36. Ostatni Taniec

619 43 1
                                    

Nawet przy dodatkowym napływie pacjentów, którzy zostali ranni w Hogsmeade, Poppy nalegała, by Hermiona spędziła kolejną noc w Skrzydle Szpitalnym. Oznaczało to, że ledwo miała okazję porozmawiać z Harrym i Ronem - Hermiona powstrzymała się od pytania: „Co do cholery stało się z Totalną Cholerną Szczerością, Ronaldzie?”, Co musiało się liczyć jako zwycięstwo, i próbowała przełknąć ich przeprosiny z łaskawością. Harry wyglądał zbyt krucho na wykład, który pragnęła wygłosić.

- Wiem, że z perspektywy czasu brzmi to śmiesznie, ale po prostu nie chcieliśmy cię martwić - powiedział Harry.

- Nie pozwolono by ci przyjść - powiedział rozsądnie Ron. - Byłaś magicznie wyczerpana.

Byłam, a potem kogoś zabiłam.

- Po prostu nie rozumiem, dlaczego nie powiedziałeś Snape'owi ani McGonagall - powiedziała Hermiona.

- Ponieważ nic nie miało się stać! - wyjaśnił Ron.

Harry podniósł okulary i przetarł dłonią oczy. - To brzmiało tak rozsądnie, kiedy Tricklebank to zasugerował - rozpaczał.

- Tak - zgodził się Ron, kiwając głową. - W końcu trzymaliśmy już Śmierciożerców w areszcie. Tricklebank określił to, że nasza obecność była tylko rzutem kostką, okazją do sprawdzenia, czy są jacyś inni, którzy czają się, mając nadzieje na różdżkę.

- Nigdy, przenigdy nie przyszło nam do głowy, że…

Ron położył dłoń na ramieniu Harry'ego, kiedy się urwał. - Nikt nie mógł wiedzieć, że aurorzy próbują zniszczyć Zakon, Hermiono.

Hermiona wpatrywała się w swoje dłonie i próbowała przywołać wyrozumiałe myśli. Jej chłopcy do pewnego stopnia mieli rację. Przez cały rok martwiła się, że Harry jest zagrożony, nienawidziła pomysłu zasadzki Śmierciożercy, ale nigdy nie przypuszczała, że ​​zasadzka była wymierzona w Harry'ego i Zakon. Pomysł był niedorzeczny.

Uświadomiła sobie, że to nie przypadek, że Aurorzy usiłował aresztować Severusa dokładnie w momencie, gdy jego uwaga była potrzebna gdzie indziej. I gdyby nie cudowne zniknięcie jego tatuażu, też by im się udało.

- Skąd wiedzieli o tatuażu Snape'a? - zapytała, chwytając się jedynego pytania, jakie przychodziło jej do głowy, a które nie brzmiało szczególnie agresywnie.

Ron jęknął. - To całkowicie moja wina - oświadczył, unosząc obie ręce, jakby chciał odpierać cios. - Coxton walił o to, że po prostu wiedział, że Snape wciąż ma Mroczny Znak, i w końcu powiedziałem mu, żeby się zamknąłvi że jedyne, co ma, to zwykły mugolski tatuaż. - Zrobił przesadnie przepraszającą minę. - Ale szkoda, że ​​go nie widziałem - dodał - kiedy tatuaż zniknął.

Hermiona pomyślała o tym, jak ostrożnie i sprytnie chłopcy zostali odcięci od swoich przyjaciół i zwolenników i trzymani na Stacji, gdzie pokręcona logika postaci Tricklebanka stawała się coraz bardziej trafna. Pomyślała o Kingsleyu, który z pewnością o tym nie wiedział; zastanawiała się, jakie inne frakcje w Ministerstwie były w to zamieszane i do jakiego stopnia sam Kingsley był celem całego bałaganu.

Już miała coś powiedzieć, kiedy drzwi Skrzydła Szpitalnego otworzyły się, ukazując Ritę Skeeter, olśniewającą fioletowym aksamitem.

The Phoenix Trilogy - Ogień Feniksa(3)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz