Marinette
- MARYNATA DEBILU! RUSZAJ DUPE! - usłyszałam głośny krzyk tuż nad moim uchem i niemal odrazu zerwałam się na równe nogi.
- CO GDZIE JAK!- Lekcja się skończyła idziemy.. - Mulatka podała mi rękę a ja chwyciłam ją i zostałam brutalnie pociągnięta w kierunku UWAGA ziemi bo jebana kretynka nie raczyła mnie trzymać jeszcze chociaż o 0,5 sekundy dłużej.
- ALYA! - Wydarłam się praktycznie na całą szkołę.
- NO RUSZAJ SIĘ! - Odkrzyknęła stojąc już poza klasą. Szybko dołączyłam do dziewczyny i wyszłyśmy przed szkołę. Na moje szczęście musieliśmy dziś kończyć o tej samej godzinie co Adrien szanowny debil więc oczywiście nie obyło się bez spotkania.
- Hej skarbie. - Zaczął uwodzicielsko po czym ni z gruchy ni z pietruchy objął mnie w tali i szczerzył się jak koza do trawy. No zesram się tu zaraz.
- Hejka! - Odpowiedziałam uśmiechając się żeby nie było czy coś.
- Przyjdziesz dziś do mnie po lekcjach? - Zaproponował blondyn delikatnie ściskając mój palec co chyba miało znaczyć żebym się zgodziła no ale jakby lol Alya była pierwsza.
- Przykro mi dziś nie mogę obiecałam już... - nie dane mi było nawet dokończyć bo mulatka wbiła się w słowo krzycząc na cała Europę przy tym wymachując rękami jakby miała jakaś chorobę niewyżytych rąk czy coś ale bez skojarzeń oczywiście.
- W ZASADZIE MARI.. Idę do Nino my możemy spotkać się w weekend to paaaa! - Krzyknęła dziewczyna ciągnąc mulata za rękę a ten z kolei miał wyraz twarzy jakby dopiero się obudził. Dzięki Alya.. myślałam, że mnie uratujesz ale dupa teraz muszę iść do Adriena a w sumie to mi się nawet nie chce lol.
- Chodź Mari pójdziemy się napić. - Blondyn złapał mnie za rękę i pociągnął w kierunku pobliskiej kawiarni. Czułam mnóstwo spojrzeń na naszą dwójkę i nie powiem, że nie ale doskwierał mi lekki dyskomfort. W końcu ludzie zazwyczaj patrzyli na mnie jak na chodzącego clowna a teraz wzrok tych wszystkich lasek mówi coś w stylu „zabije cię". No wspaniałe po prostu. Zapowiada się przyjemnie.
Weszliśmy do kawiarni i usiedliśmy przy wolnym stoliku, po paru minutach do stołu podeszła młoda ruda kelnerka. Spojrzała na mnie a później na Adriena i wyszczerzyła lekko oczy ze zdziwienia.
- Czy ty jesteś Adrien Agreste? Ooommmmgg! Mogę Autograf? - zapytała szczerząc się jak dziecko na widok lizaka.
- Jasne! Gdzie podpisać?
- O tutaj! - Gdy blondyn złożył podpis dziewczyna 100000x razy podziękowała po czym w końcu zapytała nas o zamówienie. No ile można się jarać tym, że ten debil zmarnował właśnie drzewo. (XD?)
- Poprosimy Shakea czekoladowego z dwoma słomkami. Chcesz coś jeszcze Mari? - Chłopak uśmiechnął się do mnie a ja pokiwałam głową na nie.
- Okej! Zanotowane! - Dziewczyna poszła na zaplecze i zaczęła gadać z jakimiś koleżankami z pracy. Cholera jasna jak to ma tak wyglądać, że wszyscy mnie teraz będą obgadywać to ja wychodzę. Gadałam z Adrienem o wszystkim i niczym. Muszę przyznać było miło. Poczułam się jakbym była na prawdziwej randce z kimś komu na mnie zależy jednak znałam prawdę i wiedziałam, że to wszystko to tylko jedna wielka gra aktorska.
- Oto wasze zamówienie, życzę smacznego! - Kelnerka po paru minutach wróciła i przyniosła nam dużą szklankę z napojem i dwie słomki jedna czerwona druga czarna. Stoliki zaprojektowane były tak, że w zasadzie mimo iż siedzieliśmy na przeciwko siebie to nie była to jakaś odległość jak z Chin na Maltę. (Idk czemu tak pierwsze co mi przyszło do głowy XD)
Okej picie z dwóch słomek jednego napoju było kinda romantyczne ale no prawie się nim zadławiłam nie mogąc wytrzymać widoku ryja blondyna który starał się wyglądać jak najbardziej hot kiedy pije shakea. Myślałam, że umrę jak na niego patrzyłam ale na szczęście udało mi się zachować „powagę".
Gdy skończyliśmy, Adrien zapłacił uśmiechając się jak zwykle lamersko i trzymając mnie za rękę zaczął iść w kierunku parku.
- Chodź pójdziemy tam obok fontanny to poprosimy żeby ktoś nam zrobił zdjęcie. - Mruknął tak jakby odechcenia i zapytał pierwszego lepszego typa o zrobienie nam zdjęcia. Ustawiliśmy się pod fontanną. Nie wiedziałam co mam robić czy jak zwykle moją ulubioną pozę 😗✌🏻 czy co.
Po chwili jednak nie musiałam nawet nic robić bo blondyn wziął moja rękę i usadowił ja sobie na jego torsie a mnie przyciągnął za talie bliżej siebie po czym złożył niespodziewany pocałunek na moich ustach zamykając oczy. Na początku spanikowałam i pewnie jakbym zapomniała, że facet robi zdjęcie to odskoczyłabym na odległość X kilometrów odwalając jakieś dziwne pozy. Jednak miałam świadomość, że chłopak zrobił to na potrzebę tego zdjęcia wiec naśladując go odwzajemniłam pocałunek również zamykając oczy.- GOTOWE! - krzyknął gość i oddał telefon Adrienowi.
- Dzięki wielkie!
- Nie ma problemu tak swoją droga pasujecie do siebie! - Typ uśmiechnął się odchodząc a mój żołądek wewnętrznie przewracał się na różne strony kisnąc ze śmiechu bo facet próbował być miły ale beka, że nic biedny człowiek nie wie. Nawet na chwile zrobiło mi się go żal ale tylko na chwile no bo lol beka z typa w sumie.
- I WSTAWIONE! - Powiedział donośnym głosem blondyn a ja dosłałam tylko powiadomienie „...oznaczył cię pod postem".
- O esuuu czy ja teraz muszę to skomentować jakimś „OMG ALE JA CIĘ KOCHAM KOTEK ❤️❤️❤️❤️❤️❤️" plz nie.
- Nie no weź cringe trochę. Skomentuj po prostu jednym serduszkiem i tyle.
- Okay. - mruknęłam i dodałam komentarz „❤️". Bardzo oryginalny ale w sumie przynajmniej jest prosty i no taki o bardzo przyjemny.
SIEAAAAAAAAM! Nie wiem co tu napisać no powiem tak szczerze jestem średnio zadowolona z tego opowiadańska bo zaczęłam je pisać NO BARDZOOOOOO DAWNO TEMU a nadal go nie skończyłam przez problemy w domu + szkoła wiec dupa. But okej... NASTĘPNE BĘDZIE LEPSZE OBIECUJE!!! Co mogę dodać to dałam bonusik w postaci zdjęcia na koniec z Instagrama Adriena. Edicik sama zrobiłam a tak o żebyście sobie mieli. Buziaczki :*
CZYTASZ
Poudajemy księżniczko?
FanfictionCo gdyby tak Marinette i Adrien byli razem ale na niby? Przeczytaj i się przekonaj 🤧❤️ ❗️ UWAGA ❗️ Zawiera treści takie jak - przekleństwa - wulgaryzmy - sceny +13 XD? *W TRAKCIE KOREKTY BUT NOWE ROZDZIAŁY TEZ BĘDĄ SIĘ POJAWIAĆ ^^* ^W TRAKCIE...