30

1.5K 95 25
                                    

Marinette

Przemieszczałam się po mieście szybciej niż nie jedno auto. Jednak latanie przy pomocy joja między budynkami zaoszczędzało mi mnóstwo czasu. W ciągu zaledwie kilkunastu minut byłam już na miejscu. Schowałam jojo i stanęłam na samym szczycie wieży Eiffla podziwiając widoki z tak wysoka wieczorem. Było jeszcze pare minut przed 18 wiec usiadłam sobie na krańcu tak, że moje nogi szybowały w powietrzu zwisając z wieży.

- Tak pięknie - Powiedziałam sama do siebie rozkoszując się przyjemnym wiaterkiem i spokojem.

- O Hej! Już jestem! - Nagle usłyszałam znajomy głos a moja głowa spojrzała w tamtym kierunku.

- Cześć! - Uśmiechnęłam się w kierunku blondyna a ten odrazu przysiadł się obok mnie.

- Więcccccccc tak.. co tam u ciebie? - Zaczął lekko zawstydzony chłopak a ja spojrzałam na niego. Był uroczy. STOP MARINETTE PRZESTAŃ! Nie no ale był uroczy ok.

- No wiesz może być chociaż nie powiem, ostatnio wiele się dzieje i jeszcze zostałam mianowana bohaterką. Szkoda, że nie mogę powiedzieć Ci więcej ale ogólnie pewnie byś mnie wyśmiał. - Odrazu pomyślałam o akcji z Gabrysiem i jego super pomyśle udawania związku. Ciekawe co by powiedział na to Czarny Kot.

- Rozumiem w zasadzie u mnie tez sporo się dzieje. - Uśmiechnął się a po chwili dodał już poważniej.

- Kojarzysz moja poprzednia partnerkę? Cóż... To była moja siostra i zginęła podobno w wypadku samochodowym jednak coś mi się nie wydaje żeby to był przypadek. Mam wrażenie, że ktoś ją porwał lub coś w tym stylu. - Chłopak zamyślił się zwierzając mi się ze swoich problemów.

- Oh.. nie wiedziałam przepraszam.. wiesz w zasadzie nie wiem nic o tym. Nie znałam twojej siostry a już tym bardziej nie podejrzewałabym, że zostanę bohaterka Paryża z dnia na dzień! - Miałam wrażenie, że moje ręce odwalają jakieś tańce wygibańce w powietrzu a chłopak słuchał mnie i zaczął się śmiać.

- No i co się śmiejesz..

- Z hahahah z ciebie! - Blondyn uśmiechał się ze łzami w oczach. Gadaliśmy jeszcze przez długi czas nawet nie zorientowaliśmy się, że jest już tak późno. Poznałam go lepiej i byłam z tego zadowolona. Był naprawdę miłym chłopakiem i dobrze mi się z nim gadało. Dowiedziałam się, że jest w moim wieku. ZAJEBISCIEEEE! Nie żebym zarywała ale lepiej zaakceptować fakt, że mam przyjaciela i wspólnika w moim wieku niż jakiegoś przebieranego pedofila.

Pożegnałam się z blondynem i ruszyłam w stronę domu. Dochodziła już 22:00 naprawdę się zagadaliśmy. Nie żałowałam tego spotkania. Niedaleko domu przemieniłam się i weszłam do środka. Pierwsze co zrobiłam to sprawdziłam czy jest popcorn. MIAŁAM TAKA WIELKA OCHOTĘ TERAZ POOGLĄDAĆ COŚ I ZJEŚĆ POPCORN CHIPSY LUB COŚ OGÓLNIE NIEZDROWEGO! Okej czemu krzyczę? Nie wiem emocje ok. Zebrałam się bo moja potrzeba była ogromna dobra i mimo godziny wyszłam do pobliskiego sklepu coś w stylu Lidla lub Biedronki. (padumtsss)

Na moje szczęście zamykali dopiero o 23:00 wiec miałam jeszcze trochę czasu. Weszłam do środka, zebrałam z półek potrzebne rzeczy, zapłaciłam w kasie i wyszłam zadowolona z siebie z siatką słodyczy i wszystkiego co niezdrowe. JUHU! Żarcie daje tyle fanu moi drodzy serio. Jest dobre na każda pogodę i prawie każdy humor! Już miałam wejść do domu kiedy zobaczyłam Czarnego Kota który siedział na ławce i przysypiał. Nie miał domu? Może jednak jest menelem? OMG CZEMU ON TU SIEDZI NO! Podeszłam do niego i delikatnie szturchnęłam go w ramie.

- Halo? Kocie? Śpisz? - Odpowiedziała mi głucha cisza. Szturchnęłam chłopaka jeszcze raz i tym razem jak poparzony otworzył oczy i zaczął się wiercić.

- CO GDZIE JAK! - Zaśmiałam się. Wyglądał zabawnie jakby totalnie odpłynął z rzeczywistości.

- Kocie co się stało? Czemu śpisz na dworze? - Chłopak spojrzał na mnie smutno po czym z zakłopotaniem powiedział.

- Okno mi się zatrzasnęło i teraz nie mam jak wrócić do pokoju... a cóż przez główne drzwi nie wejdę.. - Teraz to spojrzałam na niego z zaskoczeniem i niedowierzaniem ale nie wnikałam czemu chłopak nie może wejść jakoś inaczej.

- Dobra to chodź do mnie mam wolny dom akurat wiec nie będzie problemu. - Blondyn spojrzał na mnie dziękującym spojrzeniem i razem poszliśmy w stronę mojego domu.

Hejkaaa! Chce wszystkim życzyć Wesołych Świąt Wielkanocnych! Miłego dnia!! ❤️❤️

Poudajemy księżniczko? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz