10

2K 114 17
                                    

POV: Marinette

Obudziłam się coś pomiędzy 8 a 9 nad ranem. Wzięłam szybki prysznic zabierając z szafy czarne Bermudy a do tego koszulkę xxl z nadrukiem. Wysuszyłam włosy i zrobiłam lekki makijaż który i tak zostanie zastąpiony profesjonalnym na sesji zdjęciowej. Dziś ja i Adrien mieliśmy mieć jakaś sesje z której Pan Agreste aż skakał z radości.

Zjadłam śniadanie i zbiegłam na dół po schodach prawie się przy tym wywalając. Wyszłam z domu i poszłam spacerem bo miałam spory zapas czasu.

POV: Adrien

- ADRIEN! WSTAWAJ! - Obudził mnie głośny krzyk mojego brata który krzyczał mi właśnie prosto do ucha.

- Co jest? - Zapytałem zaspany przecierając oczy i rozglądając się po pokoju po czym znowu walnąłem głowę na poduszkę.

- WSTAWAJ KURWIU JUŻ 10 A NA 11 MASZ SESJE!

- Co kurwa? - Wyskoczyłem z łóżka jak poparzony waląc ryjem w podłogę.
- FUCK! - wstałem szybko i pobiegłem pędem do łazienki się umyć słysząc tylko śmiech niebieskowlosego z pokoju a następnie odgłos zamykanych drzwi. Umyłem się, wysuszyłem włosy po czym je ułożyłem. Założyłem tylko spodenki 3/4 bo i tak zaraz będę się przebierać wiec stwierdziłem ze bluzka nie będzie mi na razie potrzebna tym bardziej ze akurat dziś było strasznie gorąco.

Zeszłem na dół, napilem się soku pomarańczowego i zjadłem tosty. Gdyby ojciec to zobaczył to by zawału dostał i byłby zgon na miejscu. Posprzątałem po sobie i już miałem iść na górę ale usłyszałem dzwonek do drzwi...

Poudajemy księżniczko? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz