wiadomości. Faktycznie coś od Sary przyszło. Weszłem w to. Było to zdjęcie związanej i pobitej Sary. Wyłączyłem głośno mówiący i przyłożyłem telefon do ucha

-Zajebie cię

-Odzyskasz ją jeżeli wieczorem przywieziesz mi pięćset milionów

-Gdzie?

-Stary magazyn. Wiesz który. Bądź o czternastej-rozłączył się

-Jak oni ją kurwa pilnowali!-walnąłem pieścią w biórko

-Co jest?-Zapytał Carlo

-Sasza ma Sarę. Mam mu za nią zapłacić pięćset milionów

-Co?

-Takich masz kurwa ludzi!

-Pogadam sobie z nimi

-Ja sobie z nimi pogadam. Później. Wieczorem mam mu przywieść pieniądze do magazynu. Gdzie Emi?

-W salonie

-Jedz do banku po pieniądze a ja musze pogadać z Emilią

Podniosłem się i wyszłem z gabinetu. Udałem się do salonu. Faktycznie Emila tam była

-O Michele. Nie mogę dodzwonić się Sary

-Ja właśnie w tej sprawie. Sasza ją porwał. Wieczorem mam zapłacić za nią okup. Przypilnujesz mi dzieci?

-Oczywiście. Przywieź ją całą i zdrową

-To raczej będzie nie możliwe bo ten chuj ją pobił

Perspektywa Sary

Sasza przywiózł mnie do jakiegoś opuszczonego magazynu. Przez niego i jego syna wszystko mnie bolało. Obaj bili mnie na zmianę a Mia się temu przyglądała.

-Udowodnie ci, że cię nie kocha. Mój tata postawi Michele przed wyborem. Ja albo ty. Miki wybierze mnie i zapłaci okup abyś została przy życiu-odezwała się Mia

Ona jest chora psychicznie. Tego jestem pewna.

-Nie sprawisz, że będę bardziej cierpieć więc skończ sączyć jad. Michele nie jest tak bezduszny jak ty i twoja rodzina. Twój tata powiedział mi jaki Michele miał plan.

-Pablo czemu ją nie zabijemy?-zwróciła się do brata

-Ciekawe, że teraz chcesz mnie zabić a wystarczyło by Michele podniósł głos i kuliłaś się przed nim nie potrafiąc spojrzeć mu w oczy

-Zamknij się-uderzyła mnie z otwartej ręki w policzek

-Zostaw ją. Michele ma zapłacić za nią okup-Spojrzał na mnie uśmiechając się paskudnie

Kiedyś sądziłam, że jedynie czego żałuję to poznania Michele. Teraz zdałam sobie sprawę, że żałuję tego, że Pablo poróżnił mnie z byłym mężem i, że pomimo tego, że źle się zabrał za ochronę mnie wciąż go kocham. I zawsze będę. Nie wierzę, że Michele wybierze Mię.

Po chwili pojawił się Sasza. Powiedział coś do Mii a ta usiadła na krześle. Na co jej tata przywiązał ją. Serio? Myślą, że Michele da się nabrać?

🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥
Jak myślicie? Którą wybierze nasz gangster?

Gangster z Sycylii 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz