15

1.8K 112 37
                                    

Marinette

- Dobra a wracając, masz jakiś plan?

- W sumie - odparł siadając na łóżko.
- Nie zbyt - dokończył patrząc się na mnie.

- Doooobraa bo wiesz za tydzień ludzie maja uwierzyć, że my razem czego sobie nie wyobrażam ale mniejsza... - nie zdążyłam dokończyć bo chłopak zaczął się śmiać i mi przerwał.

- Czego sobie nie wyobrażasz?
- To tylko udawanie, potraktuj to jak grę aktorską!

- Tyle, że ja.. - zawahałam się początkowo czy mu mówić bo jestem lamusem i byłam tylko w jednym związku także doświadczenia z chłopakami to ja nie mam poza tym nawet będąc z Jamesem nigdy, NIGDY się jeszcze nie całowałam także beka ze mnie trochę.

- Nie mam zbytnio doświadczenia - czułam jak moje policzki pieką co oznacza, że prawdopodobnie wyglądam teraz jak zupa mojej babci BARSZCZ CZERWOOONY bez śmietany oczywiście, chociaż nie jestem w stanie sprawdzić teraz na jaki kolor się rumienie.

- Nie byłaś w związku nigdy? - zapytał całkiem poważnie.

- Byłam ale.. - Boże zrobiło się tak niezręcznie czy mogę uciec proszę niech mnie dorwie kurkuma czy coś.

- ja nie.. nie...

- Spoko nie rozdziewiczę cię. - mruknął nadal z poważna mina jednak chwile później dodał z uśmiechem pedofila.
- No chyba, że chcesz

- A z łokcia to ty chcesz? - Podniósł ręce w geście obrony na co się uśmiechnęłam.

- nigdy się nie całowałam Adrien...

Nastąpiła niezręczna cisza. Oboje chyba nie wiedzieliśmy zbytnio co powiedzieć.

- Dobraaa to może wrócę tu jutro i ustalimy wszystko do końca tygodnia czy coś.. - zaśmiałam się nerwowo i już miałam wychodzić gdy blondyn złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie.

- Mam plan - szepnął a moje serce z niewiadomych przyczyn zaczęło bić mocniej. MARYNATA OGARNIJ DUPSKO! #graaktorska co nie wdech i wydech ziom musisz się ogarnąć! Dobra i co teraz chyba mnie nie pocałuje co? Miałam taki mętlik w głowie a chłopak chyba to zauważył bo odrazu mnie puścił i kontynuował.

- Opowiem Ci wszystko jutro ALBO LEPIEJ! Spotkajmy się  przed szkoła! 7:30 może być?

- tak

- Dobra to chodź odprowadzę cię. - mruknął i ruszyliśmy na dół w kierunku drzwi.

- Do jutra Mari! - krzyknął gdy już się oddalałam.

Poudajemy księżniczko? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz