ADRIEN
Marinette poszła do łazienki a ja w tym czasie wybrałem film. *UWAGA NIKT SIĘ NIE SPODZIEWAŁ* Zdecydowałem się na nowy horror który niedawno wyszedł. *szok* *niedowierzanie*
Wyjąłem popcorn i przesypałem go do miski. Usiadłem na łóżku a już po chwili ciemnowłosa wyszła z toalety z zażenowana miną która jednak szybko jej przeszła. Uśmiechnąłem się i odpaliłem film. Po paru minutach Mari zaczęła rzucać tekstami. „NIE NO WYCHODZĘ!" Przez co z horroru to wszystko przeobraziło się w mój śmiech i narzekania i krzyki dziewczyny. W między czasie doszła nam pizza która szybko zjedliśmy i w sumie wszystko wydawało się przebiegać w miarę dobrze. Spędzaliśmy miło czas a ja chyba w końcu na kogoś się otworzyłem.Na początku tego całego „udawania" związku byłem nastawiony sceptycznie ale teraz polubiłem tą dziewczynę i nie jest taka zła, wręcz przeciwnie nawet nie wiem czemu ale dobrze mi się spędza z nią czas. (AW XD)
TIME SKIPPPP
Film się skończył a my z nudów zaczęliśmy rzucać się poduszkami.
- A MASZZZ TY! - Granatowowłosa zaczęła okładać mnie poduszkami ale nie pozostałem jej dłużny. Z tego wszystkiego już po paru minutach zrobiła się wojna na poduszki A MARINETTE ZROBIŁA NAWET FORTECE!
- EJJJ TO NIE FAIR! Ukradłaś mi prawie wszystkie poduszki.
- NO WŁAŚNIE PRAWIE! - Krzyknęła i zaśmiała się chowając za swoją budowlą.
Marinette
Rzucaliśmy się poduszkami przez dłuższy czas aż w końcu zmęczeni odpadliśmy na ziemie śmiejąc się.
- Jejjuuu to było coś - mruknął blondyn a ja mu przytaknęłam.
- Trzeba to kiedyś powtórzyć wiesz? - Wyszczerzył zęby w uśmiech. Przybliżył się do mnie opierając swoją głowę na rękach i patrzył w sufit. Zamknęłam oczy jednak nie na długo bo odrazu poczułam na sobie wzrok.- No i co się gapisz? - Zmierzyłam go a ten tylko westchnął.
- Patrzę sobie jak moja dziewczyna śpi.
- EJJJ WCALE NIE ŚPIĘ! - Krzyknęłam a potem przeanalizowałam jego słowa i..
- TWOJA DZIEWCZYNA? Od kiedy? - Zapytałam zszokowana totalnie już zapominając o naszym projekcie.- No wiesz w zasadzie od dziś. - Uśmiechnął się wykorzystując fakt że przypomnę TOTALNIE ZAPOMNIAŁAM O GABRYSIU I JEGO CZERWONYCH GACIACH.
- Mhm warto wiedzieć..
- Tylko jak inni maja w to uwierzyć? - Zapytał nagle.
- A no tak. - mruknęłam. Przypominając sobie cała tą farsę z udawaniem związku. Jednak po chwili dodałam.
- Normalnie no. Wiesz w sumie dziś było fajnie.. - powiedziałam całkiem szczerze i już dobrze wiedziałam co się dzieje na moich policzkach.- No niby tak.. A jednak jak się zorientują?
- To zrobimy tak żeby się nie zorientowali.
- Mmm tylko do tego potrzeba doświadczenia wiesz..
- Co masz na myśli? - Zapytałam i spojrzałam na niego jak ostatni debil.
- No wiesz.. - Blondyn przybliżył się do mnie jeszcze bardziej niż wcześniej i przekręcił mnie tak ze siedziałam teraz na nim, ręce trzymając na jego klacie.
O CHOLERA I CO TERAZ. Proszę mogę zejść. PROSZĘ MOGĘ JUŻ IŚĆ DO DOMU? SRAM NIE WIEM CO MAM ZROBIĆ. Adrien nie robił nic odwrócił tylko głowę w bok i chyba czekał na ruch z mojej strony ALE DO CHOLERY NIE WIEDZIAŁAM CO JA MAM ZROBIĆ? Lol. Zejść? NIE WIEM.
- Adrien bo ja... nie wiem.. nie wiem co mam teraz zrobić.. - powiedziałam zażenowana sobą i cała tą sytuacja. On tylko mruknął coś niezrozumiale i spojrzał się na mnie a w jego oczach widziałam iskierki. CHOLERAAAA. Miałam tyle różnych pomysłów co mogłabym teraz zrobić albo jak zadziałać. W końcu czytało się te fanfiction na wattpadzie ALE KURDE CO JA MAM DO CHUJA ZROBIĆ. A jak mnie wyśmieje? Nie wiemmmm. Matko pomocy! Mialam wrazenie ze rumienie się już tak bardzo że chyba bardziej się nie da. DOBRA A CO TAM POCAŁUJE GO HA HA HA. TAK. BO TAK! ZROBIĘ TO! Dasz radę. Dasz radę.
I już miałam wykonać jakiś ruch ale rozległ się dźwięk telefonu co oznaczało, że właśnie ktoś zadzwonił do Agresta. Ten wziął i przełożył mnie z powrotem na ziemie po czym odebrał telefon.
- Mari? - Powiedział gdy już skończył gadać.
- Muszę iść wybacz.. - Dokończył a ja w swojej głowie nadal miałam tysiące myśli a moje serce kołatało jak szalone. I co teraz? Jak mam mu spojrzeć w oczy. Zawiodłam go? Czy ja coś robię nie tak? CHOLERA NIE WIEM. Opuściłam wille Agrestów z ogromną ilością emocji i myśli które we mnie krążyły.Gdy doszłam do swojego domu. Zaszyłam się w pokoju i walnęłam moją grubą dupę na łóżko przewracając się na nim i wiercąc niczym gąsienica.
- CZEMUUUUUUU! - Krzyknęłam na cały pokój sama do siebie. Po długim turlaniu się i rozmyślaniu stwierdziłam, że wezmę szybki prysznic i pójdę spać bo byłam już naprawdę padnięta a dochodziło do tego jeszcze mnóstwo pytań na które nie znałam odpowiedzi co strasznie mnie dręczyło.
Zasnęłam myśląc o tym co dziś się stało i zastanawiając się czy dalej wszystko będzie normalnie czy może jednak coś się zmieni?
BOŻE LOL MĘCZYŁAM SIĘ ŻEBY WSTAWIĆ TEN ROZDZIAŁ JUŻ NIE WIEM ILE OD RANA KURDE (potem poszłam spać ale ciii) I DOPIERO CO MI WATTPAD SIĘ NAPRAWIŁ WIEC HIP HIP HURAAAAA! (Ps. Musiałam usunąć wcześniejsza dopiskę przez fakt ze nie wstawiłam tego wcześniej i nie miałaby ona sensu XDDD) I LOVE U 🤌🏻😽
CZYTASZ
Poudajemy księżniczko?
FanfictionCo gdyby tak Marinette i Adrien byli razem ale na niby? Przeczytaj i się przekonaj 🤧❤️ ❗️ UWAGA ❗️ Zawiera treści takie jak - przekleństwa - wulgaryzmy - sceny +13 XD? *W TRAKCIE KOREKTY BUT NOWE ROZDZIAŁY TEZ BĘDĄ SIĘ POJAWIAĆ ^^* ^W TRAKCIE...