5

2.3K 124 115
                                    

Marinette

Po całym tygodniu w miarę dobrze spędzonego czasu w szkole. Dodam NOWEJ szkole, nadszedł w końcu weekend. Z jednej strony się cieszyłam a z drugiej natomiast wiedziałam ze mam dużo roboty ponieważ dziś miałam sesje zdjęciowa razem z jakimś modelem do nowej okładki pana Gabriela. Musiałam zatem wstać bardzo wcześnie umyć się i przyszykować. Makijażu nie robiłam gdyż na miejscu i tak zajmą się tym kosmetyczki. Jedynie zabrałam moja podręczna torebeczkę do której włożyłam telefon i portfel po czym zeszłam do kuchni gdzie czekała na mnie mama.

- Hej córeczko! Tu masz śniadanie i kawę. Jedz szybciutko i lecimy do roboty! - Uśmiechnęła się moja mama a sama poszła się ogarniać.

Zjadłam śniadanie i poszłam do garażu. Otworzyłam samochód usiadłam na miejsce pasażera i czekałam na mamę, kiedy ta przyszła ruszyłyśmy do posiadłości Agresta. Niecałe 20 minut później byłyśmy na miejscu. Zapakowałyśmy samochód i weszłyśmy na posesje.

- Witam was drogie Panie! - Z daleka przywitał nas straszy mężczyzna w okularach i czerwonych
rurkach - Gabriel.

- Cześć Gabrielu! Zaczynamy? - Odpowiedziała z uśmiechem moja mama a ja tylko poszłam za nimi.

Pan Gabriel dał mi pare strojów kąpielowych oraz bikini do przymierzenia po czym ustalił kolejność zakładania ich wraz do jakiegoś modela. Założyłam pierwszy kostium, różowy we wzorek pantery był całkiem uroczy ale wyzywający. Kiedy ustawiłam się już na miejsce Gabriel zawołał jakiegoś mężczyznę.

- Hej Luka jestem.

- Marinette miło poznać - Uśmiechnęłam się do chłopaka na co on odwzajemnił gest. Zaczęliśmy pozować razem do zdjęć. Na początku było nawet zabawnie lecz z coraz późniejsza godzina to wszystko zaczęło się robić męczące.

Zrobiliśmy wszystkie zdjęcia a fotograf zgrał je na pendriva i przekazał jakiejś kobiecie. Byłam wykończona. Nie zdawałam sobie sprawy ze aż tak wyczerpująca będzie ta sesja. Gdy szlam do przebieralni wpadłam na jakiegoś chłopaka.

- Uważaj jak chodzisz! - Wydarł się na mnie chłopak a ja gdy uniosłam głowę z jego torsu zobaczyłam tego chłopaka z równoległej klasy. Adriena.

- Adrien?? - Zapytałam ze zdziwieniem

- Nie kurwa Jan Paweł. Weź spierdalaj z mojego domu.

- TWOJEGO? Co ze jak? - Teraz to miałam totalnego Mindfucka. JEGO DOM? Co do chuja?

- Tak MOJEGO! Nie przesłyszałas się mała a teraz idź już.

- Ale ale jak ty cooo? - Nadal byłam zszokowana przecież byłam już tyle razy w tej posiadłości a ani razu nie widziałam tam Adriena. Czy coś jest ze mną nie tak czy on po prostu mnie unikał ?

- Adrien Agreste. Miło Panią poznać czy to wystarczy? - Odpowiedział chłopak uśmiechnął się zadziornie po czym po prostu odszedł. AGRESTE! To wiele wyjaśnia. KURWA! On jest synem mojego szefa. TERAZ TO MAM PRZEJEBANE. Pomyślałam.

Wracając do domu z mama widziałam  dziwna postać jakby jakiś duch ale człowiek nie do końca byłam pewna co to było ale wiem mimo zaprzeczań mojej mamy ze mi się nie przewidziało. Nie myśląc już o tym wiele, gdy dotarłyśmy do domu poszłam wziąć szybka kąpiel aby następnie oddać się w objęcia morfeusza. Powiem jedno to co mi się śniło było cholernie dziwne.

HEJKAAAA! KOLEJNY ROZDZIAŁ ZA NAMI! KOLEJNY JUŻ NIEDŁUGO! ❤️ MAM NADZIEJE ZE WAM SIĘ PODOBA DO NAPISANIA KURCZAKI 🐥

Poudajemy księżniczko? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz